@VRS - doceniam twoją wiedzę nie o to mi chodziło.Parzytaczając słowa Napoleona, w sensie że : "jak chcesz coś zrozumieć .....itd., .najpierw spójrz na mape", Napoleon tez dodał jednocześnie, że z patrzenia na mapę, odczytasz kogo powinieneś "wybrać" za wroga w kogo za "przyjaciela"- inaczej mówiąc, "..dobry strateg powinien dążyć do tego aby graniczyć z "przyjacielem", a "wroga" mieć jak najdalej od swoich granic.I tę druga cześć zdania można by uzyć przeciwko temu co napisałem, ale tylko pozornie, bo z Rosją sytuacja jest taka, że to ..nie Polska, ale Rosja wybiera sobie i wybrała sobie za "przyjaciół", naszych "nieprzyjaciół", (np.Niemcy)-tez nasz przecież sąsiad, i choć trzymając się rady Napoleona (zresztą sens tego przekazu, funkcjonuje też w ludowym porzekadle) wg mnie powinniśmy do tego dążyć , ale po uzyskaniu pewnych warunków z drugiej strony - Rosja nie może znajdować się pod "zarządem" wrogich na nazwijmy to "sił", bo jak napisałem te "siły" oczywiście chciałyby aby Polska była w zasięgu wpływów Rosji, ale na tej zasadzie jak np. za komuny.Ciekwe, że na Ukrainie udzielaja się na ich portalach organizacje żydowskie z Izraela, które szkalują Polskę, zarzucając jej "antyeuropejskość", i przedstawiane jest to jako niekorzystne dla UE, do której przecież aspiruje Ukraina, a co jest na reke dodatkowo Niemcom oraz oczywiście de facto Rosji -patrz sytuacja za czasów PO, czyli zacytuje klasyka pana Grzesia Brauna : "kondominium r/n pod żydowskim zarządem powierniczym".Więc pytam: czy aby na pewno "żydowskiego spisku" należy obawiać się z terenu ameryki, czy raczej lepiej przyjrzeć się stosunkom idealnym wręcz i wzorcowym dla bilateralnych stosunków pomiędzy państwami-tj. Rosji i Izraela!Do tego dodaj cała kampanie niemieckojęzycznych mediów , a w zasadzie izraelskich w Niemczech ( u nas nie wiedzieć dlaczego przedstawianych jako "niemieckie"), ostatnio ciągle oskarżających Polskę o konszachty z "nazistami".itd..itd.,

@Weronika.S - nie trzymasz się tematu i twój osąd Napoleona jest całkowicie nie obiektywny-wystarczy bitwia pod Austerlitz!To nie ruscy go pogonili, ale sam zarządził odwrót!Napoleon wielkim strategiem, taktykiem i wodzem był, i twoje gmeranie o jakiś rządzie światowym nic tu nie zmieni, bo każdy kto się cokolwiek zna na wojskowości, ba nawet jego zaciekli adwersarze polityczni nie odmawiają mu geniuszu wojskowego, i zresztą nie tylko bo organizacyjnego (kalendarze),prawnego (kodeks cywilny) itd.Trzeba się nie obrazać, tylko uczyć od najlepszych!Więc spójrz jeszcze raz na mapę i pomyśl-gdzie żydzi mogą mieć swojego największego sojusznika w "sprawie polskiej"!

Ciekawe, że bardzo podobną krytykę Polskiej polityki, przedstawiają różni "analitycy" w Izraelu! Jak mawiał wielki strateg wojenny i polityk Napoleon Bonaparte, jeśli chcesz coś rozumieć z wojskowości i polityki, najpierw spójrz na mapę! No to popatrzmy na mapę, i wychodzi nam jasno, że dla Izraela, który chciałby osiągnąć swoje cele w Polsce i dotyczące Polski, najlepszym miejscem politycznym, gospodarczym dla Polski z jego punktu widzenia , byłoby nierozerwalna zależność od...Rosji! Tak..tak!Nie od Ameryki, ona jest za daleko, i jest "kapryśna" jak mawia sam pan Michalkiewicz. Prawdopodobnie dlatego, już w XIXw. mimo tzw. "pogromów żydowskich " w Rosji, żydzi nie obrazili się na "matuiszkę", i jak tylko mogli przeszkadzali Polsce w odzyskaniu niepodległości, zwłaszcza od Rosji, trąbiąc ustami swoich przedstawicieli jeszcze na Konferencji w Wersalu, o rzekomym polskim antysemityzmie, oczywiście "wyssanym z mlekiem polskiej matki".Więc pytam pana panie redaktorze-jak to jest że pan , jako niewątpliwy znawca geopolityki i wybitny "zimny analityk" , cały czas robi nawalankę na te Amerykę, i tam węszy zagrożenia nadciągającego od żydowskiego spisku...hmm..?!Czy pana tak okazały semicki nos zawodzi...co..?!