urielrafael
2189

Duch Ś.F.S-Duch ubóstwa w dostatkach i o duchu wspaniałości w ubóstwie-przykład

DUCH ŚWIĘTEGO FRANCISZKA SALEZEGO CZYLI WIERNY OBRAZ MYŚLI I UCZUĆ TEGO ŚWIĘTEGO CZĘŚĆ VII O UBÓSTWIE ROZDZIAŁ X DUCH UBÓSTWA W DOSTATKACH I O DUCHU WSPANIAŁOŚCI W UBÓSTWIE. – PRZYKŁAD Święty Karol …Więcej
DUCH
ŚWIĘTEGO FRANCISZKA SALEZEGO
CZYLI
WIERNY OBRAZ MYŚLI I UCZUĆ TEGO ŚWIĘTEGO
CZĘŚĆ VII
O UBÓSTWIE
ROZDZIAŁ X
DUCH UBÓSTWA W DOSTATKACH I O DUCHU WSPANIAŁOŚCI W UBÓSTWIE. – PRZYKŁAD Święty Karol Boromeusz, będąc siostrzeńcem Papieża (1), był opatrzony wielkimi dobrami, które przynosiły rocznego dochodu przeszło sto tysięcy talarów, nie licząc w to ojcowizny bardzo znacznej. Ale był on tak przejęty duchem ubóstwa, że, pomimo wielkich bogactw, nie widziano w domu jego ani żadnych obić, ani sreber, ani mebli kosztownych. Stół jego, gdzie przyjmował gości, był niesłychanie skromny; sam on poprzestawał zwykle na chlebie i wodzie, z dodaniem nieco jarzyn. Szkatułami zaś jego do chowania pieniędzy były ręce ubogich. I tak, Święty ten był bardzo ubogim wśród wszystkich swych bogactw. Duch zaś naszego Świętego był zupełnie różny od ducha św. Kardynała i przedstawiał piękny wzór wspaniałości w ubóstwie. Chociaż ubóstwo jego było dobrze znanym, nie odrzucał on jednak ani naczyń srebrnych, ani …Więcej
urielrafael
W każdej okoliczności starał się on utrzymywać powagę i godność biskupiego urzędu, obracając to jedynie na chwałę Tego najwyższego Pana, któremu służył.
Tym duchem kierowany, ubolewał nasz Święty, że monarchowie i książęta mają w tak małej powadze swoich biskupów, iż poczytują ich prawie za ostatnie sługi, gdy tymczasem we względzie duchownym, są oni ich ojcami i pasterzami co jest godnością …Więcej
W każdej okoliczności starał się on utrzymywać powagę i godność biskupiego urzędu, obracając to jedynie na chwałę Tego najwyższego Pana, któremu służył.

Tym duchem kierowany, ubolewał nasz Święty, że monarchowie i książęta mają w tak małej powadze swoich biskupów, iż poczytują ich prawie za ostatnie sługi, gdy tymczasem we względzie duchownym, są oni ich ojcami i pasterzami co jest godnością nierównie większą nad wszystkie inne dostojeństwa światowe.

Jeżeliby mię kto zapytał, pisze biskup bellejski, jakie usposobienie wydaje mi się doskonalszym: odpowiedziałbym z jednym ze starożytnych filozofów, że wspaniałego jest umysłu ten, kto używa glinianego naczynia tak jakoby ono było srebrnym; ale że za większego jeszcze uważam tego, kto używa srebrnego naczynia tak, jakoby ono było glinianym. W pierwszym bowiem razie, nie ma się żadnego przywiązania do dóbr ziemskich, w drugim zaś okazuje się dla nich pogardę.

Co się tyczy tych świętych biskupów, obaj oni mieli prawdziwego ducha ubóstwa, w całej doskonałości, jakkolwiek sposób ich postępowania w tym względzie był tak różny.
urielrafael
Święty Karol Boromeusz, będąc siostrzeńcem Papieża (1), był opatrzony wielkimi dobrami, które przynosiły rocznego dochodu przeszło sto tysięcy talarów, nie licząc w to ojcowizny bardzo znacznej. Ale był on tak przejęty duchem ubóstwa, że, pomimo wielkich bogactw, nie widziano w domu jego ani żadnych obić, ani sreber, ani mebli kosztownych. Stół jego, gdzie przyjmował gości, był niesłychanie …Więcej
Święty Karol Boromeusz, będąc siostrzeńcem Papieża (1), był opatrzony wielkimi dobrami, które przynosiły rocznego dochodu przeszło sto tysięcy talarów, nie licząc w to ojcowizny bardzo znacznej. Ale był on tak przejęty duchem ubóstwa, że, pomimo wielkich bogactw, nie widziano w domu jego ani żadnych obić, ani sreber, ani mebli kosztownych. Stół jego, gdzie przyjmował gości, był niesłychanie skromny; sam on poprzestawał zwykle na chlebie i wodzie, z dodaniem nieco jarzyn. Szkatułami zaś jego do chowania pieniędzy były ręce ubogich. I tak, Święty ten był bardzo ubogim wśród wszystkich swych bogactw.

Duch zaś naszego Świętego był zupełnie różny od ducha św. Kardynała i przedstawiał piękny wzór wspaniałości w ubóstwie. Chociaż ubóstwo jego było dobrze znanym, nie odrzucał on jednak ani naczyń srebrnych, ani kosztownych sprzętów, osobliwie tych, które należą do służby Bożej i do ozdoby kościołów.

Zdarzało się czasem, że podejmował u siebie znakomitych dostojników; czynił to z taką wspaniałością, że, bacząc na małe jego dochody, było to godnym podziwu.