rycerz NIEPOKALANEJ
400

DZIEŃ SĄDU

21. DZIEŃ SĄDU
Napisane 5 sierpnia 1943.
Mówi Jezus: Ten gniew narodów jest zapowiedzią mojego gniewu, gdyż tak musi być. Godzina to bolesna, moje biedne dzieci, które ją znosicie. Jednak nie można uniknąć jej nadejścia. Wszystko bowiem na ziemi musi się dokonać: Dobro i Zło, zanim wybije moja godzina. Wtedy powiem: "Dość". Przyjdę jako Sędzia i Król objąć także królestwo ziemskie i osądzić grzechy oraz zasługi człowieka. Kiedy czytacie w księdze Jana słowa: "godzina sądu nad umarłymi", myślicie, że to odnosi się do tych, którzy już od wieków przeszli do innych sfer tajemnicy *istnienia+, którą poznaje jedynie ten, kto w nią wchodzi. Tak. Śmierć oznacza przejście duszy do innych sfer Ziemi. Ale jest też sens szerszy w słowach Jana.
Umarli, o których on mówi, mogą jeszcze żyć w ciele, lecz mogą być naprawdę Umarli w oczach Tego, który ich widzi. To wielcy Umarli, dla nich, bowiem nie będzie żadnego odrodzenia. Umarli dla Boga nigdy nie dostąpią w wieczności dobra posiadania Życia, czyli Boga, gdyż Bóg jest Życiem wiecznym. Podobnie - w szerszym znaczeniu niż to, które mogą sugerować same słowa - prorocy, słudzy, święci, o których mówi Jan, to trzy określenia, obejmujące wszystkie stworzenia, które potrafiły żyć w duchu. Iluż pokornych staruszków, ileż biednych dzieci, iluż prostych i nieuczonych ludzi, ileż niepiśmiennych niewiast, nieznanych tłumom, ukrywa się i zawiera w słowach: prorocy, słudzy, święci. Gdyby o nich powiedzied światu, wywołałoby to śmiech. Ale zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, że niejeden z tych ubogich według ciała jest bardziej moim prorokiem, moim sługą i moim świętym, niż pyszny uczony, mój sługa, któremu brakuje tego, co was czyni świętymi w moich oczach: umieć żyd według mego Słowa i umieć czynić moją Wolę - ze stałą wiarą, miłością, ufnością.
W godzinie, kiedy przyjdę, jako Król i Sędzia, uśmiechem dla moich błogosławionych rozpalę słońce siedem razy większe niż zwykłe słońce i moje niebiosa rozbłysną, a chóry anielskie zaśpiewają pieśo pochwalną dla Mnie i dla moich sług. W tej godzinie ogłoszę, wobec głupiego i zaślepionego świata, ich cnoty, które czyniły ich moimi dziedmi.
Jednak dla tych, którzy tacy nie są, a zwłaszcza dla tych, którzy swoim postępowaniem doprowadzili ziemię i słabych na ziemi do zguby, dla tych moje spojrzenie będzie strącającą w czeluść błyskawicą. Jest nie do uniknięcia to, że Zło istnieje, lecz przeklęci na wieki ci, którzy się stali sługami i zarządcami Zła.*Dopisek Marii Valtorty: Tak Jezus skomentował wersety 17 i 18 z 11 rozdziału Apokalipsy.+