aron
10306

EKUMENIZM

Przyznam szczerze, że za każdym razem jestem zdumiony podejściem sceptyków do tego zagadnienia. Nie potrafię pojąć na jakiej podstawie oni to potępiają, bo jak do tej pory to zetknąłem się co najwyżej …Więcej
Przyznam szczerze, że za każdym razem jestem zdumiony podejściem sceptyków do tego zagadnienia. Nie potrafię pojąć na jakiej podstawie oni to potępiają, bo jak do tej pory to zetknąłem się co najwyżej z wyrazem ich wielkiego oburzenia opartego na ich subiektywnych odczuciach i nic po za tym nie dostrzegłem. To że oni uważają to za niestosowne, nie oznacza automatycznie, że to stosowne nie jest.
Ja z kolei w ekumenizmie[9] akurat widzę dobro. Nie można zamykać drogi zbawienia dla innowierców, odwracać się do nich plecami. Bóg i o nich zabiega, co nie raz dał do zrozumienia na kartach ST (np. Księga Jonasza), NT (Łk 4,25-27; Dz 10,45; 11,18m 13,46 itp) Oni nie przyjdą do Boga tylko dlatego, że u nas jest prawdziwy Bóg, a u nich nie... oni potrzebują świadectwa, przyjaźnie wyciągniętej ręki, dla nich ich przekonania i wiara jest tak samo święta, jak i dla nas. Nie wyobrażam sobie dialogu, jeśli pomiędzy stronami są jakieś uprzedzenia, animozje. Bez okazania sympatii, poszanowania, wyciągniętej …Więcej
aron
Mam także inne owce, które nie są z tej owczarni. I te muszę przyprowadzić i będą słuchać głosu mego, i nastanie jedna owczarnia, jeden pasterz.
aron
W tym dialogu nie ma miejsca na doktrynalne kompromisy, ale wspólne poszukiwanie prawdy, bo ona jest jedna, niezmienna i nie podlegająca negocjacjom.
Jeszcze jeden komentarz od aron
aron
Oni nie przyjdą do Boga tylko dlatego, że u nas jest prawdziwy Bóg, a u nich nie... oni potrzebują świadectwa, przyjaźnie wyciągniętej ręki, dla nich ich przekonania i wiara jest tak samo święta, jak i dla nas. Nie wyobrażam sobie dialogu, jeśli pomiędzy stronami są jakieś uprzedzenia, animozje. Bez okazania sympatii, poszanowania, wyciągniętej ręki i stawiania na równi z sobą nie ma mowy o …Więcej
Oni nie przyjdą do Boga tylko dlatego, że u nas jest prawdziwy Bóg, a u nich nie... oni potrzebują świadectwa, przyjaźnie wyciągniętej ręki, dla nich ich przekonania i wiara jest tak samo święta, jak i dla nas. Nie wyobrażam sobie dialogu, jeśli pomiędzy stronami są jakieś uprzedzenia, animozje. Bez okazania sympatii, poszanowania, wyciągniętej ręki i stawiania na równi z sobą nie ma mowy o przystąpieniu do rozmowy, która zmierzałaby do wspólnego poszukiwania prawdy.
polski
Ewangelia z dzisiejszych czytań mszalnych jest (w moim odbiorze) przestrogą dla postawy antyekumenicznej:
"Oto wasz dom TYLKO DLA WAS pozostanie".
polski
Jakaś dyskusja w maju na Glorii ujawniła, że ludzie mający trudność przyjęcia ekumenizmu za naukę Kościoła myślą tak: "Ależ powinniśmy nawracać. Zawsze nas tak uczono" (wg relacji usera "BratPatryk).
To prawda, że powinniśmy nawracać oraz prawdą jest to, że dobrze nas dawniej uczono. Jednak obecnie także Kościół nas dobrze uczy stawiając nam przed oczy postawę ekumeniczną. Skoro bowiem żyjemy w …Więcej
Jakaś dyskusja w maju na Glorii ujawniła, że ludzie mający trudność przyjęcia ekumenizmu za naukę Kościoła myślą tak: "Ależ powinniśmy nawracać. Zawsze nas tak uczono" (wg relacji usera "BratPatryk).
To prawda, że powinniśmy nawracać oraz prawdą jest to, że dobrze nas dawniej uczono. Jednak obecnie także Kościół nas dobrze uczy stawiając nam przed oczy postawę ekumeniczną. Skoro bowiem żyjemy w sytuacji globalnej wioski, musimy - czy nam to się podoba czy nie podoba - traktować innych ludzi według tej sytuacji, a więc jako SĄSIADÓW. Przyjazne stosunki z sąsiadami nie wykluczają ich nawracania, bowiem nie tylko słowem (i mieczem) można nawracać, lecz można również SWOJĄ OSOBĄ. Kościół "do znudzenia" powtarza: "Potrzeba nam raczej świadków, niż nauczycieli !". Przyrodzony rozum (znowu wspomniany we wpisie poniżej McLuhan) powtarza to samo: "Środek przekazu jest przekazem" (ang. The Medium is the Message).
Jeśli myślimy, że "rozum jest do chrzanu", niepostrzeżenie staliśmy się uczniami Lutra, który głosił tezy o takim zepsuciu przez grzech pierworodny rozumu, że kolokwialnie się wyrażając jest on do chrzanu. Potomkowie protestantów (McLuhan) nawracają się na poglądy katolickie, my zaś katolicy, tu i ówdzie, niepostrzeżenie brniemy w Luterskie czy Kalwińskie błędy.
aron
Ja z kolei w ekumenizmie[9] akurat widzę dobro. Nie można zamykać drogi zbawienia dla innowierców, odwracać się do nich plecami. Bóg i o nich zabiega, co nie raz dał do zrozumienia na kartach ST (np. Księga Jonasza), NT (Łk 4,25-27; Dz 10,45; 11,18m 13,46 itp)
polski
Ekumenizm to jest tak, jak Czerwony Kapturek idzie do cioci z sernikiem i z wiarą w serduszku, jeśli ją ma. Nie patrzy na to czy ciocia chodzi do kościoła czy do cerkwi, do meczetu czy do lasu. Ekumenizm nie jest nową nauką Kościoła, lecz od początku tak było.
Nie od początku jednak świat był "globalną wioską". Papież (wcześniejsi papieże - też), jak mi się zdaje, diagnozuje współczesny świat jako …Więcej
Ekumenizm to jest tak, jak Czerwony Kapturek idzie do cioci z sernikiem i z wiarą w serduszku, jeśli ją ma. Nie patrzy na to czy ciocia chodzi do kościoła czy do cerkwi, do meczetu czy do lasu. Ekumenizm nie jest nową nauką Kościoła, lecz od początku tak było.
Nie od początku jednak świat był "globalną wioską". Papież (wcześniejsi papieże - też), jak mi się zdaje, diagnozuje współczesny świat jako globalną wioskę. W globalnej wiosce nie patrzy Czerwony Kapturek na to czy ciocia chodzi do kościoła czy do cerkwi, do meczetu czy do lasu. W wiosce wypada mieć stosunki dobrosąsiedzkie. Przecież to takie tradycyjne w Kościele w Polsce...
Rozum przyrodzony nie jest aż tak popsuty przez grzech pierworodny, by nie mógł rozpoznać tego, że obecnie żyjemy w sytuacji globalnej wioski. Myśl o globalnej wiosce rozreklamowana została przecież nie przez papieży, lecz przez człowieka używającego rozumu przyrodzonego jako narzędzia poznania (nazywał się Marshall McLuhan i już w latach pięćdziesiątych opublikował głośną książkę "Mechaniczna panna młoda"; zresztą, nie wiem czy McLuhan używał TYLKO przyrodzonego rozumu, bo przecież był chrześcijaninem /katolikiem/).
aron
Nie można zamykać drogi zbawienia dla innowierców, odwracać się do nich plecami. Bóg i o nich zabiega, co nie raz dał do zrozumienia na kartach ST (np. Księga Jonasza), NT (Łk 4,25-27; Dz 10,45; 11,18m 13,46 itp)
malgorzata__13
"Dzielą nas poglądy? Przyzna Pan, że to tak niewiele."
Św.Jan XXIII miał anielskie poczucie humoru.
aron
Przyznam szczerze, że za każdym razem jestem zdumiony podejściem sceptyków do tego zagadnienia. Nie potrafię pojąć na jakiej podstawie oni to potępiają, bo jak do tej pory to zetknąłem się co najwyżej z wyrazem ich wielkiego oburzenia opartego na ich subiektywnych odczuciach i nic po za tym nie dostrzegłem. To że oni uważają to za niestosowne, nie oznacza automatycznie, że to stosowne nie jest.