m.rekinek
828

Aborcyjny gigant pod parasolem Obamy

Rzecznik Białego Domu zapowiedział, że jeśli Kongres przyjmie ustawę o wstrzymaniu dofinansowania z budżetu państwa dla Planned Parenthood, to prezydent Barack Obama ją zawetuje.

Z projektem ustawy, która ma pozbawić Planned Parenthood dofinansowania, wystąpili Republikanie w Senacie. Stało się to w związku z kontrowersjami, jakie wywołały nagrania wideo sugerujące, że organizacja ta handluje tkankami usuniętych płodów, co jest zakazane w prawie amerykańskim.

Na codziennej konferencji prasowej rzecznik Białego Domu Josh Earnest powiedział w czwartek, że nagrania zostały zmontowane przez "konserwatywnych ekstremistów" w taki sposób, by zdyskredytować Planned Parenthood.

- Prezydent Barack Obama z pewnością nie wesprze kolejnej już próby republikanów, by zablokować fundusze dla organizacji, która oferuje ważne i potrzebne usługi dla kobiet w całym kraju - podkreślił.

Roczny budżet organizacji specjalizującej się w aborcji wynosi około 1,3 mld dolarów rocznie, z czego około 500 mln stanowi dotacja z budżetu państwa. To właśnie tę dotację chcą jej odebrać Republikanie.

MT/tvn24.pl

Komentarze :


Monarchista Lip 31, 2015, 2:39 po południu

" Na codziennej konferencji prasowej rzecznik Białego Domu Josh Earnest powiedział w czwartek, że nagrania zostały zmontowane przez "konserwatywnych ekstremistów" w taki sposób, by zdyskredytować Planned Parenthood. "

Skoro rzekomo nagrania są "zmontowane" to nic prostszego jak pozwać organizację, która odpowiada za nagrania. Sąd zrobi analizę nagrania i wyjdzie na jaw czy nagranie było manipulacją. Nie sądzę, aby autorzy nagrania odważyli się na zmontowanie nagrania bo wówczas by przegrali proces i by musieli zapłacić potężne odszkodowanie. PP doskonale wie, że nagrania to autentyki więc nie kwapi się do pozwu - nie dość, że przed sądem zapewne by udowodniono oryginalność nagrania to jeszcze afera by się ciągnęła miesiącami.

Obama rządzi już niestety 2. kadencję i nie może wystartować w kolejnych wyborach. Teraz trzeba uważać by wyborów nie wygrała Hilary Clinton.