Ksiądz prof. Maryniarczyk przekazał wiele ciekawych spostrzeżeń, ale - moim zdaniem - nie dostrzegł najważniejszych przyczyn obecnego stanu rzeczy. Przede wszystkim - nie wierzę w to, że "podmiana tabliczki" sprawi, że żadna dziewczyna, kobieta jej już do ręki nie weźmie. Czyż lekarze, pielęgniarki, którzy dokonują aborcji, nie widzą, że to jest człowiek? A jednak codziennie dziesiątki dzieci, z zimną krwią mordują!
To nie sztuka "podmieniać tabliczki" na "marszu" za zabijaniem. Sztuką jest sprawić, aby kobieta na marsz nie poszła. Aby nie miała takiej "sieczki w głowie", aby poznała prawdziwe wartości.
A jak ma to zrobić, skoro media w 99% należą do zbrodniczych ateistów?
Jak ma to zrobić, skoro tylko jeden ksiądz na tysiąc mówi: wyrzućcie TV, nie bierzcie do ręki złych książek, czasopism, bo one was zatruwają, niszczą wasze dusze!
Nie rozmawiajcie w pracy na ulicy z krzykaczami, którzy tylko wrzeszczą, ale słuchać nie chcą.
Tu jest przyczyna - kłamstwo podawana dzień w dzień, w każdej godzinie, minucie, sekundzie, jak z "pandemią".
Dopóki nie odrzucimy trucizny płynącej z telewizorni, internetowni, gazet, reklam, nie ma najmniejszych szans na przywrócenie kobiecości!

I druga sprawa, która u mnie przynajmniej wywołuje lekki zgrzyt:
Szatan nie ma dostępu do naszej woli, zawsze chcemy dobra i tak też deklarują kobiety. Ma on jednak dostęp do naszego intelektu i przedstawia nam zło jako dobro, a wtedy zaczynamy błędnie wybierać.

Jestem przekonany, że kobiety popierające aborcję czy poddające swoje dzieci aborcji nie kierują się intelektem, ale strachem, wygodą, brakiem perspektyw, wsparcia.
Szatan nie musi mieć dostępu do naszej woli, wystarczy że nas uzależni od doznań, wówczas, po czasie: strachem, wygodą, brakiem wsparcia... poddamy się - z pozoru łatwiejszemu rozwiązaniu.
Główną przyczyną aborcji jest rozpusta, będąca skutkiem bezwstydu - to napędza aborcję. Jeżeli chcemy przywrócić kobiecość, jeżeli chcemy ratować zagrożone dzieci, to musimy przywrócić umiarkowanie w stosunku do naszego ciała. Nie możemy go eksploatować, używać niezgodnie z przeznaczeniem. I tu ponownie - należy odrzucić wszelkie złe wzorce.

Nie muszę mieć przy sobie kierownicy i hamulca, aby zatrzymać czy rozbić pędzący obok samochód. Wystarczy, że wmówię kierowcy, że będzie prawdziwym mężczyzną, którego dziewczyny będą pożądać, gdy w zakręt wejdzie przekraczając setkę. Powtórzę: Szatan nie musi mieć dostępu do naszej woli, wystarczy, że zmieni nasze cele, a wtedy my tańczymy tak, jak on zagra.
KKK
1734 Wolność czyni człowieka odpowiedzialnym za swoje czyny w takiej mierze, w jakiej są one dobrowolne. Postęp w cnocie, poznanie dobra i asceza zwiększają panowanie woli nad jej czynami.
KKK
1809 Umiarkowanie jest cnotą moralną, która pozwala opanować dążenie do przyjemności i zapewnia równowagę w używaniu dóbr stworzonych. Zapewnia panowanie woli nad popędami i utrzymuje pragnienia w granicach uczciwości. Osoba umiarkowana kieruje do dobra swoje pożądania zmysłowe, zachowuje zdrową dyskrecję i "nie daje się uwieść... by iść za zachciankami swego serca" (Syr 5, 2)Por. Syr 37, 27-31.. Umiarkowanie jest często wychwalane w Starym Testamencie: "Nie idź za twymi namiętnościami: powstrzymaj się od pożądań!" (Syr 18, 30). W Nowym Testamencie jest ono nazywane "skromnością" lub "prostotą". Powinniśmy żyć na tym świecie "rozumnie i sprawiedliwie, i pobożnie" (Tt 2, 12).

Współczesny "Kościół" "płacze nad rozlanym mlekiem", zamiast mówić o źródłach grzechu. To są skutki jednoczenia się ze światem, zamiast być znakiem sprzeciwu.