Niedawno spotkałem panią, z którą zamieniłem kilka słów. Zdaje się dlatego, że przyszła w niedzielę do pracy, a nie musiała. A ja miałem okazję upomnieć. Pani na odchodne powiedziała, że się …Więcej
Niedawno spotkałem panią, z którą zamieniłem kilka słów. Zdaje się dlatego, że przyszła w niedzielę do pracy, a nie musiała. A ja miałem okazję upomnieć.

Pani na odchodne powiedziała, że się pogniewała na Boga.

Mój Boże! Jak można się na Ciebie pogniewać? Za co? Przecież dałeś nam wszystko co dobre, a więc to Twoje, jak i my jesteśmy Twoi. Więc i odebrać możesz co chcesz, kiedy chcesz!

A czemu odebrałeś? Miałeś powód! I błogosław, byśmy w pokorze zrozumieli, dlaczego odebrałeś, co chciałeś nam przez to, NAJLEPSZY I JEDYNY OJCZE przekazać!

Bo może mieliśmy za dużo? I przez to się oddalaliśmy od Ciebie? Woleliśmy stworzenia od Stwórcy? Niezdrowe zabawki? Więc zabierz!

Chcemy być "goli, ale weseli!", "ułomni, ale zbawieni!".

Uczyń z nas Hiobów. Daj nam pokorę! Uniż nas!


Tak mnie skrusz,
tak mnie złam,
tak mnie wypal Jezu,
byś został tylko Ty,
byś pozostał tylko Ty,
jedynie Ty…


Później tą panią widziałem w koszulce z nadrukiem łapacza snów. Wszystko jasne... Dusza nienawidzi pustki. Gdy odrzuci Boga, MUSI znaleźć jakieś zastępstwo. Niestety, na własne potępienie! 😰
Julia Pole
Pewnie miała powód, by czuć rozżalenie, a nie rozumiała, że wszystko, co ją spotkało miało ukryty (na razie) sens i cel. Wielu ludzi np. po śmierci bliskich gniewa się na Pana Boga. Nie bez przyczyny zachowanie Hioba było przedstawione jako wyjątek i wzór.