Zwyczajny Katolik udostępnia to
1,2 tys.
My, wierni właśnie przez swą niekompetencję nie jesteśmy w stanie
ocenid, czy księża Bractwa za J.E. Abp. M. Lefebvre'm w swej argumentacji
czegoś nie gubią. Jeśli tego nie wiemy, to mamy w sumieniu obowiązek bronid
oskarżanych: jak bliźnich, tak jeszcze bardziej tego, co widzimy jako oficjalne
obrzędy Kościoła. Nie możemy tym samym ufad tym, co je oskarżają. Jeśli
oskarżycielom Soboru i „Nowej …Więcej
My, wierni właśnie przez swą niekompetencję nie jesteśmy w stanie
ocenid, czy księża Bractwa za J.E. Abp. M. Lefebvre'm w swej argumentacji
czegoś nie gubią. Jeśli tego nie wiemy, to mamy w sumieniu obowiązek bronid
oskarżanych: jak bliźnich, tak jeszcze bardziej tego, co widzimy jako oficjalne
obrzędy Kościoła. Nie możemy tym samym ufad tym, co je oskarżają. Jeśli
oskarżycielom Soboru i „Nowej Mszy” ufamy na słowo, czy siłą ich autorytetu,
to stawiamy w sposób sprzeczny z wiarą Arcybiskupa, księdza, czy innego
hierarchę w miejscu papieża. Częśd Kościoła w miejscu całości(nawet jeśli
deklarujemy inaczej). To jest sedno rewolucji: bunt przeciw zwyczajowej
Zwierzchnosci i Tradycji.
Nie wiemy czy rację ma ten, czy drugi specjalista, wszak wielu ich jest i
było. I mimo podobnych kompetencji mają sprzeczne opinie co do tego, co
Tradycją i prawdą i właściwym rozumieniem jest, a co nie. Jeśli ja jako wierny
nie mam takich kompetencji to nie mam DOSTATECZNEJ racji, a więc i prawa
odrzucad tego, co Kościół nam daje jako oficjalne obrzędy i Akty. A SWII i NOM,
takie w moich oczach są, bo jako wierny nie po tym poznaję, że takie są, czy
spełniają szczegółowe, prawnicze warunki legalizacji, a po tym, że je proboszcz,
biskup i papież w łączności odprawiają.