Już dwa lata temu amerykańscy naukowcy ostrzegali, że z laboratorium w Wuhan, które bada najgroźniejsze choroby na swiecie może się wymknąć wirus. I tak się teraz mogło stać.
REKLAMA
Amerykańscy naukowcy ostrzegali, że groźny wirus, który doprowadził do wybuchu epidemii w Chinach mógł się „wymknąć” z laboratorium w mieście Wuhan, gdzie stwierdzono pierwsze przypadki zachorowań na zapalenia płuc.
55 osób już zmarło, setki przebywają w szpitalach, nieoficjalnie mówi się, że zarażonych rotorawirusem może być nawet 10 tysięcy ludzi!
Pewne jest to, że mimo ogromnych wysiłków chińskich władz nie udało się zdusić ogniska zachorowań w Wuhan, wirus rozprzestrzenia się nie tylko w Chinach, ale po całym świecie. Ostatnie przypadki zachorowań wystąpiły w Australii i Francji.