Minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska zapowiedziała na Konferencji Energetycznej EuroPower, że tzw. ustawa wiatrakowa, która wywołała awanturę zanim jeszcze rząd Koalicji 13 Grudnia został powołany, „przejdzie na kolejny etap prac w KPRM”. Hennig-Kloska nie poniosła żadnych konsekwencji tego skandalu, po wystąpieniu sejmowym dostała kwiaty, a następnie - stanowisko w rządzie.
Więcej
Minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska zapowiedziała na Konferencji Energetycznej EuroPower, że tzw. ustawa wiatrakowa, która wywołała awanturę zanim jeszcze rząd Koalicji 13 Grudnia został powołany, „przejdzie na kolejny etap prac w KPRM”. Hennig-Kloska nie poniosła żadnych konsekwencji tego skandalu, po wystąpieniu sejmowym dostała kwiaty, a następnie - stanowisko w rządzie.

Minister klimatu i środowiska oceniła w czwartek podczas Konferencji Energetycznej EuroPower, że mamy do nadrobienia bardzo wiele w energetyce. Podkreśliła, że celem jest wykorzystanie w energii OZE przy poprawie efektywności energetycznej. Obserwowany jest rozwój nowych mocy, ale to tempo jest - jej zdaniem - niewystarczające.

Nowa ustawa regulująca obszar energetyki wiatrowej na lądzie (tzw. ustawa wiatrakowa - PAP) jest omówiona w ministerstwie, niedługo przejdzie na kolejny etap prac na poziomie KPRM

— poinformowała Hennig-Kloska.

Mamy pełną świadomość, jak w kraju brakuje energii z wiatru. Będziemy chcieli to uzupełnić

— dodała.

Podkreśliła, że OZE będą wpływać na ceny energii, które przekładają się na konkurencyjność gospodarki.

Minister dodała, że „mała ustawa o prosumentach” trafiła do wykazu prac rządowych.

Tam są też przepisy zachęcające przemysł energochłonny do transformacji

— wskazała.

„Chcemy ocenić, co możemy przyśpieszyć”

Przypomniała, że celem transformacji jest, by Polska miała 50 GW energii w OZE.

Musimy zwiększyć efektywność w obszarze energetyki prosumenckiej. Na tym etapie chcemy ocenić, co możemy przyśpieszyć. Będziemy szukać nowych rozwiązań w nowych technologiach pozyskiwania elastyczności w sieci, bo to zaważy na tym, jak szybko ruszymy

— stwierdziła.

Na początku kwietnia br. wiceminister klimatu i środowiska Miłosz Motyka informował, że rząd zajmie się ustawą wiatrakową na początku czerwca. Poinformował również, że w maju do parlamentu trafi projekt ustawy zawierający korzystniejsze rozwiązania dla prosumentów.

Szefowa MKiŚ zapowiadała pod koniec marca, że na początku kwietnia do uzgodnień międzyresortowych powinien trafić projekt ustawy wiatrakowej.

Będziemy utrzymywać odległość 500 metrów, chcemy zrobić przestrzeń do rozwoju wiatru na lądzie, tego źródła energii bardzo nam brakuje w bilansie energetycznym

— wskazała.

„Powrót do starych zasad nie jest możliwy”

Prace nad korzystniejszym rozliczaniem prosumentów Hennig-Kloska zapowiedziała w rozmowie z PAP w połowie lutego. Jak mówiła, w departamencie OZE trwają prace nad tym, co możemy zrobić, by poprawić sytuację prosumentów w rozliczeniach.

Docelowo ma to poprawić opłacalność prosumenckich instalacji. Zmieniło się prawodawstwo unijne i na pewno powrót do starych zasad (net meteringu - PAP) nie jest możliwy

— dodała.

Od 1 kwietnia 2022 roku obowiązuje w Polsce nowy system rozliczania prosumentów (net billing). Zastąpił on system oparty na tzw. opustach (net metering).

CZYTAJ TAKŻE:

-Jeszcze nie zaczęli rządzić, a już złożyli hołd Niemcom. „Afera wiatrakowa”, uderzenie w Orlen i cios w obywateli. Wszystko to w jednej ustawie!

-NASZA ANALIZA. 8 obszarów afery wiatrakowej. W każdym projekcie trzeba będzie pilnować każdego przecinka i szukać zagrożeń

-Żona wiceministra w zagranicznej firmie wiatrakowej? Kuriozalna tłumaczenia Hennig-Kloski: „Będzie zajmował się inną działką”

-TYLKO U NAS. Posłowie opozycji nie byli prawdziwymi autorami projektu ustawy wiatrakowej? Szokujące tezy doniesienia do prokuratury

aja/PAP

Autor
wpolityce.pl

"Lex Wiatrak" powraca! Hennig-Kloska: Kolejny etap prac

Wydrukowano: wiadomości z Polski i ze świata Wydrukowano: wiadomości z Polski i ze świata Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i …
funkowal
Bo na pewno Niemieccy koledzy Donka się niecierpliwią