Geminiano Secundo
11,1 tys.

Królestwo Boże przez Polskę przychodzi [1]

Pan Jezus, w znaku
Krzyża Smoleńskiego, został wzgardzony od swoich w stołecznej Warszawie w 2010. Najpierw umieszczono Go w kaplicy domowej Pałacu Prezydenckiego, a potem - Kaplicy Loretańskiej w kościele św. Anny. Scena iście ewangeliczna, kiedy to chciano Go pojmać w Nazarecie (= Loretto = relikwia Domku Św. Rodziny), lecz Jezus przeszedł pomiędzy nimi i oddalił się. Tak jak wtedy w Palestynie, po opuszczeniu Nazaretu, teraz – uszedłszy z Warszawy - pozostał w Polsce, by pojawić się w chwale Króla Wszechświata na zachodnich jej rubieżach. Stanął na wysokim kopcu
w Świebodzinie 6 listopada 2010 roku dokładnie o 15:57, bo akurat wtedy zakończono montaż monumentalnego posągu. Pojawił się tam przy końcu Godziny Miłosierdzia – zostało nam jedynie 3 minuty do początku Godziny Sprawiedliwości - ale też i w dniu świętego Leonarda, Patrona więźniów, niewolników i.... prymicji księdza Karola Wojtyły-Świętego Papieża 'De labore Solis'.
Dlaczego w Świebodzinie? Aby zrozumieć genius loci i doniosłość tego wydarzenia dla Polski i świata, trzeba by cofnąć się w czasie i przesunąć w przestrzeni nieco ku północy. W nieodległym Rokitnie trafimy na współczesne Sanktuarium Matki Bożej Cierpliwie Słuchającej, a tak naprawdę na kluczowy ośrodek, obok Wilna i Krakowa, gdzie w I połowie XVII wieku zainicjowano kult Królowej Korony Polskiej po objawieniach udzielonych przez Błogosławioną Dziewicę Marię czcigodnemu księdzu Juliuszowi Mancinelliemu (w Neapolu 1608, Krakowie 1610, i znowu Neapolu 1617).
W zachodniej Polsce kult ten podjęli Cystersi w potężnym ongiś opactwie bledzewskim (20 km na zachód od Rokitna), gdzie otaczali czcią
Matkę Boską w przepięknym, XVI-wiecznym wizerunku pochodzenia niderlandzkiego, który był inspiracją dla autora sławnego wizerunku Królowej Korony Polskiej w Ostrej Bramie na wschodnich rubieżach Rzeczypospolitej a także wzorem dla licznych kopii ikony Matki Bożej z Białym Orłem na piersi. Najsławniejszą z tych kopii jest wizerunek czczony w Bazylice w Licheniu.
Opatrzność Boża sprawiła, że cystersi w roku 1669 przenieśli słynący już łaskami wizerunek Matki Bożej z Bledzewa do swojej filii w Rokitnie. Skąd za sprawą króla Michała Korybuta Wiśniowieckiego nasza Pani i Królowa, w swym rokitniańskim Znaku, odbyła wiosną roku 1671 podróż do Warszawy na Zamek, by uświęcić swoją obecnością nową siedzibę królów Polski i zapewne przyjrzeć się swojemu wybrankowi, księdzu Stanisławowi Papczyńskiemu, podówczas jeszcze pijarowi, który pierwsze śluby zakonne złożył w 1656 u tronu Matki Bożej Łaskawej patronki stolicy. Jesienią ruszyła dalej, w królewskim orszaku, do Gołębia pod Dęblinem, gdzie doprowadziła do pojednania rokoszan z królem. [Gołąb szczyci się chyba najpiękniejszym w Polsce
Domkiem Loretańskim (konsekracja 1638) a zarazem jest miejscem, z którego wyszła zwycięska kontrofensywa Polaków w wojnie z bolszewikami w sierpniu 1920! Błogosławiona Dziewica Maria jest prawdziwie Waleczną Hetmanką!] Swą peregrynację po kraju nasza Monarchini zakończyła w sobotę 21 listopada 1671 roku na przedpolach Rokitna, gdzie uroczyście Ją powitano przy ołtarzu polowym na wzgórzu i po całonocnym czuwaniu wprowadzono do odnowionej świątyni. Król Michał w dowód swego oddania i wdzięczności obdarował Cudowny Wizerunek misterną złotą koroną dobitnie potwierdzając swą suwerenną władzą (15 lat po ślubach lwowskich króla Jana Kazimierza) godność Królowej Korony Polskiej, zaś szlachta ofiarowała naszej Monarchini ryngraf z kości słoniowej z Białym Orłem.
W pierwszej połowie XVIII wieku przystąpiono w Rokitnie do budowy nowego kościoła, ale przerwano prace i wzniesione już częściowo mury rozebrano (ze względów, o których dalej). Dopiero za drugim razem, gdy bryłę świątyni ulokowano na osi północ-południe z prezbiterium od północy, budowę pomyślnie ukończono w 1756 roku (w stulecie ślubów Lwowskich) i w tym kościele czcimy obecnie Najświętszą Marię Pannę jako Królową Polski (dekretem Prymasa Augusta Kardynała Hlonda z 19 marca 1947) z uroczystościami odpustowymi 3 maja i 15 sierpnia, bo przecież to Królowa Polski Wniebowzięta. Nazwanie tego wizerunku Matką Bożą Cierpliwie Słuchającą jest sprytnym wybiegiem maskującym prawdziwy tytuł: Królowa Polski. Zresztą, jakby na przekór intencjom mocodawców tej podmiany, bestii podobnej do Baranka, na terenie rokitniańskiego Sanktuarium wybudowano replikę Ostrej Bramy co uzmysławia ścisły związek Rokitna z Wilnem w aspekcie kultu Królowej Korony Polskiej. Podobnej operacji, z carskiej inspiracji, dokonano w Wilnie w 1828 roku, gdzie „zakryto” Królową Polski przez wyeksponowanie na odnowionej klasycystycznej galerii tytułu Matka Miłosierdzia. W obu przypadku chodziło o to samo: Polacy mają zapomnieć, że są królewskim narodem a ich rzeczywista Królowa to sama Wniebowzięta Najświętsza Maria Panna.
Nie inaczej postępowali w tym czasie Prusacy, którzy w roku 1843 zlikwidowali wiekowe opactwa w Bledzewie. Nie wiadomo jaki byłby los tego cysterskiego wizerunku naszej Królowej, gdyby Opatrzność zawczasu (1669) nie spowodowała przeniesienia go do podrzędnego wówczas Rokitna. Co ciekawe, Prusacy tolerowali „polski odpust” w Rokitnie (w IV niedzielę po Wielkanocy, czyli około początku maja) aż do samego roku 1945. Heretycy nie przemogli wierności Polaków względem swej Królowej, więc się wzięła za to bestia podobna do Baranka, która wypełzła z ziemi. Chce ona (od początku lat 90-tych ubiegłego wieku) wyrugować na ziemiach odzyskanych pamięć o Królowej Korony Polskiej pozornie w białych rękawiczkach przez forowanie tytułu Matka Boska Cierpliwie Słuchająca albo Rokitniańska. Pozornie, bo w istocie toczy się tu bezwzględna walka złych duchów przeciwko Niewieście Obleczonej w Słońce i walka o dusze Polaków, Jej poddanych. I tym razem nie przemogą, bo gwarantem wypełnienia Ślubów Lwowskich '1656 i Jasnogórskich '1956 jest sama nasza Niebieska Monarchini, Królowa Polski Wniebowzięta. Wszystkie zobowiązania podjęte z Jej inspiracji przez naród, władze państwowe i kościelne spoczywają przecież na Jej królewskich barkach. A że są to zobowiązania wielkie – ustanowienie na naszych ziemiach całkowicie realnego i powszechnego Królestwa Bożego, Jezusa i Marii – a przy tym wiara Jej poddanych chwiejna, nie dziw, iż nasza Królowa przyzywa ku pomocy Króla królujących i Pana panujących.
[tekst z Latopisu Geminiano sporządzony wiosną 2011; część 2 tutaj]

20 listopada 2023, św. Rafała Bosego Karmelity z Wadowic
Geminiano Secundo udostępnia to
493