Islamski uchodźca zdjął w katolickim szpitalu w Niemczech krzyż ze ściany.
Islamski uchodźca zdjął w katolickim szpitalu w Niemczech krzyż ze ściany.
Fot. Lukasz Dejnarowicz / FORUM W szpitalu w jednym z miasteczek zachodnioniemieckiej Westfalii muzułmański imigrant zdjął ze ściany krzyż. Kłócił się z lekarzem próbując przekonać go, że miał prawo to zrobić.
Do wydarzenia doszło w szpitalu św. Matyldy w miejscowości Herford w pobliżu Bielefeld. Jak pisze dziennik „Neue Westfälische”, w jednej z sal tego szpitala muzułmanin zdjął ze ściany krzyż. Był w odwiedzinach u swojej żony leczonej w tej placówce. Kobieta cały czas chodziła w burce.
Gdy jeden z lekarzy odwiedził małżonków w szpitalnym pokoju, zauważył, że ze ściany zniknął krzyż. Sam lekarz urodził się w rodzinie muzułmańskiej. Stąd zapytał natychmiast męża islamskiej pacjentki, czy to nie on zdjął krzyż. Ten przyznał, że to zrobił. Lekarz zwrócił imigrantowi uwagę, że znajduje się on w katolickim szpitalu i nie ma najmniejszego prawa, by usuwać ze ścian krzyże. Muzułmanin nie chciał się jednak podporządkować i zamiast zwrócić krzyż, wdał się z lekarzem w kłótnię.
Dyrektor szpitala wyjaśnił, że od kilku lat krzyże na ścianach są przymocowane na trwałe, by nie można było ich łatwo zdjąć – z czym placówka miała w przeszłości problemy. Mąż muzułmańskiej pacjentki, jak mówi dyrektor, musiał zatem przynieść ze sobą śrubokręt. „Zdjęcie krzyża ze ściany przekroczyło granice naszej tolerancji” – przekonuje dyrektor placówki.
Pytany o doświadczenia z muzułmańskimi imigrantami dyrektor wskazał, że jak dotąd miał raczej kłopoty innej natury. Kilkukrotnie chorzy uchodźcy nie chcieli dać leczyć się kobietom. Szpital nie akceptuje jednak takich postaw i grozi pacjentom, że będą musieli poszukać sobie innej placówki.
Św. Matylda, która patronuje szpitalowi, urodziła się w 895 roku w Westfalii jako córka księcia saskiego Teodoryka. W 909 roku poślubiła Henryka Ptasznika, późniejszego króla Henryka I. Odznaczała się dużym zaangażowaniem na rzecz ubogich i gorliwym życiem modlitewnym.
Dyrektor szpitala wyjaśnił, że od kilku lat krzyże na ścianach są przymocowane na trwałe, by nie można było ich łatwo zdjąć – z czym placówka miała w przeszłości problemy. Mąż muzułmańskiej pacjentki, jak mówi dyrektor, musiał zatem przynieść ze sobą śrubokręt. „Zdjęcie krzyża ze ściany przekroczyło granice naszej tolerancji” – przekonuje dyrektor placówki.
