Orędzia na czasy ostateczne [31 marca 2008]

Jezus Chrystus:
(....) To spośród was wybiorę tych, których poprowadzę do Jerozolimy na Moją świętą górę Syjon. Tak, właśnie na Syjon, gdzie kazałem postawić swoją Katedrę o Czterech Wieżach. Kościół Zaśnięcia Najświętszej Marii Panny będzie Naszym pałacem zaślubin. To tutaj rozpoczniemy Święte Gody. To tutaj poznacie Nas, waszych Świętych Rodziców, Odkupiciela i Współodkupicielkę, w całej Ich Bożej chwale, w całej Ich urodzie i okazałości. Tak, wybrałem was spośród narodów, abyście stanęli w Naszym ślubnym orszaku, jako druhny i druhowie. Będzie was wielu, bardzo wielu, ale dla wszystkich starczy miejsca. To będą uroczyste zaślubiny, odnawiające te zupełnie dyskretne, które uszły uwadze wielu; mogę powiedzieć, że was wszystkich, bo niektórzy przeczuwając to, nie ośmielili się sformułować myśli do końca i wyrazić jej. Zatem pozostały te zaślubiny dyskretne aż dotąd, do tego czasu ostatecznego. To Ja, wasz Bóg i Zbawca, ustanowiłem święty sakrament małżeństwa. Zupełnie wyjątkowy w formie, bo udzielany sobie nawzajem przez małżonków, przez kobietę i mężczyznę stanu wolnego, pomiędzy którymi nie ma przeszkód kanonicznych. I tak jest z Nami, waszymi Boskimi Rodzicami. Rozważcie więc wszystkie aspekty Naszego związku małżeńskiego. Najpierw Ja, Pan, wasz Bóg i Stwórca, narodziłem się z Najświętszej Marii Panny, bo choć poślubionej Memu przybranemu Ojcu, Józefowi z rodu Dawida, to jednak Panny. Urodziłem się nie naruszając Jej dziewictwa, które jest wieczyste. Poczęty zostałem w Jej dziewiczym łonie za sprawą Ducha Świętego, tak jak został poczęty Adam, pierwszy człowiek. Choć rozwijałem się w Jej dziewiczym łonie, to jednak jako odrębny byt, Bóg z Boga, Światłość ze Światłości. Moimi Rodzicami, Ojcem i Matką, jest sam Bóg, Stwórca i Dawca Wszelkiego Życia. Maria, Najświętsza Maria Panna, jest uosobieniem macierzyństwa, Boską Matką, która rodzi Boga samego, by wraz z Nim, swoim Świętym Boskim Małżonkiem rodzić was, Dzieci Boże, rodzić was do życia wiecznego. Tak więc od początku, od poczęcia Mojego, od chwili Zwiastowania Najświętszej Marii Pannie, wzrastałem w Niej, pod Jej Sercem, a po narodzinach, przy Jej piersi i u Jej boku, jako oddzielny byt, choć Jej Syn. Boski Syn, Jej, Boskiej Matki w Czwórcy Świętej Jedynej, bo taka jest Jej prawdziwa godność: Bogini w Czwórcy Świętej Jedyna, co już wam w tych Orędziach wyjawiłem. Zatem: Boski Syn z Matki Boskiej, Syn Boży z Matki Bożej. Taka jest cała prawda o Naszej wzajemnej relacji pomiędzy Matką i Synem.

Pod jabłonią - fot. Geminiano [28 kwietnia 2024]