1 Ogłoszenia - Ksiądz Michał Woźnicki SDB, Poznań, 15.12.2017

No tak... jak można nie stwierdzić, że jest nienormalny. Kto normalny by tak walił prawdą bezkompromisowo, kiedy ciiiiiicho sza, obowiązuje od wyżyn po niziny hierarchii. Ani się nikt głośno nie zająknie, a ten tak otwarcie? No pewnie, że nienormalny, innego wyjścia nie ma ...

Powiedział coś tak ważnego, tak ważnego, że każdy to powinien posłuchać i stanąć w świetle tych słów wobec rzeczywistości odpowiedzialnie.

A tradycyjki poznańskie pouciekały w podskokach? Tak kochają prawdę? Dopóki ktoś nie tupnie, bawią się w Mszę Świętą a jak się robi gorąco, to zabawki w kieszeń i w nogi? Młodzież od "Boga, Honoru i Ojczyzny"? Taaacy dzielni.

Jeśli uznaje się obydwie wersje rytu za obowiązujące, to dlaczego kapłani mogą odprawiać tylko novus ordo a nie wolno im odprawiać tylko rytu rzymskiego Wszechczasów? Gdyby byli traktowani sprawiedliwie, nie byłoby problemu. Gdyby były oba ryty traktowane równorzędnie, nie byłoby problemu. A jest. Ryt rzymski jest dawkowany kroplomierzem, jako widzimisię i zboczenie estetyczne grupki wariatów.

Ten ksiądz ma prawo do takiej decyzji by odprawiać tylko Mszę Wszechczasów, skoro ma być to ryt równorzędny. Gdyby tak było, że naprawdę jest równorzędny nikt by z tego nie robił dramatu. A robi. Więc ci którzy mówią o równorzędności rytu tak naprawdę wcale tego nie maja na myśli.

Uznanie że te dwa ryty są tak samo ważne, wymagałoby wprowadzenia w każdej parafii obu rytów a nie tylko pozwolenia księdzu temu czy innemu odprawiania tylko tej mszy. A na razie to tylko śmieszne hasło z którego każdy się boi wyciągać konsekwencje.

Tego nie rozumiem, taki jest rejwach wokół tego księdza, jakby jego decyzja o odprawianiu tylko Mszy wszechczasów była największym problemem Kościoła. Ani Amoris laetitia tak nie poruszyła poznańskich tradsów i zakonów, ani odpowiedź na list argentyńskich biskupów, ani podniesienie tej odpowiedzi do rangi "magisterium Kościoła". Nie ma żadnych nadużyć liturgicznych które by wołały o upomnienie i reakcję w Poznaniu, nie ma żadnej herezji, tylko największym problemem świeckich, księży, zakonu i inspektora jest jeden ksiądz, chcący odprawiać Mszę Trydencką. Większego heretyka od Poznania do samego Watykanu już się znaleźć nie dało, by na nim skupić swoje poprawnościowe praktyki dyscyplinarne kościelne, zakonne i świeckie. Dzielny zakon. Dzielny inspektor, dzielni po trzykroć dzielni świeccy wierni, co jak stado wróbli uciekają jak ktoś głośniej kichnie w ich pobliżu. Nikomu nie posłuży eliminacja takich kapłanów tylko usankcjonuje tchórzostwo i ustawi Mszę Trydencka jako ryt pewnej grupy estetycznych zboczeńców. ten kapłan prawdę mówi, a tak ludzie piszą, o powodach i usiłowaniach zrobienia z niego wariata:

"I o tobie X Michale Woźnicki krążą wśród współbraci, przełożonych, takie opinie "Odszedł od zmysłów", odsuńmy go od głoszenia Słowa Bożego, odsuńmy go od ołtarza, jak chce wydziwiać niech w swojej celi wydziwia po łacinie, wyślijmy go do psychologa.
Czego jeszcze chcecie Przełożeni Zakonni od świątobliwego kapłana, który z Sokolnik Wielkich chciał zrobić Sokolniki Święte, chcąc wstawić klęcznik do kościoła, by starszym ludziom klękającym na stopniach przed Królem łatwiej było się podnieść z klęczek.
Pytam się publicznie was: Czy chcecie z niego zrobić wariata, odesłać go po 17 latach kapłaństwa do psychiatryka, do dziekanki, do Gniezna? Za co go prześladujecie? Za świętość jego kapłaństwa?

Przekażcie to X Michałowi, bo wiem że nie czyta i dobrze, że nie czyta mego bloga."

pojednanie2.blogspot.com/…/introibo-ad-alt…