Smutne! Tradycjonaliści tworzą sektę. Zapewne wielu z Państwa wie, że tzw. "tradycjonaliści", często dzisiaj niestety kojarzeni z faryzeuszami naszych czasów, odrzucają Koronkę do Bożego Miłosierdzia …Więcej
Smutne! Tradycjonaliści tworzą sektę.

Zapewne wielu z Państwa wie, że tzw. "tradycjonaliści", często dzisiaj niestety kojarzeni z faryzeuszami naszych czasów, odrzucają Koronkę do Bożego Miłosierdzia przekazaną nam przez Pana Jezusa za pośrednictwem św. Faustyny.

Jak twierdzi pani z kanału "Okiem tradycjonalisty" w bluźnierczym programie na ten temat, nawet jeśli otrzyma na pokucie taką modlitwę, to nie odmawia jej tak, jak wszyscy, gdyż... "Pan Jezus nie mógł ofiarować Ojcu Swojego Bóstwa".

Czyli tradsi są mądrzejsi od Pana Jezusa. Albo inaczej: po prostu odrzucają wszelkie objawienia i stosują... (i to jest dopiero szok) protestancką zasadę "Sola Scriptura" z dodatkiem + Tradycja.

Powiecie Państwo: "nie wszystkie objawienia prywatne odrzucają! Uznają Fatimę!" Hmm? Ta sama pani w innym programie twierdzi, że objawienia Anioła w Fatimie też są fałszywe!

Wróćmy do sprawy Bóstwa.

Czy Pan Jezus mógł wg tradsów oddać Ciało? Mógł.
A Krew? Też mógł!
Duszę? Też!
Ale... Bóstwa nie... A to dopiero dziwne! Dlaczego? Bo Pan Jezus Jest Bogiem i nie mógł oddać Bóstwa? No ok, a człowiekiem to nie Jest? Też Jest! I to w 100%!! Tak jak i Bogiem Jest w 100%!

Zatem mógł oddać ludzkie Ciało i Krew - i obecnie ma Ciało i Krew, bo Zmartwychwstał i Jego Ciało zostało przemienione.
Ma też Duszę, a przecież ją oddał Ojcu!
No więc kochani "faryzeusze" zrozumcie, że Pan Jezus też oddał Bóstwo, bo OGOŁOCIŁ SIĘ DLA OJCA W CELU NASZEGO ZBAWIENIA ZE WSZYSTKIEGO!! TAKŻE Z BÓSTWA!

Mimo tego, że Jest Bogiem nie dał się sprowokować i nie zszedł z Krzyża! ODDAŁ OJCU SWOJE BÓSTWO!! Ogołocił się ze WSZYSTKIEGO prócz pokory, niewinności, cierpienia, wierności, miłości...! Przestańcie bluźnić!

Na zakończenie św. Paweł do Filipian:
"Chrystus Jezus, istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi. A w zewnętrznym przejawie uznany za człowieka, uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej."

Takie to jest to Wasze wybiórcze "Sola Scriptura", którego... nie znacie.
Frank Columbo
Mówiąc o wykładni wiary katolików (a nie jakiś dowolnie rozumianych chrześcijan), to ich punktem odniesienia w sprawach wiary nie jest indywidualnie interpretowane Pismo Święte, a wykładnia (lub innymi słowy depozyt) wiary Kościoła Świętego wszystkich wieków.
Katolicy opierają swoją wiarę na dwóch składnikach: Objawienie i Tradycja, przy czym treść znanego nam Pisma Świętego została ustalona …Więcej
Mówiąc o wykładni wiary katolików (a nie jakiś dowolnie rozumianych chrześcijan), to ich punktem odniesienia w sprawach wiary nie jest indywidualnie interpretowane Pismo Święte, a wykładnia (lub innymi słowy depozyt) wiary Kościoła Świętego wszystkich wieków.

Katolicy opierają swoją wiarę na dwóch składnikach: Objawienie i Tradycja, przy czym treść znanego nam Pisma Świętego została ustalona na drodze Tradycji w oparciu o Objawienie w drugiej kolejności, dopiero w IV wieku, a ostatecznie zatwierdzenie tekstów dopiero na Soborze Trydenckim w XVI wieku.

Kolejność zatem była taka - Kościół został założony na podstawie słów Chrystusa (Objawienie), z którym mieli bezpośredni kontakt pierwsi uczniowie, dostał "władzę kluczy", a więc jurysdykcję w sprawach wiary, a następnie to Tradycja Kościoła ustaliła, co z Objawienia ma się znaleźć w Piśmie Świętym. Dlatego też jak ktoś mówi "tradaycjonaliści" i "nietradycjonaliści", to tak jakby mówił wierni Kościoła (Objawienie i Tradycja) i jacyś ogólni chrześcijanie (dowolnie interpretowane Pismo Święte sformułowane w drugiej kolejności z Objawienia przez Tradycję). Protestanci strasznie nie lubią przypominania im, że kanon Pisma Świętego ma taką właśnie genezę, bo to odsłania ich wewnętrzną sprzeczność.

Jeśli raz w przeszłości prawda została przez Kościół Święty odkryta w Objawieniu, a cechą prawdy jest jej niezmienność, a następnie ogłoszona, to stanowi już punkt odniesienia po wszystkie czasy. Ogłaszanie bezwzględnie wiążących prawd wiary (dogmatów) nie było wcale takie częste. Co więcej miało charakter najbardziej poważny i uroczysty jak to możliwe (odbywało się przede wszystkim podczas soborów dogmatycznych).

W wierze katolickiej, czyli w czystej teologii katolickiej (w przeciwieństwie do fałszywych, takich jak np. "modernizm", "anonimowe chrześcijaństwo", "lud Boży bez Kościoła", itp.), nie ma miejsca na odczucia religijne, brania słów w dobrej wierze, ogólne pojmowanie wiary, "rozumienia samo przez się", tylko na ścisłym trzymaniu się wcześniej ogłoszonych prawd lub wyprowadzonych z nich tez teologicznych. To właśnie odróżnia wiarę katolicką od innych chrześcijańskich wierzeń. Jest wiarą opierającą się na chłodnym rozumowaniu logicznym, a nie sentymencie czy odczuciu.

Druga sprawa jest taka, że przesłuchałem sobie wspomniane nagranie z kanału "Okiem Tradycjonalisty" i autorka mówi prawdę w 5:56, że cyt. "objawienia Anioła w Fatimie jest objawieniem przez Kościół nieuznanym (...), bo objawienia w Fatimie te, które Kościół uznał to są jedynie te od 13. maja do 13. października 1917 roku. Według siostry Łucji objawienia anioła fatimskiego miały miejsce w 1916 roku, więc są to objawienia zupełnie poza tymi, które Kościół uznał". Nie ma żadnego dokumentu Kongregacji Nauki Wiary, który potwierdzałyby inne (w tym z czasu "anioła fatimskiego"). Co więcej mówiąca na nagraniu stwierdza prawidłowo, że potwierdzenie ze strony Kościoła odnosi się do przekazanej treści, jej czystości i zgodności z wykładnią wiary, a nie odnosi się do różnych szczegółów. Innymi słowy Kościół nie potwierdza, czy przebieg objawień był taki albo inny, ale tylko to, czy to, co zostało przekazane zgadza się z wiarą katolicką.
Geminiano Secundo
@Frank Columbo Innymi słowy Kościół nie potwierdza, czy przebieg objawień był taki albo inny, ale tylko to, czy to, co zostało przekazane zgadza się z wiarą katolicką.
W nadprzyrodzonych manifestacjach na ziemi Matki z Nieba liczy się każdy szczegół, gdy chce się odczytać całość przesłania. Oczywiście tylko świadkowie objawienia mogą to opisać. Dziewica często wybierała do tej roli małe, albo …Więcej
@Frank Columbo Innymi słowy Kościół nie potwierdza, czy przebieg objawień był taki albo inny, ale tylko to, czy to, co zostało przekazane zgadza się z wiarą katolicką.

W nadprzyrodzonych manifestacjach na ziemi Matki z Nieba liczy się każdy szczegół, gdy chce się odczytać całość przesłania. Oczywiście tylko świadkowie objawienia mogą to opisać. Dziewica często wybierała do tej roli małe, albo niewykształcone dzieci ze względu na ich brak uprzedzeń i możliwości tworzenia koncepcji teologicznych.
Gdyby chodziło tylko o komunikaty werbalne, to Najświętsza faktycznie mogłaby tekst swego wystąpienia od raz przekazać komuś z okiem tradycjonalisty.
W objawieniach liczy się dokładnie wszystko - Bóg, gdy przemawia, wibruje cały kosmos!
Frank Columbo
@Geminiano Secundo I kto dokonuje interpretacji lub potwierdzenia, co oznaczały poszczególne gesty i inne szczegóły? Katolikowi wystarczy zgodność treści z niezmienną wykładnią wiary katolickiej. Otoczka może być dowolna, byle treść na jotę nie odstępowała od tego, co niezmienne.
Geminiano Secundo
@Frank Columbo Otoczka może być dowolna,... Przecież mówimy o Najświętszej Dziewicy, Matce Kościoła, więc każdy Jej gest jest ważny, nawet strój.
Obecni w Lourdes w czasie objawień zdumiewali się skąd ta nędzarka Bernadetta nabrała takich dwornych manier: a ona tylko dokładnie naśladowała Najświętszą Pannę - poprzez tę biedną, niewyrobioną dziewczynkę, Dziewica dała ludziom sposobność obserwowania …Więcej
@Frank Columbo Otoczka może być dowolna,... Przecież mówimy o Najświętszej Dziewicy, Matce Kościoła, więc każdy Jej gest jest ważny, nawet strój.
Obecni w Lourdes w czasie objawień zdumiewali się skąd ta nędzarka Bernadetta nabrała takich dwornych manier: a ona tylko dokładnie naśladowała Najświętszą Pannę - poprzez tę biedną, niewyrobioną dziewczynkę, Dziewica dała ludziom sposobność obserwowania Jej gestów, Jej zachowań.
W La Salette Boska Panna zjawiła się w stroju regionalnym, takim jak nosiła biedna Pasterka, tyle że bardziej wytwornym. Dlaczego tak się ubrała? Żeby się upodobnić do Melanii? Tak, ale ze względu na to, że objawiła się w historycznym Delfinacie (!) jako Delfina, aby zapowiedzieć przyjście Delfina, Jej małżonka [w objawieniu reprezentował Go Piotr Maksymilian (Giraud)], przyszłego króla Francji, wielkiego monarchy czasów ostatecznych. Detale się liczą.

I kto dokonuje interpretacji lub potwierdzenia, co oznaczały poszczególne gesty i inne szczegóły?

[Prz 8, 34b]
... ten, kto co dzień u drzwi moich czeka,
by czuwać u progu mej bramy....
CÓRKA MARYI
yaphet
Usunął mi komentarz.
Armia_Reszty
Kto?
trio plus
Może przez przypadek
yaphet
Myślałem, że Ty. Wygląda, że złośliwiec a i.
Armia_Reszty
Ja na pewno nie usunąłem.