Młodzi ludzie w tych wyborach zaprotestowali przeciwko zbyt socjalistycznej wizji państwa,ich obawy trzeba zrozumieć,socjalizm doprowadza do wydziedziczenia z własności a to jest sprzeczne z wizją bożą.
Posiadanie dziedzictwa czyli ojcowizny jest podstawą rozwoju rodziny,bez tego następuje destrukcja twórczości ludzkiej sprowadzona do przydziału mięsięcznego bonu żywnościowego na głowę.
Starsi chcą bezpiecznie dociągnąć do "końca"ale młodych czekaja wyzwania o jakich starszym się nie śniło.Dzięki tym odwiecznym konfliktom pokoleń ludzkość duchowo postępuje naprzód,bo nie może inaczej.

" Nie możemy być obojętni na to, jak wygląda dzisiejszy świat. Musimy wybrać: czy odwrócimy się od Boga i zostaniemy ukarani jak inne narody, czy zaufamy Panu. "
Śmiele sobie rzecze ten młodzieniec ale widać że ma mocną wizję drogi ocalenia dla Polski.Nie ma krajów niewierzących,w takiej "laickiej" Francji miejsce kościołów zajmą meczety ponieważ kiedyś ich dumny król-slońce odrzucił wezwanie Zbawiciela by oddał swój kraj pod opiekę Najświętszego Serca Króla królów.Po szkodzie łatwiej być mądrym, parę lat temu wierzący Polacy domagali sie od władz Kościoła i Rządu publicznego Aktu uznania królowania Chrystusa w naszej Ojczyźnie,nie zważano na opór ludzi kościoła i ich lamenty jak też nas za granicą postrzegać bedą.Aktu Intronizacji szczęśliwie dokonano bo setki tysięcy zdesperowanych "szabel" wiary to siła o niepoliczalnej mocy.