,,...przyobleczcie się w pokorę,,

1 P 5, 5b-14

Czytanie z Pierwszego Listu Świętego Piotra Apostoła

Najmilsi:
Wszyscy wobec siebie wzajemnie przyobleczcie się w pokorę, Bóg bowiem pysznym się sprzeciwia, a pokornym łaskę daje. Upokórzcie się więc pod mocną ręką Boga, aby was wywyższył w stosownej chwili. Wszystkie troski wasze przerzućcie na Niego, gdyż Jemu zależy na was.
Bądźcie trzeźwi! Czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży, szukając, kogo pożreć. Mocni w wierze przeciwstawcie się jemu. Wiecie, że te same cierpienia znoszą wasi bracia na świecie. A Bóg wszelkiej łaski, Ten, który was powołał do wiecznej swojej chwały w Chrystusie, gdy trochę pocierpicie, sam was udoskonali, utwierdzi, umocni i ugruntuje. Jemu chwała i moc na wieki wieków! Amen.
Krótko, jak mi się wydaje, wam napisałem przy pomocy Sylwana, wiernego brata, napominając i stwierdzając, że taka jest prawdziwa łaska Boża, w której trwajcie.
Pozdrawia was ta, która jest w Babilonie, razem z wami wybrana, oraz Marek, mój syn. Pozdrówcie się wzajemnym pocałunkiem miłości! Pokój wam wszystkim, którzy trwacie w Chrystusie.

Oto słowo Boże.
brewiarz.pl/iv_24/2504/czyt.php3
~~~~~

,,"Pozdrawia was ta, która jest w Babilonie, razem z wami wybrana, oraz Marek, mój syn" - czemu "ta" jest interpretowana jako Kościół w Rzymie, a nie po prostu jako jakaś niewiasta chrześcijańska, która choć w Rzymie, jest tak samo wybrana, zwłaszcza, że w jednym zdaniu wymienia jednego Marka, a nie wszystkich Marków jako wszystkich mężczyzn chrześcijańskich czy coś takiego. Proszę o zdanie Odpowiadającego. Nie chcę popadać w żadne herezje, ale wydaje mi się dziwne, że kiedy apostołowie piszą o kobietach, to interpretatorzy robią z tego metafory, a kiedy o mężczyznach, to już nie ma żadnych metafor, tylko jest wprost. Jakoś Pan Jezus się nie wstydził, że chodziły z nim kobiety (nie tylko apostołowie), że kobiety były razem z Janem przy Jego śmierci, że kobiety jako pierwsze zobaczyły Go zmartwychwstałego, że kobiety były razem z uczniami w Wieczerniku, kiedy apostołowie ukrywali się z obawy przed Żydami. Jak już było wspomniane, nie chcę popadać w herezje, ale taka zbyt duża metaforyzacja wydaje mi się być jakimś lękiem, zupełnie niepotrzebnym. Proszę o opinię Odpowiadającego.,,
Odpowiedź:
,,Komentatorzy upatrując w bezimiennej Wybranej Pani czy "tej, która jest w Babilonie" Kościoła nie kierują się jakąś chęcią pomniejszenia roli kobiet. CHą po prostu przybliżyć czytelnikom tożsamość tych "kobiet". A w grece Kościół jest rodzaju żeńskiego...
Że bibliści się nie mylą w takim tłumaczeniu najlepiej świadczy fakt, że te kobiety nie maja imienia. To bardzo tajemnicze postaci. Właśnie dlatego przypuszczamy, ze chodzi o pewną metaforę.
Warto dodać, że bibliści co najmniej w jednym mężczyźnie, i to nawet wymienionym z imienia, widzą człowieka (ludzi) wierzących. Łukasz swoje dzieła (Ewangelie i Dzieje Apostolskie) dedykuje jakiemuś Teofilowi. Po grecku imię to oznacza "Umiłowany przez Boga". Skoro nigdzie indziej nie napisano kim był ów tajemniczy Teofil, to co się dziwić, że ktoś widzi w nim wszystkich chrześcijan? Wszak są umiłowani przez Boga...,,
Pytanie użytkownika
Jota-jotka
Pokora - cnota niemodna
,,Przysłowie: „pokora jest jak stara panna, którą wszyscy chwalą, ale nikt z nią nie chce się żenić”, zawiera wprawdzie spostrzeżenie trafne, ale stwierdza zarazem w nas poważny brak czegoś Chrystusowego. Szkoda, że dla wielu pokora stała się niemodna... Dlatego Kościół wdraża nas dzisiaj do niej stopniowo, ukazując coraz głębszą motywację za jej zdobywaniem. Czytania …Więcej
Pokora - cnota niemodna

,,Przysłowie: „pokora jest jak stara panna, którą wszyscy chwalą, ale nikt z nią nie chce się żenić”, zawiera wprawdzie spostrzeżenie trafne, ale stwierdza zarazem w nas poważny brak czegoś Chrystusowego. Szkoda, że dla wielu pokora stała się niemodna... Dlatego Kościół wdraża nas dzisiaj do niej stopniowo, ukazując coraz głębszą motywację za jej zdobywaniem. Czytania mszalne prostują błędne oceny w tej sprawie, a zarazem podają zachęcające racje i praktyczne wskazania, jak zdobywać tę postawę moralną niełatwą, a dla chrześcijan idących za Chrystusem konieczną. Jest to rzeczywiście „cnota dla wszystkich” (tytuł mało znanej w Polsce książki holenderskiego jezuity), w tym znaczeniu, że zarówno jest niezbędna, jak i dostępna. Jest ona bowiem szczególnie chrześcijańska. W starożytnym Rzymie słowo humilitas (a humus znaczy „ziemia”) było jeszcze synonimem przyziemności, niemal podłości. Dopiero Jezus Chrystus, cichy i pokornego serca (Mt 11,29), nauczaniem i przykładem do naśladowania wyniósł ją tak wysoko, o czym łatwo zapominamy.

2. Urywek z Księgi Mądrości Syracha zajmuje się kontrastem pokora – pycha. Argumenty za praktykowaniem pokory czerpie on z życiowego i sprawdzalnego doświadczenia: na pokorze człowiek wychodzi dobrze, natomiast pycha jest chorobą duszy często przez pyszałka nie uświadomioną. Dzisiejsze pouczenie o pokorze Syracydes zaczyna od jej dostrzegalnego przejawu, jakim jest łagodność, niekiedy tłumaczona jako cichość. Echem tego powiązania obu cnót będzie po wielu wiekach wyżej napomknięta (pkt 1) zachęta Jezusowa: Uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokornego serca. Pożytek pierwszy, jakim cieszy się pokorny – to sympatia ze strony ludzi prawych. Większym oczywiście jest odnalezienie łaski u Pana, jako nagrody za pokorę świadomie nabywaną przez akty uniżania się przed Nim. Tym trudniej ją odnaleźć, im bardziej człowiekowi wydaje się, że jest wielkim. Trzeba bowiem wpierw uznać, że na wielkość prawdziwą, a nie urojoną, składają się tylko dary darmo otrzymane od Boga (por. 1 Kor 4,7).

W uzupełnieniu do poprzedniej motywacji Mędrca, zrozumiałej na poziomie człowieka Starego Przymierza, List do Hebrajczyków ukazuje obraz dwóch gór. Pod Synajem doniosła chwila zawarcia Dawnego Przymierza budziła przerażenie (mysterium tremendum) u Izraelitów tam stojących. Przeciwieństwem historycznego Synaju jest teraz symboliczny Syjon (por. Ga 4,26; Ap 3,12; 21,2.10). Pełen entuzjazmu opis nowej rzeczywistości przez zestawienie rozmaitych aspektów, ma zilustrować bogactwo tego, czego dostąpił w Kościele Chrystusowym lud Boży Nowego Przymierza odkupiony krwią Jezusa. Określenia Miasto Boga żywego i Jeruzalem niebieskie stwierdzają w nim realizację mesjańskich proroctw eschatologicznych o stolicy Mesjasza (por. Ps 2,6). Tam, w stronę nowej góry Syjon, którą ustanowił Bóg celem pielgrzymek, ciągną narody dotąd pogańskie (por. Iz 2,2n), na uroczyste zebranie, gdzie jedna liturgia łączy ich z niebianami....

Ewangelia Łk 14,1.7–14) na początku, przestrzegając przed zarozumiałą ostentacją, a zachęcając do tylko naturalnej, szlachetnej skromności, na pierwszy rzut oka zdaje się odnosić do płaszczyzny tylko doczesnej. Jezus na przykładzie zajmowania miejsc na uczcie, wydaje się mówić o nagrodzie podobnej do tej, o której wyżej wspomniał Syracydes. W rzeczywistości jednak tak nie jest. Drugą część perykopy znamionuje radykalizm Ewangelii. A wręcz rewolucyjna rada i motywacja Jezusa podane na samym końcu są takimi dlatego, że są już eschatologiczne: odpłatę otrzymasz, mianowicie od Boga (po grecku passivum theologicum!) i to dopiero na sądzie ostatecznym, bo wtedy nastąpi zmartwychwstanie sprawiedliwych. Właśnie taka na razie niezbyt praktyczna życiowo bezinteresowność ma cechować prawdziwych synów duchowego Syjonu, którzy poczuwają się do solidarności tak z ubogimi, jak i z niebianami. Żeby prawidłowo ocenić całą dzisiejszą perykopę, warto nadto uwzględnić ciąg dalszy 14. rozdziału św. Łukasza, który jest manifestem radykalizmu ewangelicznego.

Za główną myśl czytań; (Syr 3,17–18.20.28–29; Hbr 12,18–19.22–24a ; Łk 14,1.7–14)trzeba uznać wyjątkową rację dla uzasadnienia niemodnej, a koniecznej cnoty – pokory chrześcijańskiej. To prawda, że może być ona użyteczna życiowo już teraz, zwłaszcza w modniejszym wydaniu bezpretensjonalnej skromności, która zyskuje nam sympatię i uznanie. Ale przecież winno nam zależeć na uznaniu u Boga – ostatecznym i wiekuistym. Taka zaś skala wartości nie należy do częstych nawet u ludzi, którzy uchodzą za religijnych. Święci oceniali inaczej. „Wszystko furda: niebo to grunt!” – mawiała pewna założycielka zgromadzenia zakonnego. To niebo, mgliście przez wielu pojmowane, nie jest siłą atrakcyjną dla tych chrześcijan, którzy zbyt sobie cenią konkretne wartości doczesne, skazane przecież na nieuchronne przemijanie. Kościół nie tworzy nam żadnych miraży przyszłego szczęścia z Bogiem, ale mówi o tym, że już teraz, podczas liturgii w Kościele, jesteśmy na uroczystym zebraniu wśród niezliczonej liczby aniołów oraz duchów sprawiedliwych, które już doszły do celu.

Homilia, idąc najpierw po szczeblach krótkiego omówienia czytań, może „postawić kropkę nad i” nad ostatnim. Zwróci więc uwagę na to, jak w Ewangelii wartości ogólnoludzkie nabierają nowego sensu dlatego, że chrześcijanin nie należy już w całości do tego świata, lecz do duchowej góry Syjon, do Kościoła, w którym obowiązuje już teraz inna, nowa skala wartości. Wyrazem tej rewolucyjnej zmiany jest końcowa rada Pana, by zapraszać do swego stołu ubogich wbrew doczesnym, ludzkim oczekiwaniom odpłaty na takim samym poziomie. Racją przy tym nie jest wielkopański gest, który jakże często poniża ubogich, lecz poczucie prawdziwej z nimi solidarności. A ta również nie oznacza sztucznego „równania w dół”, lecz będzie miała w sobie naprawdę coś z „równania w górę” przez współuczestnictwo z niewidzialnym światem niebian w postaci aniołów i świętych. Oni są rzeczywiście obecni na tym eucharystycznym uroczystym zebraniu. Pierwsi – jako nieustannie opiewający świętość Boga, drudzy – jako członki Mistycznego Ciała skupione wokół swojej Głowy.,,

Pokora - cnota niemodna
Jota-jotka
Czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży, szukając, kogo pożreć. Mocni w wierze przeciwstawcie się jemu. Wiecie, że te same cierpienia znoszą wasi bracia na świecie. A Bóg wszelkiej łaski, Ten, który was powołał do wiecznej swojej chwały w Chrystusie, gdy trochę pocierpicie, sam was udoskonali, utwierdzi, umocni i ugruntuje. Jemu chwała i moc na wieki wieków! Amen.
Jota-jotka
My głosimy Chrystusa ukrzyżowanego, który jest mocą i mądrością Bożą
Słowa Ewangelii według Świętego Marka.
16, 15-20
Jezus, ukazawszy się Jedenastu, powiedział do nich:
«Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony. Te zaś znaki towarzyszyć będą tym, którzy uwierzą: w imię moje złe duchy …Więcej
My głosimy Chrystusa ukrzyżowanego, który jest mocą i mądrością Bożą
Słowa Ewangelii według Świętego Marka.
16, 15-20
Jezus, ukazawszy się Jedenastu, powiedział do nich:
«Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony. Te zaś znaki towarzyszyć będą tym, którzy uwierzą: w imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, a ci odzyskają zdrowie».
Po rozmowie z nimi Pan Jezus został wzięty do nieba i zasiadł po prawicy Boga. Oni zaś poszli i głosili Ewangelię wszędzie, a Pan współdziałał z nimi i potwierdzał naukę znakami, które jej towarzyszyły.

Oto słowo Pańskie.
brewiarz.pl/iv_24/2504/czyt.php3