Błędne pojęcie papiestwa u współczesnych modernistów .

Wśród niewielkiej ilości stron tradycji katolickiej wyróżnia się strona ks. Jacka Bałembysacerdoshyacinthus.wordpress.com. Ksiądz Bałemba w wielu swoich tekstach, wykładach oraz kazaniach mówi o integralności katolickiej nauki, katolickiej doktryny. Ks. Bałemba określa integralność jako przyjmowanie całości Bożego Objawienia przy niewykluczaniu niczego z nauki Kościoła katolickiego. Co więcej, ks. Bałemba przestrzega przed źle pojmowaną integralnością, która nakazuje przyjąć zmodernizowaną naukę Kościoła, a nie taką, jaka jest ona przez Boga objawioną w Piśmie Świętym i Tradycji. Z nauki ks. Bałemby przebija szczera troska o Kościół, która wyraża się właśnie ową dbałością o zachowanie wiary czystej, integralnej.

Zapewne powodowany tą troską ks. Bałemba zamieścił wpis na swoim blogu o jednoznacznym zresztą tytule „Troski rzymskich katolików. Nasze troski…”. We wpisie tym ks. Bałemba przytacza słowa włoskiego pisarza, dziennikarza i publicysty, Antonio Socci’ego, które pozwalam sobie przytoczyć poniżej.

„Wiemy, że papieże nie są władcami absolutnymi. Jak dogmatycznie naucza Sobór Watykański I, powinni oni działać w ściśle określonych granicach: są wezwani, aby strzec depozytu wiary (depositum fidei) i nienaruszony przekazywać go następcom. Nie mogą go wymyślać, ani negować (także w części), bądź przeinaczać.

Jak powtarzał Benedykt XVI, Kościół należy do Chrystusa a nie do papieży. Właśnie dlatego, że zadaniem każdego papieża jest strzec depozytu wiary (depositum fidei) tak jak został mu przekazany, Tradycja w Kościele ma charakter wiążący. Magisterium każdego papieża powinno włączać się spójnie w całość odwiecznego magisterium Kościoła.”

Ks. Bałemba określą tę wypowiedź jak katolicką, prawdziwą. Socci pisząc, iż papieże nie są władcami absolutnymi twierdzi, iż każdy papież jest zmuszony działać w określonych granicach. Co jednak, gdy papież, którego oczami widzimy, nie strzeże depozytu wiary, a wręcz przeciwnie: wymyśla, neguje i przeinacza? Wypowiedź Socci’ego posiada zupełnie inne znaczenie gdy odnosi się do realnej rzeczywistości, w której widzimy papieża heretyka, który „wymyśla, neguje i przeinacza”, niż gdyby była to wypowiedź czysto teoretyczna.

Poniżej postaramy się przedstawić w skrócie katolicką naukę o papiestwie i konsekwencje z tej nauki wypływające.

Władza

Ksiądz Jacek Tylka, w książce „Dogmatyka katolicka” (Tarnów 1900) dokładnie określa zakres władzy papieża. Opierając się na nieomylnej nauce Soboru Watykańskiego wykłada, iż władza papieża:

jest najwyższą władzą jurysdykcji;

obejmuje nie tylko rzeczy wiary i obyczajów, ale i te, które należą do karności i rządu Kościoła;

ta władza jest „zupełną”, to znaczy, że zawiera w sobie wszystkie bez wyjątku prawa, które przysługiwać mogą jakiejkolwiek władzy kościelnej;

ta władza jest najwyższa i nie można od niej apelować do Soborów;

ta władza jest zwyczajną, to znaczy, że przysługuje zawsze każdemu Papieżowi;

jest bezpośrednia, bo bezpośrednio jest dana od Boga Papieżowi, który może ją też wykonywać nie tylko przez Biskupów, ale i sam bezpośrednio lub przez swoich legatów;

ta władza odnosi się do wszystkich Pasterzy i wiernych; zatem Papież jest punktem środkowym jedności Pasterzy i wiernych;

wobec niej obowiązani są zachować hierarchiczne podporządkowanie i prawdziwe posłuszeństwo pasterze i wierni wszelkiego obrządku i godności, każdy z osobna i wszyscy razem.

Nieomylność

Papież Kościoła katolickiego posiada najwyższą władzę jurysdykcji, częścią tej władzy jest władza nauczania, tj. władza głoszenia nauki i domagania się tej nauki przyjęcia. Gdyby papież głosił błędną naukę, to, z ustanowienia bożego, każdy wierny zobowiązany byłby tę nauke przyjąć, ponieważ każdy wierny, pod groźbą utraty życia wiecznego, posiada obowiązek być posłusznym władzy przekazanej od Chrystusa św. Piotrowi i jego następcom.

Powiedział Chrystus do Piotra: „A ja tobie powiadam, iżeś ty jest opoka, a na tej opoce zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne nie zwyciężą go” (Mat. 16. 18).

Wykłada ten fragment Ewangelii ksiądz Sieniatycki w książce „Apologetyka czyli dogmatyka fundamentalna” (Kraków 1932) następująco (str. 279-280):

„Według tych słów Chrystusa Piotr i jego następcy mają być najsilniejszym fundamentem Kościoła, który mu daje całkowitą nienaruszalność. Kościół jest przede wszystkim instytucją prawdy i wiary; będzie tedy nienaruszony, gdy będzie wolny od błędu w rzeczach wiary. Tę nienaruszalność ma mu dać Piotr i jego następcy, więc i oni sami muszą w rzeczach wiary być wolni od błędu, czyli muszą być nieomylni.

Mówi dalej Chrystus, że bramy piekielne (szatan) nie zwyciężą Kościoła. Zwyciężyłyby go, gdyby Piotr i jego następcy byli omylni i błędu cały Kościół nauczali, bo jako fundament Kościoła mieliby prawo wymagać od całego Kościoła uznania za prawdę swej nauki, a Kościół miałby obowiązek przyjąć tę ich naukę, która byłaby w rzeczywistości fałszem.

Z dowodu tego jasno też wypływa, że nieomylność papieża i jego następców nie zależy od zgody Kościoła na ich naukę, bo nie dom fundamentowi, ale fundament ma dać domowi nienaruszalność, więc i nie Kościół na Piotrze jako na fundamencie zbudowany ma Piotrowi dawać nieomylność, lecz Piotr Kościołowi. (…)

Pasza dla dusz to przede wszystkim prawdziwa i zbawienna nauka. A zatem Piotr i jego następcy mają karmić cały Kościół, biskupów i zwykłych wiernych, prawdziwą i zbawienną nauką, a chronić ich od błędu i herezji. Lecz tego obowiązku nie mogliby spełnić, gdyby mogli nauczać błędu…”.

Warto powtórzyć te słowa: „nie dom fundamentowi, ale fundament ma dać domowi nienaruszalność, więc i nie Kościół na Piotrze jako na fundamencie zbudowany ma Piotrowi dawać nieomylność, lecz Piotr Kościołowi”.

Nie nauka Kościoła sprawia, iż papież jest nieomylny ale odwrotnie, to papież, który zgodnie z obietnicą Chrystusa, jest depozytu wiary strażnikiem, gwarantuje Kościołowi nieomylność poprzez strzeżenie depozytu wiary Kościoła. Taka jest misja i cel ustanowienia przez Chrystusa papiestwa na fundamencie św. Piotra. Dlatego taki papież, który przeczy Tradycji, który zmienia depozyt prawdy, w świetle nauki Kościoła nie może nawet zaistnieć. Niemożność głoszenia błędu przez papieża została ustanowiona przez samego Chrystusa i wypływa z obietnicy danej Apostołom i ich następcom. Po tym poznamy, iż osoba, która mieni się być papieżem nim nie jest, gdy głosi naukę inną od tej, przez Boga objawioną. Pisze ks. Sieniatycki (str. 268):

Chrystus nakazuje apostołom i ich następcom podawać wszystkim narodom całą swą naukę i obiecuje, gdy będą nauczać, być z nimi ustawicznie, po wszystkie dni, aż do skończenia świata. Więc oczywiście nie dopuści, by w jego obecności błędną naukę podawali, czyli apostołowie i ich następcy aż do końca świata będą nieomylni w nauczaniu. Gdy Bóg obiecuje być z kim, zawsze to w piśmie św. oznacza skuteczną, ze szczęśliwym wynikiem pomoc Bożą (cfr. Gen. 21. 22; Luc. 1. 28; Act. 18. 9). Nie byłaby skuteczna pomoc Chrystusa, ani wynik jej szczęśliwy, gdyby Apostołowie i ich następcy błądzili w nauczaniu.

Znajomość wszelkiej prawdy u apostołów i ich następców, gdy będą głosić naukę Chrystusową aż na krańcach ziemi, wyklucza wszelki błąd i świadczy o ich nieomylności. Czyżby bowiem mogli być świadkami Chrystusa i jego nauki, gdyby tę naukę choćby w jednym tylko punkcie popsuli i popsutej nauczali?”

Co jednak, gdy coś, co nie ma prawa zaistnieć, istnieje?

Co wtedy, gdy papież głosi błędy i herezje?

Na to pytanie odpowiedź daje także ks. Sieniatycki w swojej „Apologetyce…”, str. 279.

„Na kwestię, czy papież, jako osoba prywatna, może popaść w herezję formalną, uparcie twierdząc, co się nie zgadza z prawdą już zdefiniowaną, rozmaicie odpowiadają teologowie. Jedni z Kajetanem przypuszczają tę możliwość, inni ze św. Bellarminem i Suarezem prawdopodobniej przyjmują, że Bóg tak jak dotychczas nie dopuścił, tak nigdy nie dopuści na Kościół takiego zgorszenia, by papież publicznie i formalnie głosił herezję. W każdym razie, gdyby taki wypadek się zdarzył, papież taki przestałby być członkiem Kościoła, a tym samem papieżem, bo nie może być głową instytucji, kto nie jest jej członkiem.

Taka jest powszechna nauka Kościoła, potwierdzona przez papieży, świętych oraz doktorów Kościoła.

Innocenty III – Sermo 4: In Consecratione, PL 218, 670

„Tym bardziej nie może się rzymski papież chlubić, ponieważ może być sądzony przez ludzi – a raczej, można wykazać, że już został osądzony, jeśli «utraci swój smak» popadając w herezję; gdyż ten, kto nie wierzy już został osądzony”.

św. Robert Bellarmin, Doktor Kościoła – De Romano Pontifice. II, 30

„Papież, będący jawnym heretykiem automatycznie (per se) przestaje być papieżem i głową Kościoła, jako że natychmiast przestaje być chrześcijaninem (katolikiem) oraz członkiem Kościoła. Z tego powodu może on być sądzony i ukarany przez Kościół. Jest to zgodne z nauką wszystkich Ojców [Kościoła], którzy nauczali, że jawni heretycy natychmiast tracą wszelką jurysdykcję”.

św. Franciszek Salezy, Doktor Kościoła

„Otóż kiedy Papież jawnie jest heretykiem, ipso facto traci swą godność i wyklucza się z Kościoła…”.

św. Antonin

„W przypadku gdyby Papież stał się heretykiem, to – przez sam ten fakt i bez żadnego innego orzeczenia – odłączyłby się od Kościoła. Głowa oddzielona od ciała nie może – tak długo jak pozostaje oddzielona – być głową tego samego ciała, od którego została odcięta”.

Wernz-Vidal, Ius Canonicum, t. II: De Personis, s. 453

„Gdyby poprzez notoryczną i otwarcie okazywaną herezję papież miał stać się heretykiem, przez sam ten fakt (ipso facto) uważa się go za pozbawionego całej władzy prawodawczej (jurysdykcji), nawet przed wydaniem przez Kościół deklaracji [o utracie urzędu] (…) papież popadając w herezję przestaje być ipso facto członkiem Kościoła, a co za tym idzie przestaje też być Jego głową”.

Jak widzimy z powyższego, osoba sprawująca urząd papieża faktycznie ograniczona jest do „działania w określonych granicach: strzeżenia depozytu wiary”, co jest sprawowanego urzędu właściwością niezbywalną. Granica władzy papieża jest więc równocześnie granicą sprawowania urzędu, czyli bycia papieżem. Konsekwencją przekroczenia tej granicy jest, ispo faco, utrata urzędu i władzy do niego przypisanej. Papież, jak długo pozostaje papieżem, jest władcą absolutnym, któremu hierarchia i wierni zobowiązani są zachować absolutne posłuszeństwo.

Pius IX – Przemówienie Quae in patriarchatu z 1 września 1876 r. do kleru i wiernych obrządku chaldejskiego.

„Jaka korzyść płynie z publicznego głoszenia dogmatu o zwierzchnictwie św. Piotra i jego następców przy takiej postawie? Co dobrego wynika z nieustannego powtarzania deklaracji wiary w Kościół katolicki i o posłuszeństwie Stolicy Apostolskiej, kiedy czyny zadają kłam tym wspaniałym słowom? Co więcej, czyż taki bunt nie staje się bardziej niewybaczalny przez fakt, że uznaje się posłuszeństwo za obowiązek? Czyż władza Stolicy Świętej nie rozciąga się na nakładanie sankcji w zakresie, jaki Nas obowiązuje, czy też wystarczy być w jedności wiary z tą Stolicą bez uległego podporządkowania się? – postawa jakiej nie można przyjąć bez uszczerbku dla Wiary katolickiej. Doprawdy, Czcigodni Bracia i kochani Synowie, jest to pytanie o uznawanie władzy (Stolicy Apostolskiej), nawet nad waszymi kościołami, nie tylko w sprawach wiary, ale również dyscypliny. Ten kto temu zaprzecza jest heretykiem; ten kto to uznaje i uporczywie odmawia posłuszeństwa, zasługuje tym samym na klątwę”.

Kościołem opiekuje się Duch Święty, który nie może dopuścić, żeby forma rządu przez Chrystusa Pana ustanowiona, wyszła Kościołowi na szkodę. Papież nie może więc rządzić w sposób oczywiście niezgodny z Pismem św., Tradycją i orzeczeniami swoich poprzedników i Soborów powszechnych. Gdyby zaś tak się stało (o ile to możliwe), z mocy samego czynu, osoba sprawująca urząd św. Piotra przestałaby być papieżem.

Gdyby było inaczej, gdyby papież heretyk pozostawał papieżem, Kościół stałby się tym samym omylny i nie mógłby już dłużej wypełniać polecenia Chrystusa „Idąc na wszystek świat, opowiadajcie Ewangelią wszemu stworzeniu. Kto uwierzy i ochrzci się, zbawion będzie, a kto nie uwierzy, będzie potępion”. (Mk 16, 15). Istnienie takiego Kościoła, który byłby w swej nauce omylny, byłoby niezgodne z powołaniem dla którego Chrystus ustanowił Kościół. Dlatego pisze ks. Sieniatycki (str. 273).

„Celem daru nieomylności danego Kościołowi jest chronić wiernych od wątpliwości i od błędu w rzeczach wiary i obyczajów. Celu tego nie tylko nie mógłby Kościół spełnić, gdyby był omylny w ocenie faktów dogmatycznych, ale przeciwnie przyczyniałby się do wywoływania u wiernych wątpliwości i do wprowadzenia ich w błąd.

Gdyby np. Kościół, myląc się, ogłosił dany Sobór powszechny za nielegalny, który był legalny, to zakazywałby tym samem wiernym wierzyć w dogmatyczne dekrety tego Soboru mimo, że prawdy, przez Sobór zdefiniowane, są przez Boga objawione i Sobór legalnie i nieomylnie je za objawione ogłosił. I odwrotnie, gdyby Sobór nielegalny ogłosił za legalny to nakazywałby wierzyć w dekrety Soboru, mimo, że ten Sobór, jako nielegalny, w rzeczywistości był omylny i mógł fałszywe zdania podawać za prawdziwe a nawet za objawione przez Boga.

Każdy widzi z tych przykładów na jak wielkie niebezpieczeństwo popsucia byłyby narażone prawdy objawione, a wierni na niebezpieczeństwo popadnięcia w fałsz, w herezję, gdyby Kościół był omylny w ocenie faktów dogmatycznych.”

Kościół z natury swojej został powołany do istnienia jako nieomylny i cechy tej utracić nie może. Źródłem nieomylności Kościoła jest sam Jezus, którego słowa zawieść nie mogą, który fundamentem Kościoła i gwarantem nieomylności ustanowił św. Piotra i jego następców.

Jeśli więc widzimy kościół nauczający błędu, oznacza to definitywnie, iż nie jest to Kościół założony przez Chrystusa a kościół uzurpatorski. Dlatego zasadniczą kwestią, na która każdy musi sobie odpowiedzieć, jest pytanie, czy trwać w uzurpatorskim kościele, który obleczony w katolickie szaty jest głosicielem błędów i herezji. Obowiązkiem każdego katolika jest przyjąć integralnie naukę Kościoła oraz, co bardzo ważne, wszystkie konsekwensje z tej nauki płynące. Każdy kompromis jest zdradą Chrystusa i oszukiwaniem samego siebie.

Na koniec nie pozostaje mi nic innego jak przytoczyć słowa ks. Bałemby:

„W czasach pomieszania powszechnego, jakie wtargnęły w sam środek Kościoła (problem się nasila!), tym bardziej trzeba się mocno trzymać krystalicznej katolickiej – niezmutowanej! – doktryny, niezmienionego i niezmienialnego depozytu wiary (depositum fidei). To jest konieczne do zbawienia”.

Suplement. Objawienie św. Jana, Roz. II.

1 Aniołowi Ephezkiego kościoła napisz: To mówi, który trzyma siedm gwiazd w prawicy swéj, który chodzi między siedmią lichtarzów złotych:

2 Wiem sprawy twoje i pracą i cierpliwość twoję, a iż nie możesz cierpieć złych, i doświadczyłeś tych, którzy się mienią być Apostoły, a nie są, i nalazłeś je kłamcami.

3 I masz cierpliwość i znaszałeś dla imienia mego, a nie ustałeś.

4 Ale mam przeciw tobie, żeś miłość twoję pierwszą opuścił.

5 Pamiętajże tedy, zkądeś wypadł, i czyń pokutę, a uczynki pierwsze czyń. A jeźli nie, przyjdę tobie a poruszę lichtarz twój z miejsca swego, jeźli nie będziesz pokuty czynił.

6 Ale to masz, iż nienawidzisz uczynków Nikolaitów, których i ja nienawidzę.

7 Kto ma ucho, niech słucha, co Duch mówi kościołom. Zwyciężcy dam jeść z drzewa żywota, które jest w raju Boga mojego.

Czytaj również:

Moderniści tradycji katolickiej

Herezja „Kościoła chorego w swych członkach”

Poznajcie prawdę a prawda was wyzwoli
Królowanie Chrystusa na wieki
Coraz więcej katolików widzi stan faktyczny…
30
piątek
sty 2015

Posted by Sacerdos Hyacinthus in Uncategorized
Dodaj komentarz
Attendite a falsis prophetis, qui veniunt ad vos in vestimentis ovium,
intrinsecus autem sunt lupi rapaces. A fructibus eorum cognoscetis eos.

„Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze,
a wewnątrz są drapieżnymi wilkami. Poznacie …Więcej
Coraz więcej katolików widzi stan faktyczny…

30

piątek

sty 2015


Posted by Sacerdos Hyacinthus in Uncategorized

Dodaj komentarz

Attendite a falsis prophetis, qui veniunt ad vos in vestimentis ovium,
intrinsecus autem sunt lupi rapaces. A fructibus eorum cognoscetis eos.

„Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze,
a wewnątrz są drapieżnymi wilkami. Poznacie ich po ich owocach” (Mt 7, 15-16).

Sytuacja w Kościele jest niezwykle poważna.
Rzymski katolik chce wiedzieć.
Trafna diagnoza warunkuje adekwatną terapię.

Powiedzmy tylko jedno, aby być bliżej prawdy:
Jeżeli ktoś uważa, że problemy, niejasności i zamieszanie w Kościele rodzą się tylko na bazie manipulującego pośrednictwa mass mediów, to po prostu rozmija się z prawdą.
Same fakty, decyzje i wypowiadane słowa napawają niepokojem, a niekiedy przerażeniem.

„Koń jaki jest, każdy widzi”. Tak czytamy w pierwszej polskiej encyklopedii powszechnej autorstwa księdza Benedykta Chmielowskiego.

Coraz więcej katolików (wśród nich i katoliccy rodzice) widzi stan faktyczny, ma wątpliwości i stawia pytania poważne…
remnantnewspaper.com/…/1473-rabbitgate…

Inna strona godna uwagi, w języku włoskim (tam także z kulturą moderowane komentarze):
chiesaepostconcilio.blogspot.com

Głosu prawdy już się nie zatrzyma.
Odważnie trwajmy przy prawdzie.
Czytajmy głosy katolików z różnych stron świata.
Rozejrzyjmy się szerzej, bo coraz bardziej uwidacznia się w Kościele, w różnych krajach, zdrowy, ozdrowieńczy(!) nurt katolicki, w większości ludzi świeckich. Jest to w istocie klarowny powrót do wierności Objawieniu Bożemu zawartemu w Piśmie Świętym i Tradycji.
Warto o inicjatywach tego nurtu wiedzieć, dzielić się informacjami z innymi, włączać się roztropnie. Można wiele uczynić w celu ocalenia wiary katolickiej. Można wiele uczynić dla zbawienia dusz.
To są nasze sprawy!

Nie wiemy, jakie jeszcze elementy destrukcyjne mogą być forsowane w Kościele.
Nawet jeżeli pomieszanie będzie się nasilać, aktualne pozostają katolickie postulaty – stałe, niezawodne, nieodzowne i możliwe do realizacji:
* Trwajmy mocno i odważnie w wyznawaniu katolickiej niezmutowanej wiary – jedynej wiary, która daje zbawienie duszy.
* Trwajmy mocno w wyznawaniu katolickiej niezmutowanej wiary – tej samej, która była światłem dla wszystkich pokoleń katolików przez dwadzieścia wieków.
* Bądźmy cierpliwi, wytrwali i pełni ufności pokładanej w Panu Bogu, wtedy gdy za naszą wierność wierze, spotka nas niezrozumienie, agresja i ostracyzm środowiska.
* Starajmy się cierpliwie wypełniać Wolę Bożą (obowiązki stanu, realizacja dobra, unikanie grzechu).
* Bądźmy wierni codziennej modlitwie.
* Żyjmy w stanie łaski uświęcającej, bez grzechu ciężkiego. Zachowujmy serce czyste.
* Trwajmy przy sakramentach świętych.
* O ile możności, dajmy zdecydowanie preferencję tradycyjnej Mszy Świętej.
* Zakładajmy Biblioteki ’58.
sacerdoshyacinthus.wordpress.com/2014/07/31/biblioteka-′58/
Nemo potest duobus dominis servire !
++PAPIEŻ PIUS X: Gorliwość modernistów w rozprzestrzenianiu swych błędów++
PAPIEŻ PIUS X
ENCYKLIKA "Singulari Nos"

Gorliwość modernistów w rozprzestrzenianiu swych błędów
Sporo ich (modernistów) należy do świeckich, ale niemało jest w szeregach duchowieństwa - a nawet tam, gdzie najmniej można się było tego spodziewać - w zakonach.
Kwestie biblijne traktują podług zasad modernistycznych.
Pisząc …
Więcej
++PAPIEŻ PIUS X: Gorliwość modernistów w rozprzestrzenianiu swych błędów++

PAPIEŻ PIUS X
ENCYKLIKA "Singulari Nos"


Gorliwość modernistów w rozprzestrzenianiu swych błędów

Sporo ich (modernistów) należy do świeckich, ale niemało jest w szeregach duchowieństwa - a nawet tam, gdzie najmniej można się było tego spodziewać - w zakonach.

Kwestie biblijne traktują podług zasad modernistycznych.

Pisząc historię, starają się wydobyć na światło dzienne wszystko, to, co stanowi - wedle ich zapatrywania - ciemną plamę w dziejach Kościoła, a czynią to pod pretekstem mówienia całej prawdy - z pewnego rodzaju zadowoleniem.

Ulegając pewnym z góry postawionym sobie twierdzeniom, niszczą o ile mogą całkiem apriorycznie pobożne tradycje, będące w powszechnym użyciu.

Ośmieszają święte relikwie czczone dla ich starożytności.

Wreszcie pożera ich żądza sławy:

rozumieją też, że nikt o nich nie będzie wiedział, jeżeli będą mówić to, co dotychczas mówiono.

Tymczasem przekonani są, że w ten sposób służą Bogu i Kościołowi:

w rzeczywistości jednak wyrządzają mu nieobliczalne szkody, nie tylko może tym, co czynią, ile duchem, który ich ożywia oraz poparciem, jakiego doznają zewsząd zawodne ich wysiłki.
..+
Nemo potest duobus dominis servire !
Główni patroni modernistów Luter i Ariusz nie pozostawiają żadnego cienia wątpliwości że zmiana treści wiary powoduje zmianę obrzędów.
Nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie klęczał przed zwykłym chlebem, który nie jest już Chrystusem ale symbolem i normalnym pokarmem.
Nikt też nie podaje gościom zwykłego chleba wprost do ust. Skoro nie ma konsekracji chleba i wina traci również jakikolwiek …Więcej
Główni patroni modernistów Luter i Ariusz nie pozostawiają żadnego cienia wątpliwości że zmiana treści wiary powoduje zmianę obrzędów.

Nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie klęczał przed zwykłym chlebem, który nie jest już Chrystusem ale symbolem i normalnym pokarmem.

Nikt też nie podaje gościom zwykłego chleba wprost do ust. Skoro nie ma konsekracji chleba i wina traci również jakikolwiek sens kapłaństwo w rozumieniu katolickim.

Bezsensem staje się cała hierarchia katolicka z lekceważeniem i atakiem na papieża włącznie.


Skutkiem tego Msza św. przestaje być uobecnieniem ofiary Chrystusa. Stąd bierze się bankietowo-rozrywkowy charakter Mszy św. (klaskanie, skakanie, tańczenie, zachowanie się na luzie, brak jakiegokolwiek szacunku wobec Jezusa w Tabernakulum itp.) w wielu świątyniach w Polsce. Wszystkie herezje i błędy w historii Kościoła były dziełem duchownych i teologów.

Warto tu przypomnieć, że herezję Ariusza (kapłana aleksandryjskiego) podważającą Bóstwo Chrystusa, poparło przeszło 90% ówczesnych (IV-V w.) kardynałów i biskupów, natomiast sprzeciwił się temu prosty lud!

Nie jest to nowość ani przypadek, że duchowni, teolodzy i świeccy, atakujący prawdę o Eucharystii, uderzają w dogmat o nieomylności papieży (podobnie jak Luter i Kalvin) oraz stawiają własną interpretację soborów i Św. Tradycji, wyżej od papieskiej.

W odpowiedzi na to Sobór Watykański I z wielką stanowczością przypomniał i ponownie potwierdził, że Papież, gdy orzeka w sprawach wiary i obyczajów, jest nieomylny, a skutkiem tego takie Najwyższego Pasterza Rzymskiego wyroki są niezmienne same przez się, nie zaś mocą zgody całego Kościoła. Ktokolwiek zaś, co nie daj Boże, ośmieli się sprzeciwić naszemu orzeczeniu, niech będzie wyklęty (Counstit Dogmat. De Ecclesie Christi I, cap. III.). Sobór ten wykluczył ze społeczności Kościoła także tych, którzy stawiają orzeczenia soborów powszechnych wyżej od nauczania Biskupa Rzymu(Breviarium Fidei, s. 83-84). Niektóre orzeczenia soborów i synodów w historii Kościoła były odrzucone przez Papieży.
Królowanie Chrystusa na wieki
malgorzata__13 17:03
Eche,to czemu teolog stwierdził chaos pojęciowy w tych "wizjach"? Nie zna się na takich mądrościach z nieba?
=====================================
...jaki teolog ? kogo słuchjasz ? czy nie wiesz że Prawda ma swoich wrogów ?
przedstaw tego " teologa " argumenty - to podyskutujemy . Takich " teologów modernistów " antykościół ma na pęczki a prawda rozkłada ich na łopatki .
Więcej
malgorzata__13 17:03

Eche,to czemu teolog stwierdził chaos pojęciowy w tych "wizjach"? Nie zna się na takich mądrościach z nieba?

=====================================

...jaki teolog ? kogo słuchjasz ? czy nie wiesz że Prawda ma swoich wrogów ?

przedstaw tego " teologa " argumenty - to podyskutujemy . Takich " teologów modernistów " antykościół ma na pęczki a prawda rozkłada ich na łopatki .
malgorzata__13
Eche,to czemu teolog stwierdził chaos pojęciowy w tych "wizjach"? Nie zna się na takich mądrościach z nieba? To jest chaos,czyli ktoś bardzo chciałby nauczać innych ale nie ma ku temu predyspozycji,i opowiada pobożnościowe kawałki.
Królowanie Chrystusa na wieki
Wizjonerka p.Agnieszka -nie przekazuje NIC w swoich orędziach od Boga co by było niezgodne z Nauką Kościoła i Ewangelią .
„Synod zalecił «pomaganie wiernym we właściwym rozróżnianiu słowa Bożego i objawień prywatnych», których rolą „nie jest (…) „uzupełnianie” ostatecznego Objawienia Chrystusa, lecz pomaganie w pełniejszym przeżywaniu go w jakiejś epoce historycznej”. Wartość objawień prywatnych …Więcej
Wizjonerka p.Agnieszka -nie przekazuje NIC w swoich orędziach od Boga co by było niezgodne z Nauką Kościoła i Ewangelią .

„Synod zalecił «pomaganie wiernym we właściwym rozróżnianiu słowa Bożego i objawień prywatnych», których rolą „nie jest (…) „uzupełnianie” ostatecznego Objawienia Chrystusa, lecz pomaganie w pełniejszym przeżywaniu go w jakiejś epoce historycznej”. Wartość objawień prywatnych różni się zasadniczo od jedynego Objawienia publicznego: to ostatnie wymaga naszej wiary; w nim bowiem ludzkimi słowami i za pośrednictwem żywej wspólnoty Kościoła przemawia do nas sam Bóg. Kryterium prawdziwości objawienia prywatnego jest jego ukierunkowanie ku samemu Chrystusowi. Jeśli oddala nas ono od Niego, z pewnością nie pochodzi od Ducha Świętego, który jest naszym przewodnikiem po Ewangelii, a nie poza nią. Objawienie prywatne wspomaga wiarę i jest wiarygodne właśnie przez to, że odsyła do jedynego Objawienia publicznego. Stąd kościelna aprobata objawienia prywatnego zasadniczo mówi, że dane przesłanie nie zawiera treści sprzecznych z wiarą i dobrymi obyczajami; wolno je ogłosić, a wierni mogą przyjąć je w roztropny sposób. Objawienie prywatne może wnieść nowe aspekty, przyczynić się do powstania nowych form pobożności lub do pogłębienia już istniejących. Może mieć ono pewien charakter prorocki (por. 1 Tes 5, 19-21) i skutecznie pomagać w lepszym rozumieniu i przeżywaniu Ewangelii w obecnej epoce; dlatego nie należy go lekceważyć. Jest to pomoc, którą otrzymujemy, ale nie mamy obowiązku z niej korzystać. W każdym razie musi ono być pokarmem dla wiary, nadziei i miłości, które są dla każdego niezmienną drogą zbawienia”.

Benedykt XVI, papież
Królowanie Chrystusa na wieki
malgorzata__13 16:49
Królowanie Chrystusa na wieki no właśnie o to chodzi że dla Was wszystko jest teraz "antykościołem", uważam takie przedstawianie sprawy za grube nadużycie,
za które odpowie Ks.Natanek i wizjonerka której treści są na Pustelni głoszone.
======================================================
....co ty sobie " uważasz " to twoja osobista sprawa i twój problem .
Tu licza sie …
Więcej
malgorzata__13 16:49

Królowanie Chrystusa na wieki no właśnie o to chodzi że dla Was wszystko jest teraz "antykościołem", uważam takie przedstawianie sprawy za grube nadużycie,

za które odpowie Ks.Natanek i wizjonerka której treści są na Pustelni głoszone.

======================================================

....co ty sobie " uważasz " to twoja osobista sprawa i twój problem .

Tu licza sie fakty ,a faktem jest że ks.Natanek jest wybrańcem Bożym , który otrzymuje objawienia orędzi przez wybraną osobę i ma te orędzia na czasy ostateczne przekazywać światu .

Co do odpowiedzialności z te orędzia -to już absolutnie nie twój problem , bo brak ci wiary i idziesz jak syjoniści , heretycy ,schizmatycy i moderniści w klapkach na oczach .Niestety są na tym świecie a w szczególności w KK-ckim jeszcze prawdziwi katolicy , którzy chcą i będą bronić Prawdy a nie trzymać się fałszywego posłuszeństwa i antykościoła.
malgorzata__13
Królowanie Chrystusa na wieki no właśnie o to chodzi że dla Was wszystko jest teraz "antykościołem", uważam takie przedstawianie sprawy za grube nadużycie za które odpowie Ks.Natanek i wizjonerka, której treści są na Pustelni głoszone.
Królowanie Chrystusa na wieki
malgorzata__13
.Zresztą jak polemizować z takim widzeniem świata jakie sie na Pustelni upowszechnia,wszystko jest podejrzane poza nimi
====================================
Królowanie Chrystusa na wieki
...podaj konkretne przykłady poza mniemaniem " wszystko " !
================================================
malgorzata__13
,znaleźli sie jedyni sprawiedliwi,tera za zasługi będą sobie nadawać medale …Więcej
malgorzata__13
.Zresztą jak polemizować z takim widzeniem świata jakie sie na Pustelni upowszechnia,wszystko jest podejrzane poza nimi
====================================
Królowanie Chrystusa na wieki
...podaj konkretne przykłady poza mniemaniem " wszystko " !
================================================
malgorzata__13

,znaleźli sie jedyni sprawiedliwi,tera za zasługi będą sobie nadawać medale i będą chodzić jak w ruskiej armii
======================================================
Królowanie Chrystusa na wieki
...typowa zgryzota , bo wypadłaś z Prawdy a bładzisz z antykościołem i wstyd ci sie przyznać do zaślepienia.
Królowanie Chrystusa na wieki
Królowanie Chrystusa na wieki zapytaj kapłanów tradycjonalistów o Ks.Natanka,będziesz miał wiarygodną odpowiedź.
=============================================
....nie wiem z jakimi " tradycjonalistami " się obywas -ja jestem w nieustannym toku i srodowisku tradycjonalistów i żadnych podobnych głupot od nich nie słyszałem a które ty chcesz tutaj wmówić , by służąc szatanowi skłócić prawdziwych …Więcej
Królowanie Chrystusa na wieki zapytaj kapłanów tradycjonalistów o Ks.Natanka,będziesz miał wiarygodną odpowiedź.

=============================================
....nie wiem z jakimi " tradycjonalistami " się obywas -ja jestem w nieustannym toku i srodowisku tradycjonalistów i żadnych podobnych głupot od nich nie słyszałem a które ty chcesz tutaj wmówić , by służąc szatanowi skłócić prawdziwych katolików.
malgorzata__13
Królowanie Chrystusa na wieki zapytaj kapłanów tradycjonalistów o Ks.Natanka,będziesz miał wiarygodną odpowiedź.To co Wam się wydaje wymaga jeszcze fachowej weryfikacji.Zresztą jak polemizować z takim widzeniem świata jakie sie na Pustelni upowszechnia,wszystko jest podejrzane poza nimi,znaleźli sie jedyni sprawiedliwi,tera za zasługi będą sobie nadawać medale i będą chodzić jak w ruskiej armii …Więcej
Królowanie Chrystusa na wieki zapytaj kapłanów tradycjonalistów o Ks.Natanka,będziesz miał wiarygodną odpowiedź.To co Wam się wydaje wymaga jeszcze fachowej weryfikacji.Zresztą jak polemizować z takim widzeniem świata jakie sie na Pustelni upowszechnia,wszystko jest podejrzane poza nimi,znaleźli sie jedyni sprawiedliwi,tera za zasługi będą sobie nadawać medale i będą chodzić jak w ruskiej armii,bo na jednym na pewno się nie skończy.Dopóki Kuria Krakowska nie zrobi Stop.
Królowanie Chrystusa na wieki
ELOHIM. 11:06
PODJUDZANIE DO NIEPOSŁUSZEŃSTWA BISKUPOM I KOŚCIOŁOWI KATOLICKIEMU TO GRZECH CIĘŻKI
==========================================================
...niezbity dowód na to kto -komu jest nieposłuszny !
EUCHARYSTIA NA KLĘCZĄCO I DO UST-Benedykt XVI-ty.Więcej
ELOHIM. 11:06
PODJUDZANIE DO NIEPOSŁUSZEŃSTWA BISKUPOM I KOŚCIOŁOWI KATOLICKIEMU TO GRZECH CIĘŻKI
==========================================================
...niezbity dowód na to kto -komu jest nieposłuszny !

EUCHARYSTIA NA KLĘCZĄCO I DO UST-Benedykt XVI-ty.
Królowanie Chrystusa na wieki
Wśród niewielkiej ilości stron tradycji katolickiej wyróżnia się strona ks. Jacka Bałembysacerdoshyacinthus.wordpress.com. Ksiądz Bałemba w wielu swoich tekstach, wykładach oraz kazaniach mówi o integralności katolickiej nauki, katolickiej doktryny. Ks. Bałemba określa integralność jako przyjmowanie całości Bożego Objawienia przy niewykluczaniu niczego z nauki Kościoła katolickiego. Co więcej …Więcej
Wśród niewielkiej ilości stron tradycji katolickiej wyróżnia się strona ks. Jacka Bałembysacerdoshyacinthus.wordpress.com. Ksiądz Bałemba w wielu swoich tekstach, wykładach oraz kazaniach mówi o integralności katolickiej nauki, katolickiej doktryny. Ks. Bałemba określa integralność jako przyjmowanie całości Bożego Objawienia przy niewykluczaniu niczego z nauki Kościoła katolickiego. Co więcej, ks. Bałemba przestrzega przed źle pojmowaną integralnością, która nakazuje przyjąć zmodernizowaną naukę Kościoła, a nie taką, jaka jest ona przez Boga objawioną w Piśmie Świętym i Tradycji. Z nauki ks. Bałemby przebija szczera troska o Kościół, która wyraża się właśnie ową dbałością o zachowanie wiary czystej, integralnej.

Zapewne powodowany tą troską ks. Bałemba zamieścił wpis na swoim blogu o jednoznacznym zresztą tytule „Troski rzymskich katolików. Nasze troski…”. We wpisie tym ks. Bałemba przytacza słowa włoskiego pisarza, dziennikarza i publicysty, Antonio Socci’ego, które pozwalam sobie przytoczyć poniżej.

„Wiemy, że papieże nie są władcami absolutnymi. Jak dogmatycznie naucza Sobór Watykański I, powinni oni działać w ściśle określonych granicach: są wezwani, aby strzec depozytu wiary (depositum fidei) i nienaruszony przekazywać go następcom. Nie mogą go wymyślać, ani negować (także w części), bądź przeinaczać.

Jak powtarzał Benedykt XVI, Kościół należy do Chrystusa a nie do papieży. Właśnie dlatego, że zadaniem każdego papieża jest strzec depozytu wiary (depositum fidei) tak jak został mu przekazany, Tradycja w Kościele ma charakter wiążący. Magisterium każdego papieża powinno włączać się spójnie w całość odwiecznego magisterium Kościoła.”

Ks. Bałemba określą tę wypowiedź jak katolicką, prawdziwą. Socci pisząc, iż papieże nie są władcami absolutnymi twierdzi, iż każdy papież jest zmuszony działać w określonych granicach. Co jednak, gdy papież, którego oczami widzimy, nie strzeże depozytu wiary, a wręcz przeciwnie: wymyśla, neguje i przeinacza? Wypowiedź Socci’ego posiada zupełnie inne znaczenie gdy odnosi się do realnej rzeczywistości, w której widzimy papieża heretyka, który „wymyśla, neguje i przeinacza”, niż gdyby była to wypowiedź czysto teoretyczna.
4 więcej komentarzy od Królowanie Chrystusa na wieki
Królowanie Chrystusa na wieki
malgorzata__13 16:16
Przecież tradycjonaliści nie popierają Ks.Natanka,a wprost przeciwnie,uważają że skutecznie ośmiesza tradycjonalizm,już samo to że swoje nielegalne celebracje sprawuje w niegodnym miejscu poniżej poziomu stawu,i z tego padołu naucza o błędach Kościoła.To jest sytuacja prawie kabaretowa.
============================================
....Nic mi o tym nie wiadomo . Wręcz przeciwnie …Więcej
malgorzata__13 16:16

Przecież tradycjonaliści nie popierają Ks.Natanka,a wprost przeciwnie,uważają że skutecznie ośmiesza tradycjonalizm,już samo to że swoje nielegalne celebracje sprawuje w niegodnym miejscu poniżej poziomu stawu,i z tego padołu naucza o błędach Kościoła.To jest sytuacja prawie kabaretowa.

============================================

....Nic mi o tym nie wiadomo . Wręcz przeciwnie wzajemnie się wspieramy , bo nasze teologiczne rozmyślania są zbieżne -a małe przeszkody i nieporozumienianie nie są absolutną przeszkodą , aby wspólnie walczyć o powrót do Tradycji i Intronizacji Jezusa Chrystusa na Króla .
Królowanie Chrystusa na wieki
"Kluczem błogosławieństwa Bożego na ziemi jest przestrzeganie Prawa ! " (3 min. )
2015-03-11 kazanie ►ks.Piotr Natanek◄Więcej
"Kluczem błogosławieństwa Bożego na ziemi jest przestrzeganie Prawa ! " (3 min. )

2015-03-11 kazanie ►ks.Piotr Natanek◄
Królowanie Chrystusa na wieki
„Papież, będący jawnym heretykiem automatycznie (per se) przestaje być papieżem i głową Kościoła, jako że natychmiast przestaje być chrześcijaninem (katolikiem) oraz członkiem Kościoła. Z tego powodu może on być sądzony i ukarany przez Kościół. Jest to zgodne z nauką wszystkich Ojców [Kościoła], którzy nauczali, że jawni heretycy natychmiast tracą wszelką jurysdykcję”.
św. Franciszek Salezy, …Więcej
„Papież, będący jawnym heretykiem automatycznie (per se) przestaje być papieżem i głową Kościoła, jako że natychmiast przestaje być chrześcijaninem (katolikiem) oraz członkiem Kościoła. Z tego powodu może on być sądzony i ukarany przez Kościół. Jest to zgodne z nauką wszystkich Ojców [Kościoła], którzy nauczali, że jawni heretycy natychmiast tracą wszelką jurysdykcję”.

św. Franciszek Salezy, Doktor Kościoła

„Otóż kiedy Papież jawnie jest heretykiem, ipso facto traci swą godność i wyklucza się z Kościoła…”.
Królowanie Chrystusa na wieki
„Według tych słów Chrystusa Piotr i jego następcy mają być najsilniejszym fundamentem Kościoła, który mu daje całkowitą nienaruszalność. Kościół jest przede wszystkim instytucją prawdy i wiary; będzie tedy nienaruszony, gdy będzie wolny od błędu w rzeczach wiary. Tę nienaruszalność ma mu dać Piotr i jego następcy, więc i oni sami muszą w rzeczach wiary być wolni od błędu, czyli muszą być …Więcej
„Według tych słów Chrystusa Piotr i jego następcy mają być najsilniejszym fundamentem Kościoła, który mu daje całkowitą nienaruszalność. Kościół jest przede wszystkim instytucją prawdy i wiary; będzie tedy nienaruszony, gdy będzie wolny od błędu w rzeczach wiary. Tę nienaruszalność ma mu dać Piotr i jego następcy, więc i oni sami muszą w rzeczach wiary być wolni od błędu, czyli muszą być nieomylni.

Mówi dalej Chrystus, że bramy piekielne (szatan) nie zwyciężą Kościoła. Zwyciężyłyby go, gdyby Piotr i jego następcy byli omylni i błędu cały Kościół nauczali, bo jako fundament Kościoła mieliby prawo wymagać od całego Kościoła uznania za prawdę swej nauki, a Kościół miałby obowiązek przyjąć tę ich naukę, która byłaby w rzeczywistości fałszem.

Z dowodu tego jasno też wypływa, że nieomylność papieża i jego następców nie zależy od zgody Kościoła na ich naukę, bo nie dom fundamentowi, ale fundament ma dać domowi nienaruszalność, więc i nie Kościół na Piotrze jako na fundamencie zbudowany ma Piotrowi dawać nieomylność, lecz Piotr Kościołowi. (…)
Martyna1
„Wiemy, że papieże nie są władcami absolutnymi. Jak dogmatycznie naucza Sobór Watykański I, powinni oni działać w ściśle określonych granicach: są wezwani, aby strzec depozytu wiary (depositum fidei) i nienaruszony przekazywać go następcom. Nie mogą go wymyślać, ani negować (także w części), bądź przeinaczać."
(A.Socci)
Królowanie Chrystusa na wieki
Wśród niewielkiej ilości stron tradycji katolickiej wyróżnia się strona ks. Jacka Bałembysacerdoshyacinthus.wordpress.com. Ksiądz Bałemba w wielu swoich tekstach, wykładach oraz kazaniach mówi o integralności katolickiej nauki, katolickiej doktryny. Ks. Bałemba określa integralność jako przyjmowanie całości Bożego Objawienia przy niewykluczaniu niczego z nauki Kościoła katolickiego. Co więcej …Więcej
Wśród niewielkiej ilości stron tradycji katolickiej wyróżnia się strona ks. Jacka Bałembysacerdoshyacinthus.wordpress.com. Ksiądz Bałemba w wielu swoich tekstach, wykładach oraz kazaniach mówi o integralności katolickiej nauki, katolickiej doktryny. Ks. Bałemba określa integralność jako przyjmowanie całości Bożego Objawienia przy niewykluczaniu niczego z nauki Kościoła katolickiego. Co więcej, ks. Bałemba przestrzega przed źle pojmowaną integralnością, która nakazuje przyjąć zmodernizowaną naukę Kościoła, a nie taką, jaka jest ona przez Boga objawioną w Piśmie Świętym i Tradycji. Z nauki ks. Bałemby przebija szczera troska o Kościół, która wyraża się właśnie ową dbałością o zachowanie wiary czystej, integralnej.

Zapewne powodowany tą troską ks. Bałemba zamieścił wpis na swoim blogu o jednoznacznym zresztą tytule „Troski rzymskich katolików. Nasze troski…”. We wpisie tym ks. Bałemba przytacza słowa włoskiego pisarza, dziennikarza i publicysty, Antonio Socci’ego, które pozwalam sobie przytoczyć poniżej.

„Wiemy, że papieże nie są władcami absolutnymi. Jak dogmatycznie naucza Sobór Watykański I, powinni oni działać w ściśle określonych granicach: są wezwani, aby strzec depozytu wiary (depositum fidei) i nienaruszony przekazywać go następcom. Nie mogą go wymyślać, ani negować (także w części), bądź przeinaczać.

Jak powtarzał Benedykt XVI, Kościół należy do Chrystusa a nie do papieży