Kochani! Bardzo Was rozgrzało widzę przypomnienie sobie świadectwa Pana Lecha Dokowicza. Kilka osób napisało mi na priv, że też miało styczność w tamtych latach z "charyzmatykiem Harrisem".

Pragnę napisać Wam to, co mnie zszokowało, kiedy dziś w nocy po raz drugi, po wielu latach znowu odsłuchałem tego świadectwa i nie potrafiłem przerwać, jest tak fascynujące.

Otóż wizualizacja, jaką przedstawił "Peter" 1 maja 1996 na festiwalu techno Mayday w Dortmundzie przedstawiała m.in. delfiny, które zaczęły być trute czymś wpuszczanym do wody. Czarna substancja kojarzy mi się zwykle z czymś demonicznym, ale tutaj myślę że chodziło po prostu o coś jakby ropa naftowa. Przekazem jest to, że ludzie zanieczyszczają Ziemię. Czyli tym satanistom chodzi o tzw. "grzech ekologizmu" o którym dziś, po tylu latach trąbi berGOGlio.

Delfiny zaczęły zdychać, jednak jeden nie poddał się, jak feniks z popiołów odzyskał siły i zaczął werbować kolejne delfiny, a te kolejne. "Bunt! Czas dać człowiekowi nauczkę!"

Delfiny wyskoczyły z wody ku niebu, zmieniły się w coś jakby samoloty i zaczęły spuszczać na Ziemię bomby, raczej atomowe gdyż planeta widziana z orbity płonęła w wielu miejscach. Widać było też flagi takich krajów jak: USA, Rosja i Chiny...

Co wywnioskowałem dziś, żyjąc w tych czasach, po opisie tej wizualizacji sprzed 27 lat? Wg planów satanistów, którzy rządzą obecnie naszym światem (za dopustem Pana Boga przez nasz grzech!) człowiek jako robak i pasożyt niegodny planety musi zginąć i ekoterror będzie głównym powodem III Wojny Światowej. I TO SIĘ DZISIAJ JUŻ DZIEJE!

Ekoterror to ucisk. To chore, niedorzeczne wymysły szaleńców, demonów, którzy rządzą np. UE.

UE to apokaliptyczna bestia. Wiemy z Księgi Prawdy, że bestię tą ukarzą inne bestie - właśnie za to, że uciska Narody. Chiny i Rosja będą biczem. I wojny już się zaczęły, a taka Greta dalej krzyczy. A ekoterroryści przyklejają się do asfaltu, niszczą mienie, są jakby pod wpływem narkotyków jak uczestnicy tego Mayday, których ten guru satanista "Peter" wizualizował jako spadających na złamanie karku ze skały.

Plan szatana jest konsekwentnie realizowany od lat. I od lat jesteśmy przez nich bezczelnie o tym planie informowani. Tak, aby na Sądzie Bożym za nasze błędy szatan się śmiał z nas: "WIEDZIELIŚCIE O TYM, ŚWIADOMIE ZAWIERALIŚCIE ZE MNĄ PAKT!"

Jeszcze pragnę zwrócić uwagę, że nie zgadzam się z końcowym wnioskiem Pana Lecha. Nie, Sobór Watykański II nie wywołał wylania Ducha Świętego, wręcz przeciwnie. I ten film, który Pan Lech później nakręcił pt. "Duch", to też nie jest takie proste. To są trudne sprawy. Osobiście podejrzewam, że tzw. spoczywanie w Duchu Świętym to ucieczka demona od konsekwencji modlitwy nad duszą którą wykorzystuje, taka "zmyłka". Lokator usypia człowieka, żeby zostawić go w spokoju, odwrócić uwagę. Ale mogę się mylić!