Wiesz, jak się umie gnoju nanieść, to później należy posprzątać, żadna łaska, bez oglądania się na Boga.
To byłoby chamskie i wyrafinowane, by kogoś w gnoju topić, a samemu łapki po łaskę wyciągać.
Niestety, tak się dziać potrafi. Świat polityki często jest jednym z tego rodzaju przykładów. Zwykli ludzie też potrafią.
Nawet teologię się do tego dorabia albo dobiera fragmentarycznie werserty Pisma Św. lub nauki Kościoła.
To jest bardzo ordynarne i podłe postępowanie, które przynosi wiele cierpienia.

Oj, sporo tu Bóg zostawia w ludzkich rękach, a część pewną rezerwuje działaniu łaski (lub łaski nadzwyczajnej), która nawet przyjść nie musi, bo liczy się wysiłek osobisty.

Wszystko jest z łaski, to, że żyjesz jest z łaski, a jednak jest to, powiedzmy, zwyczajne działanie łaski, które jest wystarczające, abyś wprzęgł/wprzęgła się w czynności podtrzymujące Twe życie. Czyli gro działań zostaje na Twojej głowie, nawet jeśli pożywienie, woda, dach nad głową (które de facto sama/sam zdobywałeś) zostają dane Ci z łaski.

Ściąganie z ludzi odpowiedzialności i samo oglądanie się na Boga na pewno nie wydaje zdrowych owoców.
Ogrodnik ostrzega, co uczyni takim drzewom, nic tu nie powinno być zaskoczeniem.
Chciałbyś/chciałabyś mieć sad pełen chorych drzew, zmutowanych, nie poddających się leczeniu?

Takie są owoce herezji i niektórych grzechów, że człowiek się mutuje w taki sposób, często na własne życzenie, że Bóg (jak tamten ogrodnik), nie może uzdrowić. To są rzeczy na miarę rozumu ludzkiego, tu nie trzeba nadzwyczajnych łask, by rozumowo ogarnąć te sprawy.

katarynka
Masz rację, po prostu umiesz to lepiej ubrać w słowa. Zachęcam do pokuty i nawrócenia, żalu za grzechy i próby zadośćuczynienia Bogu i ludziom. Mówię próby, bo wiem że sami nie jesteśmy w stanie "uczynić zadość" ani Bogu ani ludziom - aby nasze złe uczynki nie stały się naszą winą - bez pomocy Pana Naszego Jezusa Chrystusa. I właśnie o to proszę. O łaskę przebaczenia... Szczególnie teraz, w czasie adwentu. Czekamy na Ciebie Panie Jezu. Czekamy jak Maria Magdalena...

@Wierze.w.Boga
Nie wiem jaką masz wizję miłosierdzia, w Sodomie miłosierdziem było wezwanie do pokuty i nawrócenia, w innych przypadkach również. Może to nie była litość i łaska?

Ciężko poddać swe myśli myśli Bożej, a już szczególnie kiedy różni wodzireje uwodzą w innych kierunkach.

Innego miłosierdzia Bóg nie miał zamiaru udzielać, ich grzechy też były wielkie.