Nie wierzcie. To nie kobiety, nie feministki - te tylko pociągają za sznurki. To zdemoralizowane nastolatki, odciągnięte od szkół i od kościołów, i zdemoralizowane online. Pewna pani wsiadła do autobusu i trafiła niechcący w sam środek tyakiej demonstracji. I właśnie to zobaczyła - większość to nastolatki. Już wiadomo, po co zamknięto szkoły. I jeszcze - najskuteczniejszą obroną naszych kościołów (oprócz wlania wody święconej) będzie modlitwa właśnie w intencji tych nastolatków, w intencji feministek. Modlitwa za prześladowców przebija niebo - wszystko może!!! Także w ten sposób wygramy sprawę obrony życia nienarodzonych!!!