szuirad1
331

Kard. Muller krytykuje biskupów Niemiec i piętnuje milczenie Rzymu

Niemiecki episkopat dopuścił do Komunii świętej niektórych protestantów. Za krok niedopuszczalny uważa to kard. Gerhard Ludwig Müller, były prefekt Kongregacji Nauki Wiary. Niedwuznacznie piętnuje też milczenie Rzymu wobec szerzących się w Kościele błędów.

Na lutowym zebraniu plenarnym episkopatu Niemiec w Ingolstadt postanowiono, że Komunię świętą przyjmować będą mogli za Odrą także niektórzy protestanci. Chodzi o jawne przekroczenie ścisłych i bardzo surowych warunków zawartych w Kodeksie Prawa Kanonicznego i zezwolenie na przystępowanie do Stołu Pańskiego tym ewangelikom, których małżonek jest katolikiem, a którzy „bardzo pragną” wspólnej Eucharystii. Dla byłego Strażnika Wiary, usuniętego z Kongregacji Nauki Wiary przez papieża Franciszka, decyzja Niemców jest skandalem.

W rozmowie z dziennikiem katolickim „Die Tagespost” podkreślił, że episkopaty „nie mają mocy decydowania w tematach wiary w ten sposób, że praktyczne konsekwencje okazują się niezgodne z wiarą”.

- Praktyka duszpasterska i nauczanie kościelne nie dają się od siebie oddzielić. Jeżeli rozmywamy objawioną wiarę ze względu na zbawienie duszy, to oznacza to, że korygujemy Boga, który naszym zdaniem nie był w stanie przewidzieć w swoich przykazaniach wszystkich konkretnych poszczególnych przypadków – powiedział ostro kardynał.

„Poszczególne przypadki”, o których powiedział kard. Müller, to właśnie sformułowanie-klucz, którego niemiecki episkopat użył najpierw, by dopuścić do Komunii rozwodników w nowych związkach, a teraz także protestantów.

- Trzeba tu wyjaśnić, czy episkopaty nie przekraczają swoich kompetencji – podkreślił purpurat, zaznaczając, że Eucharystię – Mistyczne Ciało Chrystusa – można przyjmować wyłącznie będąc w stanie łaski i wyznając wiarę Kościoła. Wyjątki przewidziane przez prawo kanoniczne w żadnej mierze nie dotyczą sytuacji, na którą zgodzili się biskupi w Niemczech, zaznaczył.

W wyjątkach tych bowiem „nie chodzi o zaspokojenie duchowej potrzeby ani o wzgląd na presję społeczną”, podkreślił, nawiązując do tłumaczeń przewodniczącego episkopatu Niemiec kardynała Reinharda Marxa, który rewolucję przedstawił jako odpowiedź na „głębokie pragnienie” mieszanych małżeństw katolicko-protestanckich.

- Gdy chrześcijanin ewangelicki jest w skrajnej sytuacji, w której chodzi o jego zbawienie – w niebezpieczeństwie śmierci – i nie może spotkać się ze swoim duchownym, a jako osoba indywidualna może w tym momencie podzielać wiarę katolicką w Eucharystię i w sakramentalną istotę Kościoła katolickiego, to wolno mu ze względu na jego zbawienie przyjąć sakramenty: najpierw sakrament pojednania, później Komunię. Jednak małżeństwo z katolickim partnerem, pokrewieństwo czy bliska znajomość z niekatolickim chrześcijaninem to nie są podstawy dla zaistnienia skrajnej sytuacji, w której chodzi o zbawienie wieczne. Kto podziela katolicką wiarę w Eucharystię, musi odrzucić w związku z tym niezgodne z nią nauczanie niekatolickich wspólnot – wyjaśnił kard. Müller.

Jak ostro podsumował, sformułowanie kard. Reinharda Marxa o „poszczególnych przypadkach” to jedynie „chwyt retoryczny”.

- Większość wiernych to nie teologowie, nie mają oglądu całego tematu. Z tego powodu, papieskie i biskupie wypowiedzi o przyjmowaniu sakramentów muszą być formułowane tak, by służyły zbawieniu człowieka. Chrystus nie powołał Urzędu Nauczycielskiego, by sprowokować proces wiodący do zamieszania. Duch Święty nie jest zapchajdziurą brakującej wiedzy i refleksji teologicznej na temat katolickiego nauczania wiary – skrytykował kardynał.

Jak dodał, depozyt wiary przekazano pasterzom po to, by wiernie i w sposób pełny głosili nauczanie Chrystusa wiernym, a nie po to, by „zadowalali jakiś grupy ideologiczne”. – Biskupi i księża nie są przyczyną łaski, ale jedynie dysponują sakramentami łaski, co katolicka Tradycja rozróżnia bardzo jasno – zaznaczył.

Purpurat podkreślił raz jeszcze, że powoływanie się przez niemieckich biskupów na prawo kanoniczne jest w tym przypadku błędem. – Ani papież ani biskupi nie mogą przedefiniować sakramentów i uznać ich za jakiś środek łagodzenia psychicznego bólu i zaspokajania potrzeb duchowych. To sprawcze znaki Bożej łaski – stwierdził, przypominając, że przypadek mieszanego małżeństwa katolicko-protestanckiego po prostu nie spełnia warunków wyjątków opisywanych przez prawo kanoniczne.

Kardynał przestrzegł wreszcie przed tym rodzajem ekumenizmu, który wiedzie na manowce. – Dziś zasadniczo relatywizuje się wiarę katolicką. Postępy w ekumenizmie są pożądane i konieczne. Jednak z perspektywy katolickiej nie mogą iść w kierunku protestantyzacji Kościoła katolickiego – zaznaczył.

Kardynał ocenił też słynne słowa papieża Franciszka, wypowiedziane w listopadzie 2015 roku w rzymskim zborze Christuskirche. Ojciec Święty zasugerował tam protestantce pytającej go o przystępowanie do Eucharystii wraz ze swoim katolickim mężem „rozważenie decyzji w sumieniu” i „pójście naprzód”. W mocnych słowach kard. Müller skrytykował przy tym postawę Rzymu wobec błędów szerzących się dziś w Kościele.

– Te słowa i gesty nie mają tu żadnego znaczenia. Nie mają wagi urzędowego nauczania. Wiele przemawia dziś za kryzysem w rzymskim Urzędzie Nauczycielskim, który dopuszcza sprzeczne dogmatyczne twierdzenia episkopatów i nie chce ściśle zobowiązywać, co powinno być zadaniem Kongregacji Nauki Wiary – skrytykował kardynał.

– Episkopaty, istniejąc tylko z tytułu prawa kościelnego, nie mogą sobie przypisywać kompetencji w nauczaniu, których nie mają i mieć nie mogą – dodał.

– Zadaniem papieża wspieranego przez Kongregację Nauki Wiary jest strzeżenie jedności Kościoła w objawionej prawdzie. Pluralizm w teologii jest uprawniony, ale pluralizm w wierze jest błędem. Istnieje tylko jedna wiara i jeden Kościół – podkreślił kardynał, wyjaśniając, że jednym z zadań papieża jest „prowadzenie ludzi do głębi wiary zgodnie z misją Jezusa zleconą Piotrowi, by zawsze i wszędzie umacniał swoich braci w objawionej wierze”.

Kardynał powiedział ponadto, że protestanta, który ma katolika za małżonka i który podziela wiarę katolicką odnośnie Eucharystii, należałoby raczej zachęcać do konwersji na katolicyzm. – Nie może być wolą Boga istnienie wielu wspólnot wyznaniowych, które mają sprzeczną ze sobą w treści wykładnię wiary. Być może żyjemy w epoce postkonfesyjnej. To analiza społeczno-psychologiczna lub historyczno-ideowa. Jednak Kościół katolicki nie był nigdy wyznaniem, tak jak protestanci, którzy zebrali się w swoich wyznaniach według Lutra, Zwingliego czy Kalwina – przypomniał hierarcha.

Kardynał skrytykował na koniec koncept błogosławienia związków homoseksualnych, zgłaszany ostatnio przez wiceprzewodniczącego episkopatu Niemiec bp. Franza-Josefa Bode z Osnabrück i do pewnego stopnia wsparty przez przewodniczącego tegoż episkopatu, kard. Marxa. – Błogosławić znaczy aprobować zgodnie z sensem, który Bóg sam nadał tworom swojego stworzenia, a przede wszystkim osobom. Nikt nie ocenia człowieka o skłonnościach homoseksualnych jako osoby […]. Zasadniczo nie ma homoseksualistów jako osobnego gatunku ludzi. Byłaby to najgorsza forma dyskryminacji, bo Bóg stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo jako mężczyznę i kobietę. Skoro jednak aktywność homoseksualna przeczy woli Bożej, nikt nie może oferować tu Bożego błogosławieństwa – wyjaśnił, dodając, że prawdziwa pomoc duszpasterska wygląda zupełnie inaczej. Chodzi w niej o wskazanie drogi do zbawienia pomimo wszystkich trudności.

Jak dodał kardynał, „pozytywne elementy są w niemal każdym związku, ale to nie usprawiedliwia działania przeciwko Bożym przykazaniom”.

–Miłość i prawda są ze sobą nierozdzielne. Przykazania Boże obowiązują wszystkich ludzi, których Bóg obdarzył sobą w Jezusie Chrystusie jako prawda i życie – podkreślił.

Źródło: die-tagespost.de
Pach/WMa

Read more: www.pch24.pl/kard--muller-kr…
Bos016
Papieskie i biskupie wypowiedzi o przyjmowaniu sakramentów muszą być formułowane tak, by służyły zbawieniu człowieka. Chrystus nie powołał Urzędu Nauczycielskiego, by sprowokować proces wiodący do zamieszania. Duch Święty nie jest zapchajdziurą brakującej wiedzy i refleksji teologicznej na temat katolickiego nauczania wiary – skrytykował kardynał.
--------------------------------------------- …Więcej
Papieskie i biskupie wypowiedzi o przyjmowaniu sakramentów muszą być formułowane tak, by służyły zbawieniu człowieka. Chrystus nie powołał Urzędu Nauczycielskiego, by sprowokować proces wiodący do zamieszania. Duch Święty nie jest zapchajdziurą brakującej wiedzy i refleksji teologicznej na temat katolickiego nauczania wiary – skrytykował kardynał.
---------------------------------------------
Mocno powiedziane! 👍
Bos016
Praktyka duszpasterska i nauczanie kościelne nie dają się od siebie oddzielić. Jeżeli rozmywamy objawioną wiarę ze względu na zbawienie duszy, to oznacza to, że korygujemy Boga, który naszym zdaniem nie był w stanie przewidzieć w swoich przykazaniach wszystkich konkretnych poszczególnych przypadków – powiedział ostro kardynał.
szuirad1
– Zadaniem papieża wspieranego przez Kongregację Nauki Wiary jest strzeżenie jedności Kościoła w objawionej prawdzie. Pluralizm w teologii jest uprawniony, ale pluralizm w wierze jest błędem. Istnieje tylko jedna wiara i jeden Kościół – podkreślił kardynał, wyjaśniając, że jednym z zadań papieża jest „prowadzenie ludzi do głębi wiary zgodnie z misją Jezusa zleconą Piotrowi, by zawsze i wszędzie …Więcej
– Zadaniem papieża wspieranego przez Kongregację Nauki Wiary jest strzeżenie jedności Kościoła w objawionej prawdzie. Pluralizm w teologii jest uprawniony, ale pluralizm w wierze jest błędem. Istnieje tylko jedna wiara i jeden Kościół – podkreślił kardynał, wyjaśniając, że jednym z zadań papieża jest „prowadzenie ludzi do głębi wiary zgodnie z misją Jezusa zleconą Piotrowi, by zawsze i wszędzie umacniał swoich braci w objawionej wierze”.