urielrafael
2196

Duch Świetego Franciszka Salezego - Przepędziwszy życie w pracy zewnętrznej, dobrze jest ostatnie dni …

DUCH ŚWIĘTEGO FRANCISZKA SALEZEGO CZYLI WIERNY OBRAZ MYŚLI I UCZUĆ TEGO ŚWIĘTEGO CZĘŚĆ XI O SAMOTNOŚCI I ZAPARCIU SIEBIE SAMEGO ROZDZIAŁ VI PRZEPĘDZIWSZY ŻYCIE W PRACY ZEWNĘTRZNEJ, DOBRZE JEST OSTATNIE …Więcej
DUCH
ŚWIĘTEGO FRANCISZKA SALEZEGO
CZYLI
WIERNY OBRAZ MYŚLI I UCZUĆ TEGO ŚWIĘTEGO
CZĘŚĆ XI
O SAMOTNOŚCI I ZAPARCIU SIEBIE SAMEGO
ROZDZIAŁ VI
PRZEPĘDZIWSZY ŻYCIE W PRACY ZEWNĘTRZNEJ, DOBRZE JEST OSTATNIE DNI JEGO PRZEŻYĆ W SAMOTNOŚCI. – PRZYKŁAD Gdyby św. Biskup powrócił z Lyonu, gdzie umarł, byłby wedle powziętego zamiaru resztę życia przepędził na osobności. W tym celu kazał wybudować małą pustelnię, na brzegach jeziora annezińskiego, o pięciu czy sześciu celkach, i odnowił starożytną kaplicę stojącą nieopodal tego miejsca. W bliskości pustelni znajdował się klasztor benedyktyński, w którym Święty zaprowadził reformę. Miał on wielką przyjemność obcować z pobożnymi mieszkańcami tego ustronia, jakby ze swymi braćmi, lub ukochanymi dziatkami. Ten zamiar życia w samotności uśmiechał mu się, i Święty myślał też o nim z rozkoszą. Rozmowy jego w tym przedmiocie z przełożonym wzmiankowanego klasztoru tchnęły radością, jaka napełniała jego serce. "Gdy się przeniesiemy do naszej ukochanej pustelni …Więcej
urielrafael
Ach! któż mi da skrzydła gołębicy, abym uleciał na miejsce tego świętego spoczynku i wytchnął swobodnie chwil kilka pod cieniem krzyża! Tam czekać będę w słodkim pokoju godziny mego przemienienia z tej śmiertelności – w nieśmiertelność, exspecto donec veniat immutatio mea (1)".
To pragnienie samotności nie zostało nigdy spełnione. Bóg przygotował swemu słudze inny odpoczynek, ten właśnie do …Więcej
Ach! któż mi da skrzydła gołębicy, abym uleciał na miejsce tego świętego spoczynku i wytchnął swobodnie chwil kilka pod cieniem krzyża! Tam czekać będę w słodkim pokoju godziny mego przemienienia z tej śmiertelności – w nieśmiertelność, exspecto donec veniat immutatio mea (1)".

To pragnienie samotności nie zostało nigdy spełnione. Bóg przygotował swemu słudze inny odpoczynek, ten właśnie do którego on wzdychał przez całe swe życie, a który był nagrodą wiekuistą wszystkich prac i cnót jego. Błogosławieni, którzy tak umierają, albowiem oni odpoczną w Panu i uczynki ich pójdą za nimi do chwały wiecznej.
urielrafael
Gdyby św. Biskup powrócił z Lyonu, gdzie umarł, byłby wedle powziętego zamiaru resztę życia przepędził na osobności. W tym celu kazał wybudować małą pustelnię, na brzegach jeziora annezińskiego, o pięciu czy sześciu celkach, i odnowił starożytną kaplicę stojącą nieopodal tego miejsca. W bliskości pustelni znajdował się klasztor benedyktyński, w którym Święty zaprowadził reformę. Miał on wielką …Więcej
Gdyby św. Biskup powrócił z Lyonu, gdzie umarł, byłby wedle powziętego zamiaru resztę życia przepędził na osobności. W tym celu kazał wybudować małą pustelnię, na brzegach jeziora annezińskiego, o pięciu czy sześciu celkach, i odnowił starożytną kaplicę stojącą nieopodal tego miejsca. W bliskości pustelni znajdował się klasztor benedyktyński, w którym Święty zaprowadził reformę. Miał on wielką przyjemność obcować z pobożnymi mieszkańcami tego ustronia, jakby ze swymi braćmi, lub ukochanymi dziatkami.

Ten zamiar życia w samotności uśmiechał mu się, i Święty myślał też o nim z rozkoszą. Rozmowy jego w tym przedmiocie z przełożonym wzmiankowanego klasztoru tchnęły radością, jaka napełniała jego serce. "Gdy się przeniesiemy do naszej ukochanej pustelni, mówił św. Biskup, będziemy tam służyć Bogu, paciorkami i piórem. Tam cieszyć się będziemy świętym wypoczynkiem i dokonamy na chwałę Bożą i na pożytek dusz tego, z czym się w moich myślach noszę od lat przeszło 30-tu i czego używałem ciągle w moich kazaniach i w rozmyślaniach prywatnych. Mam już przygotowanych wiele uwag w tym przedmiocie; ale ufam, że prócz tego, udzieli nam Bóg więcej jeszcze swego światła, i że dobre myśli będą nam spadać z nieba tak obficie, jako płatki śniegu, pokrywające w zimie wszystkie góry nasze.