Św. Tomasz z Akwinu - Akt małżeński wykonany w stanie łaski jest czynem zasługującym na wieczną nagrodę

Suma Teologiczna - Tom 32 - Traktat "MAŁŻEŃSTWO" - Czy akt małżeński jest zasługujący?

Postawienie problemu.

Wydaje się, że akt małżeński nie jest zasługujący, gdyż:

1. Święty Jan Chryzostom powiada: „Małżeństwo wprawdzie nie jest karygodne w stosunku do tych, którzy korzystają z jego praw, ale także nie stanowi tytułu do nagrody". Lecz zasługa odnosi się do nagrody. A więc akt małżeński nie jest zasługujący.

2. Zaniechanie czynu zasługującego nie jest chwalebne. Otóż dziewictwo, które wymaga zaniechania małżeństwa, jest chwalebne. A więc akt małżeński nie jest zasługujący.

3. Korzystanie z pobłażliwości to posługiwanie się dobrodziejstwem, przyjętym od kogoś. Ale nie zdobywa się zasługi przyjęciem czyjegoś dobrodziejstwa. A więc akt małżeński nie jest zasługujący.

4. Zasługa, podobnie jak i cnota, wymaga trudu. Akt małżeński zaś nie wymaga go; a więc nie jest czynnością zasługującą.

5. Nie jest zasługującą ta czynność, która nie może dokonać się bez grzechu powszedniego. A taką czynnością jest właśnie akt małżeński, gdyż człowiek nie może równocześnie zasługiwać na karę i nagrodę. Lecz w akcie małżeńskim zachodzi zawsze grzech powszedni, gdyż pierwsze poruszenie w tego rodzaju rozkoszy jest takim grzechem. A więc akt ten nie może zasługiwać na nagrodę.

Ale z drugiej strony każda czynność, spełniająca przykazanie i ożywiona miłością Bożą, zasługuje na nagrodę. A przecież akt małżeński jest spełnieniem takiego przykazania, skoro Apostoł powiedział (I Kor 7, 3): „Mąż niech odda powinność żonie".

Ponadto każdy akt cnoty zasługuje na nagrodę. Otóż stosunek małżeński jest aktem cnoty sprawiedliwości, gdyż jest „oddaniem powinności"; a więc zasługuje na nagrodę.

Odpowiedź.


Ponieważ żadna czynność wykonana dobrowolnie i rozważnie, nie może być obojętna (pod względem moralnym), jak to wykazaliśmy uprzednio16, wobec tego akt małżeński jest albo grzechem, albo czynem zasługującym na nagrodę, jeśli jest wykonany w stanie łaski. Jeśli więc do aktu małżeńskiego skłania albo cnota sprawiedliwości, by „oddać powinność", albo cnota pobożności, by zrodzić potomstwo na chwałę Bożą, wówczas akt ten zasługuje na nagrodę (u Boga).

Natomiast jest grzechem powszednim, jeśli do niego skłania lubieżność, ale w ramach małżeństwa bez jakiejkolwiek chęci spełnienia go z inną osobą. Wreszcie jest grzechem śmiertelnym, gdy ktoś chce dokonać go poza małżeństwem z jakąkolwiek inną osobą. Działanie bowiem natury albo jest uporządkowane przez rozum, i wówczas jest aktem cnoty, albo nie jest uporządkowane, i wówczas jest przejawem
pożądliwości.

Rozwiązanie trudności. 1. Sama tylko miłość jest podstawą zasługiwania na zasadniczą nagrodę. Natomiast trudność związana z czynem jest podstawą dodatkowej zasługi. Otóż akt małżeński zasługuje na nagrodę w pierwszy, a nie w drugi sposób.

2. Człowiek może zasługiwać na nagrodę czynami mniej dobrymi i bardziej dobrymi; zasługuje więc na pochwałę gdy wykonuje czyny lepsze, poniechawszy mniej dobre.

3. Przedmiotem pobłażliwości jest niekiedy mniejsze zło. Otóż w ten sposób przedmiotem pobłażliwości jest taki akt małżeński, którego pobudką jest lubieżność, ale w ramach małżeństwa; wówczas bowiem jest grzechem powszednim. Natomiast gdy cnota skłania kogoś do aktu małżeńskiego, wówczas nie zachodzi pobłażliwość, chyba że przez ten wyraz rozumie się przyzwolenie na mniejsze dobro. Otóż nic nie przeszkadza, by korzystanie z takiego przyzwolenia zasługiwało na nagrodę, gdyż dobre posługiwanie się dobrodziejstwami Bożymi zasługuje na nią.

4. Zasługiwanie na dodatkową nagrodę wymaga pokonywania trudności, związanych z wysiłkiem. Natomiast zasługiwanie na zasadniczą nagrodę wymaga pokonania tej trudności, jaką jest ład złotego środka, a ten może zachodzić także w akcie małżeńskim.

5. Pierwsze poruszenie, będące grzechem powszednim to pożądanie przyjemności nieuporządkowanej. A to nie zachodzi w akcie małżeńskim. Zarzut więc jest bezpodstawny.

Źródło: katedra.uksw.edu.pl/suma/suma_przelad.htm