Aquila
414

21 maja: Błogosławiony Franz Jägerstätter

Błogosławiony Franz Jägerstätter, ur. 20 maja 1907 r. był rolnikiem, mężem, ojcem czterech córek i zakrystianem w St. Radegund w Górnej Austrii. Po ślubie, zainspirowany pobożnością żony, prowadził coraz bardziej intensywne życie zakonne. W 1940 roku wstąpił do Trzeciego Zakonu Świętego Franciszka. W przeciwieństwie do wielu swoich rówieśników, szybko rozpoznał antychrześcijański charakter narodowego socjalizmu i dlatego odmówił służby wojskowej ze względu na sumienie. 9 sierpnia 1943 r. został stracony na gilotynie w zakładzie karnym w Brandenburgu. Zginął jako męczennik. Każdy, kto przeczyta wszystko, co pozostawił nam na piśmie, będzie wewnętrznie poruszony głęboko chrześcijańską postawą tego człowieka, jego heroizmem, szczerą miłością do Jezusa i Maryi oraz jego intymną relacją z żoną Franziską i córkami. Gdyby żył dzisiaj, z pewnością rozpoznałby wiele antychrześcijańskich wysiłków i działań naszych czasów i opisałby je jako takie. I bez wątpienia stałby całkiem sam w swoim środowisku ze swoim jasnym, odważnym stanowiskiem i zostałby nazwany przesadnym, ekstrawaganckim, dogmatycznym itp. Jeśli chodzi o dzisiejszą sytuację Kościoła, nie mam wątpliwości, że odważnie wypowiedziałby się przeciwko pewnym niepożądanym zjawiskom, np. przeciwko tchórzliwemu milczeniu wielu proboszczów i starszych proboszczów, gdy chodzi o głoszenie prawdy bez skrótów; - przeciwko kumoterstwu w niektórych ordynariatach, które lubią i gloryfikują praktyki homoseksualne; - przeciwko okaleczonemu i zmienionemu nauczaniu Kościoła przez wielu teologów i nauczycieli religii; - przeciwko modzie na Komunię na stojąco i na rękę; - przeciwko zbezczeszczeniu wielu kościołów itp.

* "Czy możemy wierzyć w prawdziwe Bóstwo Jezusa Chrystusa w Najświętszym Sakramencie Ołtarza, jeśli przystępujemy do Stołu Pańskiego tylko dwa lub najwyżej trzy razy w roku? "

* "Jakże szczęśliwy czułby się niejeden człowiek, gdyby ktoś podarował mu całe królestwo. Ale czy taki dar można porównać do jednego godnego przyjęcia komunii? Na pewno nie, bo gdyby ktoś dał nam cały świat ze wszystkimi jego skarbami i bogactwami, wszystko to byłoby niczym w porównaniu z jedną godną komunią". * Żadne więzienie, żadne okowy, żadna śmierć nie mogą oddzielić człowieka od miłości Boga, pozbawić go wiary i wolnej woli.

* Nasi przewodnicy, biskupi i kapłani, często byli wprowadzani w błąd lub zastraszani groźbami.

* Maryja zawsze pomagała i nadal będzie pomagać.

* Bóg jest tak miłosierny, że największy grzesznik nie musi już rozpaczać. A jednak nie wolno nam nadużywać Bożego miłosierdzia."

* "To nie lepszy lub mniejszy talent decyduje o nagrodzie, ale wierność w korzystaniu z tego, co się otrzymało."

* Prawdziwa miłość pochodzi z nieba i do nieba prowadzi."

* Ten, kto żyje bez celu, zakwitł na próżno."

* "Ogarnął nas wielki prąd, w którym my, niemieccy katolicy, wszyscy musimy pływać i zmagać się [...] Jeśli prąd staje się zbyt szeroki i zbyt szybki, nawet najlepsi pływacy mogą stracić siły. Ale to nie znaczy, że jesteśmy zgubieni, bo na brzegu czeka Ktoś, kto nie pozwoli zginąć nikomu, kto woła do Niej z ufnością. Jest to pomoc chrześcijan, Najświętsza Dziewica i MATKA BOŻA MARYJA."

* "Jakże często rodzice mogą dobrze wychowywać swoje dzieci, skoro sami nie wiedzą, co jest dobre, a co złe? "

* "Ci, którzy nie potrafią panować nad sobą w młodości, nie poradzą sobie lepiej w małżeństwie, bo nawet w małżeństwie nie wszystko jest dozwolone."

* "Co i kto jest winien wielkiej porażki młodości? Są to złe usta letnich lub pozornych chrześcijan. Tak, są różni ludzie, którzy są zwykle uważani za całkiem dobrych chrześcijan; pilnie chodzą do kościoła w niedziele, ponieważ wciąż jest to u nas zwyczajem, a poza tym są całkiem szanowani, ponieważ boją się zakładu karnego... Ale jeśli porozmawiasz z nimi na przykład o szóstym przykazaniu, możesz usłyszeć: "Tak, gdyby to wszystko było tak bardzo złe, jak mówią duchowni lub jak jest napisane w katechizmie, kto by jeszcze poszedł do nieba? To, czego natura wymaga od człowieka, nie może być grzechem! Większość lekarzy też tak twierdzi. Oczywiście, nie będzie dobrze posunąć się za daleko"... Ci, którzy traktują swoją wiarę poważniej, są wyśmiewani: "Ten się nie odważy, albo nie dostanie [oblubienicy], a może w ogóle nie jest do niczego zdolny". Ale jeśli ktoś, kto był w ten sposób wyśmiewany, upadnie, natychmiast mówi się: "Spójrzcie na nich, ci bracia lub siostry w modlitwie, nie są lepsi od innych, te hultaje, ci hipokryci! Och, te diabły w ludzkiej postaci, często rozrzucają rzeczy tak, że myślisz, że to wszystko cukier i miód, a potem jeden gryzie to, a to wszystko jest trucizną..."

* "Nie będziemy mogli użyć wymówki przed naszym Panem Bogiem, że nie wiedzieliśmy, czym jest grzech, ponieważ mieliśmy szczęście uczęszczać do dobrej edukacji religijnej. "

* "Musimy zatem wierzyć po dziecięcemu. Wiara nigdy nie zależy od sprytu ludzi, ale od woli."

* "Nigdy nie powinniśmy mówić: musimy się modlić, ale możemy i nadal możemy się modlić."

* "Władza rodzicielska nie może być nadużywana dla kaprysu. Dzieci, które są niezrozumiane i niesprawiedliwie traktowane, stają się przestraszone i zgorzkniałe."

* "Jeśli chcemy ulepszyć świat, musimy zacząć od siebie."

* "CHRYSTUS chciałby przynieść pokój wszystkim ludziom, ale tylko ci, którzy są dobrej woli, otrzymują go."

* "Czy to nie przerażające i straszne myśleć o dzieciobójstwie, którego dokonał kiedyś król Herod? A co słyszeliśmy od Niemców i Austriaków w ostatnich latach? Oni już nie potrzebują Heroda, ich właśni rodzice się tym zajmą... I dla takich ludów Pan Bóg ma jeszcze czynić cuda?"
* "Sam CHRYSTUS, najbardziej niewinny, cierpiał najboleśniej ze wszystkich ludzi - a my nie chcemy nic dla Niego cierpieć? "

* "Językiem bowiem więcej się zabija niż ręką. Honor człowieka jest szybko niszczony. Boli każdego, gdy jego wady są rozpowszechniane lub gdy jest besztany."

* "Kiedy życie jest narażone na ryzyko z powodu wszelkiego rodzaju rzeczy, czy nie powinniśmy odważyć się bronić dusz dzieci, czy powinniśmy milczeć przez lata i patrzeć bezbronnie?"

* "Jakimi tchórzami często jesteśmy my, katolicy!.... Często naprawdę żyjemy i zachowujemy się tak, jakby ludzie byli kiedyś naszymi sędziami. Bardzo wielu ludzi żyłoby o wiele bardziej po chrześcijańsku, gdyby nie ten nieszczęsny strach przed człowiekiem! Cóż nam po pochwałach świata, jeśli Pan Bóg nami gardzi?"

* "Jakże niewielu mówi o bliźnim tylko to, co dobre, jak wielu tylko to, co złe!"

* "Do zobaczenia w niebie!"

* "Król nieba i ziemi uczynił tak wiele na ziemi z miłości do nas, grzesznych ludzi. Czy możemy nazywać się chrześcijanami, jeśli my, nędzni ludzie, z powodu pychy, nie potrafimy nawet przebaczyć naszym bliźnim?"

* "Czy mamy prawo być czasami powolni w przebaczaniu? Myślę, że
nie."

* "To, co BÓG przebaczył, pozostaje przebaczone na całą wieczność. Czy można sobie wyobrazić większą miłość? "

* "Czy moglibyśmy sprawić, by nasze życie trwało sto lat, co by to było przeciwko wieczności? - Ani pół sekundy!"

* "Nośmy teraz cierpliwie nasz krzyż, aż BÓG go od nas weźmie!"
* "Nie byłoby dla mnie zbyt wiele, gdybym musiał przejść sto kilometrów, aby uczestniczyć w ofierze Mszy Świętej."

* "Bo cóż może być bardziej radosnego niż to, że CHRYSTUS zmartwychwstał i odniósł zwycięstwo nad śmiercią i piekłem? Cóż może być bardziej pocieszającego dla nas, chrześcijan, niż to, że nie musimy już bać się śmierci? "

* "BÓG daje tak wiele siły, która jest silniejsza niż wszystkie moce świata i która pozwala znieść wszelkie cierpienia. "* "Pracująca miłość z miłości do BOGA jest najlepszym lekarstwem dla niespokojnych dusz i najpewniejszym znakiem CHRZEŚCIJAŃSTWA BOGA."

* "Dlaczego tak mało myślimy o wieczności? Dlaczego tak trudno nam poświęcić się dla nieba? "

* "Prawie oszalelibyśmy z radości, gdyby ktoś mógł nas wiarygodnie zapewnić, że za kilka dni otrzymamy radości nieba na zawsze bez umierania!"

* "Albo dla CHRYSTUSA, albo przeciwko CHRYSTUSOWI!"

* "Niestety, czyściec cieszy się bardzo małą uwagą wśród nas, chrześcijan."

* "Tak, to niebo musi być czymś bardzo wielkim, pokojem i radością bez końca!"