Gigantyczne kolejki przed przedszkolami. "2 godziny w deszczu, bez maseczek"
Dzisiaj, 1 września (09:30) Aktualizacja: 1 godz. 24 minuty temu 1 września w całej Polsce uczniowie ruszyli do szkół, a …
- Zgłoś
Portale społecznościowe
Zmień wpis
Usuń wpis
Pozwolono dzieciom stać w kolejce bez maseczek - czy to nie nadmiar łaskawości ze strony systemu?
przeciwherezjom
- Zgłoś
Zmień komentarz
Usuń komentarz
zaraz się poprawią...
przeciwherezjom
- Zgłoś
Zmień komentarz
Usuń komentarz
Wciąż truliśmy przyjaciołom i znajomym - od wielu lat - nie dawajcie dzieci do przedszkola nawet za dopłatą. Dzieci powinny być wychowywane w domu, w zasadach moralnych i wierze katolickiej przez rodziców czy chociaż jedno z nich... A wszyscy woleli i wolą ganiać za kasą by dostatniej się żyło - 500+ za mało???? Ważniejsza kasa niż dziecko, a przede wszystkim jego dusza nieśmiertelna. Mieliście …Więcej
Wciąż truliśmy przyjaciołom i znajomym - od wielu lat - nie dawajcie dzieci do przedszkola nawet za dopłatą. Dzieci powinny być wychowywane w domu, w zasadach moralnych i wierze katolickiej przez rodziców czy chociaż jedno z nich... A wszyscy woleli i wolą ganiać za kasą by dostatniej się żyło - 500+ za mało???? Ważniejsza kasa niż dziecko, a przede wszystkim jego dusza nieśmiertelna. Mieliście i macie w nosie wasze dzieci, tuczycie je słodyczami jak barany na rzeź, posyłacie do przedszkola by się ich pozbyć z domu, I co? Chcecie, by kary nie było? Dość Bóg czekał, aż się opamiętacie! Dojdzie do strasznych tragedii - już wkrótce - te cyrki to dopiero zapowiedź. Przez dziesiątki lat trzymaliście dzieci tylko jako tuczne zwierzęta - więc zostaną wam odebrane!!!!
przeciwherezjom
- Zgłoś
Zmień komentarz
Usuń komentarz
Stary, ja miałem wielodzietną rodzinę na utrzymaniu - byłem jedynym żywicielem, było ok 300 zeta na wszystkie dzieci i to po złożeniu pokaźnego stosu papierów w urzędzie. Bez mieszkania (wynajmowane za kasę!), bryka była od czasu do czasu - np maluch kilkunastoletni - na rękę kilkaset zeta i trochę się dorabiało. Wchodząc do marketu liczyło się z każdym groszem. Nasze niskie wydatki na jedzenie …Więcej
Stary, ja miałem wielodzietną rodzinę na utrzymaniu - byłem jedynym żywicielem, było ok 300 zeta na wszystkie dzieci i to po złożeniu pokaźnego stosu papierów w urzędzie. Bez mieszkania (wynajmowane za kasę!), bryka była od czasu do czasu - np maluch kilkunastoletni - na rękę kilkaset zeta i trochę się dorabiało. Wchodząc do marketu liczyło się z każdym groszem. Nasze niskie wydatki na jedzenie budziły podziw... I jakoś się jadło i żyło, choć najczęściej w długach. Za to dzieci na ile mogłem staraliśmy się trzymać i wychowywać w domu - nawet do podstawówki próbowałem czasem w kratkę chodziły - i dzięki temu najlepiej się uczyły. Wtedy nie było jeszcze home-school - to było moje marzenie.... Pan Jezus mówi, że albo szczęście (dostatek, luksusy itd) na tym świecie, albo na drugim - w niebie. A ludzie myślą, że to da się pogodzić: "Panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek". Nic z tego. Teraz się przekonają, że trzeba będzie wybrać, a moje trudne życie to igraszka, wobec wyborów które stoją przed najszlachetniejszymi.