V.R.S.
446

Sub Tuum Praesidium

Gdy smutek w sercach naszych gości,
zaś w głowach coraz mniej się mieści,
gdy staje przeciw nam świat cały,
szukamy pośród zwad miłości
i prawdy wśród splątanych treści,
nadziei pośród ogłupiałych.

Wokół pustynia wątpliwości
i ptak rozpaczy tam się gnieździ,
na gruzach, tych co zapomniały,
żeś Tajemnicą jest Radości,
żeś Powierniczką też Boleści,
żeś jest Zwiastunką wiecznej Chwały.

Lecz tam, gdzie dusza, choć noc ciemna,
wytrwała, swe kolana zniża,
głos wznosi, wiarą wypełniona,
do Ciebie, Panno Łaski pełna,
do Ciebie, Matko, coś spod krzyża,
Ciebie, Królowo wywyższona.

I choć otwarte wszerz są wrota,
i atakuje wróg przedwieczny,
lisy swe śląc po winne grono,
wiatr zmienny wcale nią nie miota,
ona znalazła port bezpieczny,
bowiem pod Twoją jest obroną.