pl.news
22,5 tys.

Kardynał Kurii stara się wywołać skandal

W swoim ostatnim wywiadzie dla L’Osservatore kardynał João Brao de Aviz próbował zagrać „rosnącą liczbą nadużyć wśród zakonnic”.

Ponieważ praktycznie nie ma już młodych zakonnic w krajach zachodnich, jest to oczywista próba wprowadzenia histerii wokół nadużyć, gdzie jest wiele powołań.

Według Aviza siostry są „często wykorzystywane, upokarzane i zestresowane” lub obciążone „wydłużonymi godzinami pracy”, chociaż życie w klasztorach znane jest z dużej swobody w tym zakresie.

Przerysowując zwyczajne i przewidywalne ludzkie konflikty, Aviz przywołał także rzekomą „przemoc” i „znęcanie się” nie tylko „kapłanów nad siostrami”, ale także między samymi siostrami i „między formującą a osobą w czasie formacji”.

„W jednej społeczności zgłoszono dziewięć przypadków” [jednak „zgłoszone” to nie to samo, co „potwierdzone”].

Można się zastanawiać, dlaczego Aviz najwyraźniej stara się wywołać skandal, choć jego zadaniem jest ich unikać.

Grafika: © Mazur, CC BY-NC-SA, #newsKnlryznosj

woj_tek
www: paganini.pl
"Co się zdarzyło w Gibea cz. I -IV Księga Sędziów, 19,"- o.A.Pelanowski
__________________________________________________________________________
„…
Otóż przeczytać można w opracowaniu Matteo (Conte) da Coronata, dotyczącego instytucji prawa kanonicznego:
„Gdyby rzymski papież głosił herezję, to jeszcze przed jakimkolwiek potępiającym wyrokiem, utraciłby swoją władzę.” Papież …Więcej
www: paganini.pl
"Co się zdarzyło w Gibea cz. I -IV Księga Sędziów, 19,"- o.A.Pelanowski
__________________________________________________________________________
„…
Otóż przeczytać można w opracowaniu Matteo (Conte) da Coronata, dotyczącego instytucji prawa kanonicznego:
„Gdyby rzymski papież głosił herezję, to jeszcze przed jakimkolwiek potępiającym wyrokiem, utraciłby swoją władzę.” Papież, będący jawnym heretykiem, samoczynnie, per se, przestaje być papieżem i głową Kościoła, jako że natychmiast przestaje być chrześcijaninem, katolikiem oraz członkiem Kościoła. Z tego powodu może on być sądzony i ukarany przez Kościół. Jest to zgodne z nauką wszystkich ojców Kościoła, którzy nauczali, że jawni heretycy natychmiast tracą wszelką jurysdykcję. Tak pisał święty Robert Bellarmin. Wobec heretyka nie obowiązuje mnie, czy kogokolwiek żadne posłuszeństwo, a kto jest posłuszny heretykowi sam jest heretykiem.
…”
„…
Posłuszeństwo jest ślubem zakonnym. Posłuszeństwo wiernego jest cnotą, radą ewangeliczną, istotą wiary. Ale posłuszeństwo jest wtedy zasługą, gdy jest się posłusznym komuś kto na pewno jest wyrazicielem woli Boga, a nie jej przeciwnikiem.
Np. Maryja i Józef byli posłuszni nakazowi nawet cesarza, gdy poszli dać się zapisać do Betlejem, bo to było zgodne z proroctwem Micheasza, że Mesjasz narodzi się w Betlejem. Ale Piotr powiedział arcykapłanom, że nie będzie im posłuszny bo odrzucili Chrystusa i powiedział: „Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi” Dz 5:29.
W toku dyskusji wokół Amoris laetitia, kanonista ksiądz Gerard Murray powiedział: “Papież nie może obudzić się rano i stwierdzić, że to, co było cudzołóstwem, od dziś nim nie jest.”
…”
„ …
Kiedy władza jest sprawowana przewrotnie, obłudnie i tylko pozornie w imię Boga, a w rzeczywistości wbrew Bogu, posłuszeństwo staję się cooperatio ad malum, czyli współpracą w złym. Nieposłuszeństwo komuś, kto jest nieposłuszny Chrystusowi, w istocie rzeczy jest posłuszeństwem Chrystusowi. Jeśli papież broni wiary, wyjaśnia ją i stoi mocno przy nauczaniu Chrystusa, to jest naprawdę Piotrem i zasługuje na posłuszeństwo i szacunek. Ale jeśli namawia do odstępstwa, nawet nie wprost, by schlebiać mediom i politykom, władzom światowym, to przypomnijmy w tym miejscu słowa Leona XIII z encykliki Sapientiae christianae
…”
„..
W przypadku gdyby papież stał się heretykiem, to przez sam ten fakt i bez żadnego innego orzeczenia odłączył by się od Kościoła. Głowa oddzielona od Ciała nie może, tak długo jak pozostaje oddzielona, być głową tego samego ciała, od którego została odcięta. Pisał św. Antonin Pierozzi, którego zresztą ciało spoczywa nienaruszone po dziś dzień we Florencji, łącznie z głową
…”


o.A.Pelanowski