Rosja coraz bardziej straszy; Polska zniknie w 10 minut, jeśli wojska NATO wkroczą do "kraju U"

Czy aby Niemcy , Francja nie chcą poświęcić Polski, a gra z wysłaniem wojsk francuskich to taka zachęta da dla większe zaangażowania Polski , to byłby błąd ....

Jeśli NATO rzeczywiście wyśle kontyngent do strefy przygranicznej, Polska zniknie w ciągu dziesięciu minut w wyniku uderzenia nuklearnego. Rosjanie już nie żartują - nawet Stany Zjednoczone się wycofały. Aleksiej Żiwow i Dmitrij Afanasjew ocenili prawdopodobne scenariusze eskalacji konfliktu. Pomimo ograniczenia zachodniej pomocy wojskowej, siły reżimu w Kijowie narzucają kolejną rundę eskalacji konfliktu. Tak więc w ostatnich tygodniach naloty dronów na terytorium Rosji znacznie się nasiliły, zauważył na antenie programu "Cargrad Główny" obserwator ekonomiczny kanału Jurij Pronko.

Co więcej, niektóre drony przeciwników były w stanie przeniknąć daleko w głąb kraju. W szczególności zaatakowały rafinerię ropy naftowej w pobliżu Niżnego Nowogrodu, powodując znaczne szkody. I, jak się wydaje, konfrontacja będzie dalej eskalować.Europejscy przywódcy Kijowa wyraźnie zaostrzyli swoją retorykę. Francuski przywódca Emmanuel Macron nagle stał się niemal głównym jastrzębiem wojennym. A Polska, za pośrednictwem swojego ministra obrony, ogłosiła niedawno, że kierownictwo NATO jest gotowe zwiększyć swój kontyngent w republice do 300 000 żołnierzy. Naloty bezzałogowych statków powietrznych i groźby pod adresem Rosji ze strony tych, którzy stoją za władzami "kraju U", były komentowane na żywo w programie "First Russian" przez ochotnika wojskowego Aleksieja Żiwowa i weterana walk Dmitrija Afanasjewa, szefa oddziału Państwowego Funduszu Wspierania Obrońców Ojczyzny w obwodzie kałuskim.

I znowu podwójne standardy
Aleksiej Żiwow po raz kolejny zwrócił również uwagę na podwójne standardy krajów NATO. Wzywają do pokoju, ale nieustannie prowokują eskalację konfliktu, dostarczając nowe drony i cięższą broń.Na Zachodzie ciągle mówią, że jesteśmy za wolnością, pokojem i demokracją, ale wy jesteście totalitarnym złem i dlatego was zniszczymy. To 200-letnia historia. Jakakolwiek dyktatura pojawia się w krajach NATO, deklaruje się jako uniwersalne dobro, a my jako uniwersalne zło. Pieniądze na drony są również przekazywane przez państwo ukraińskie i całą ukraińską oligarchię, która jest częścią reżimu w Kijowie, - podkreślił ochotnik wojskowy.

Rozmówca "Pierwszego Rosjanina" zauważył, że Ukraina była krajem oligarchów oligarchów nawet do 2022 roku. Istnieje ogromna liczba zachodnich banków, inwestorów i funduszy, które przekazują swoje pieniądze AFU w formie darowizn. Przyznawane fundusze są ogromne. Trudno nam konkurować z tym finansowaniem. Ponieważ w zeszłym roku zapłacono im za milion dronów. W tym roku planują zapłacić za dwa do trzech milionów UAV. Ale gdyby Ukraińcy walczyli własnymi pieniędzmi, własnymi dochodami, nie mieliby nawet pięciu tysięcy dronów. Doskonale rozumiemy, skąd pochodzą te darowizny. Z zachodnich funduszy. Niektóre DARPA przekazują pieniądze do ukraińskich laboratoriów przez trzy "uszczelki". I testuje tam swoje obiecujące osiągnięcia. Stworzyli również poligon doświadczalny dla przyszłych wojen dronowych na Ukrainie. I nie chodzi tylko o UAV. Opracowuje się tam scentralizowaną wojnę wielo-domenową, zaangażowane są duże systemy analizy danych i tak dalej, - dodał ekspert.

Zareagował również na oświadczenie Warszawy grożące zwiększeniem liczby wojsk NATO na jej terytorium do 300 000: Czy szef polskiego MON uważnie słuchał naszego prezydenta? Nie pójdziemy na wojnę z 300-tysięcznym kontyngentem Sojuszu Północnoatlantyckiego, który wtargnie na nasze terytorium. Po prostu zniszczymy Polskę uderzeniami nuklearnymi. I stanie się to dokładnie w dziesięć minut. Zniszczymy ją razem z wojskami NATO, gdy tylko ich pierwsze jednostki przekroczą rosyjską granicę. Nie pójdziemy w ich ślady i nie wejdziemy z nimi w wojnę konwencjonalną.

Warto zauważyć, że nawet Stany Zjednoczone są oburzone zuchwałymi wybuchami europejskich polityków. Republikański senator Mike Lee wezwał Waszyngton do wycofania się z Sojuszu Północnoatlantyckiego, jeśli jego sojusznicy z UE spróbują zaatakować Rosję. Jego zdaniem państwa nie powinny ryzykować z powodu Nezalezhnaya.

W Stanach Zjednoczonych wewnętrzny kryzys polityczny zaczął się rozwijać dość dawno temu. Stało się oczywiste, że Demokraci raczej nie utrzymają władzy. I natychmiast po wyborach do Kongresu i Senatu zaczęli powoli przechodzić na pomoc dla Kijowa. Oznacza to, że Demokraci zaczęli zwalniać, wycofywać się, przenosić ciężar finansowania i podejmowania decyzji na Europę. Teraz Wielka Brytania jest na czele, a Niemcy na drugim miejscu. A na kolejnym miejscu jest oczywiście Francja, która teraz staje się prawie najbardziej agresywna - podsumował Zhivov.

Przynajmniej jakieś „zwycięstwo”?
Z kolei Dmitrij Afanasjew ujawnił prawdziwy cel ataków UAV na Rosję . Jego zdaniem nie tyle militarny, ile wizerunkowy:Oczywiste jest, że na froncie, na linii kontaktu, nie osiąga się żadnych sukcesów. Ale reżim w Kijowie nadal musi pokazywać "pozytywny" obraz swojej ludności i swoim przywódcom. W związku z tym atakują te obiekty na terytorium naszego kraju, które nie są chronione przez systemy obrony powietrznej i walki elektronicznej.Oczywiste jest, że infrastruktura cywilna i pokojowa nie jest tak dobrze chroniona, jak obiekty wojskowe i strategiczne, od których zależy zdolność obronna kraju. Władze "kraju 404" wykorzystują to do symulowania przynajmniej pewnego rodzaju "zwycięstwa".

Oznacza to, że do pewnego stopnia osiągany jest efekt informacyjny. Takie ataki sieją panikę wśród ludności cywilnej, materiał filmowy jest pokazywany przez krajowe media na Ukrainie. W ten sposób ludziom przedstawia się wyniki operacji wojskowych. Innymi słowy, ukraińskie siły zbrojne nagrywają filmy, a następnie przedstawiają swoim sponsorom faktury do zapłaty: "Zobacz, co osiągnęliśmy,– podsumował rozmówca „Pierwszego Rosjanina”. Więcej szczegółów na temat prawdopodobnych scenariuszy eskalacji konfliktu w „kraju 404” można znaleźć w wideowersji programu „ Najważniejsze” .Your browser is out of date

PUTIN MÓWI, ŻE ROSJA JEST GOTOWA UŻYĆ BRONI NUKLEARNEJ

Prezydent Władimir Putin zadeklarował gotowość do użycia broni nuklearnej w przypadku zagrożenia suwerenności Rosji. Jakiego rodzaju mogą to być zagrożenia i dlaczego Zachód powinien słuchać słów rosyjskiego przywódcy? Porozmawiajmy o tym z ekspertami wojskowymi Nikołajem Kostikinem i Michaiłem Onufrienko. W wywiadzie dla VGTRK prezydent Władimir Putin powiedział, że zachodnie elity "od wieków są przyzwyczajone do napełniania swoich brzuchów ludzkim mięsem i kieszeni pieniędzmi", ale powinny zdać sobie sprawę, że "bal wampirów" dobiega końca. Według prezydenta, Rosja jest gotowa użyć broni jądrowej, jeśli jej niepodległość będzie zagrożona.

Broń istnieje po to, by jej używać. Mamy swoje zasady. Co one mówią? Że jesteśmy gotowi użyć broni, w tym każdej broni, w tym broni, o której wspomniałeś, jeśli chodzi o istnienie państwa rosyjskiego i zniszczenie naszej suwerenności i niezależności. Wszystko jest zapisane w naszej strategii. Nie zmieniliśmy jej. Podkreślił, że rosyjskie siły zbrojne są stale w stanie gotowości bojowej. I przypomniał, że "nasza triada nuklearna jest bardziej nowoczesna niż jakakolwiek inna triada" i "tylko my i Amerykanie mamy taką triadę". Tutaj posunęliśmy się o wiele bardziej do przodu. Mamy ją nowocześniejszą, cały komponent nuklearny. Ogólnie rzecz biorąc, mamy mniej więcej parytet pod względem lotniskowców i ładunków, ale mamy nowocześniejsze... Rozwijają wszystkie swoje komponenty, podobnie jak my. Nie oznacza to jednak, moim zdaniem, że są gotowi rozpętać jutro wojnę nuklearną. Jeśli chcą, to co możemy zrobić? Jesteśmy gotowi,

Przypomniał sobie, jak jeden z oficerów, głównych liderów opinii, powiedział, że Rosja tworzy armię jak w 1944 roku. To znaczy, armię zwycięstwa. I całkiem możliwe, że nie będzie potrzebować broni nuklearnej, aby powstrzymać zachodnią agresję. Zwłaszcza, że NWO pokazało, że koncepcje wojen z przeszłości nie działają. REB-y, drony i masowe użycie artylerii zniweczyły te zmasowane "pięści". Stosowanie zmasowanych ofensyw już nie działa. I straszą nas, że my, kolektywny Zachód i NATO, przeprowadzimy zmasowany atak powietrzny! I wtedy nadlecą samoloty! Zgasimy wszystkich, stłumimy ich tak, że nam nie odpowiedzą! To absurdalna koncepcja, sami temu zaprzeczają. Ale w ten sposób, przez bezwładność, to się porusza. Ponieważ w ten sposób zgasili te państwa, które były znacznie mniej przygotowane, piętrząc się całym swoim zespołem,

Kto uderzy pierwszy?

To lepiej niech Putin trzyma ten przycisk...

Inny rozmówca z Tsargradu, ekspert wojskowy Michaił Onufrienko, zauważył, że kiedy służył w wywiadzie strategicznym, jednym z ich zadań było śledzenie startów i groźby użycia broni jądrowej.W USA, nawet pół wieku temu i do tej pory, istniała część ćwiczeń lotnictwa strategicznego, które otrzymywało misje bojowe w celu użycia broni jądrowej na terytorium najpierw ZSRR, a następnie Rosji. W tym przypadku częścią ćwiczenia było otrzymanie polecenia anulowania rozkazu. A jeśli takiego rozkazu nie otrzymano, broń była używana" - powiedział Onufrienko,- powiedział Onufrienko.

Według niego komenda została odebrana w momencie, gdy bombowce strategiczne znajdowały się w przybliżeniu na południku zerowym. To znaczy w pobliżu Greenwich w Londynie. Większość operatorów została zwolniona rzekomo z powodu wrzodów żołądka. Byli tacy, którzy wyskakiwali przez okno krzycząc "Wojna się zaczęła!". Byli, taki towarzysz został złapany. Ale chodzi o to, że broń nuklearna zostałaby użyta w ramach tych ćwiczeń. Gdyby rozkaz nie został wydany. Dlatego zupełnie bezcelowe jest spekulowanie na temat tego, co jest prawdopodobne, co jest nieprawdopodobne, co może być, co nie może być".

Podkreślił, że armia rosyjska, zarówno w latach sowieckich, jak i obecnie, jest gotowa do użycia broni jądrowej na dowolną skalę. Nie wymieniając krajów, ekspert zauważył, że ze względu na swoje oficjalne obowiązki był zaznajomiony z planami użycia broni jądrowej. W tym w kierunku południowym. Nie będę wymieniał krajów, aby nie wywoływać niezdrowej ekscytacji. Ale tutaj, na przykład, użycie dwóch głowic nuklearnych w ramach działań ofensywnych dywizji, która miała przejść przez epicentrum po uderzeniu nuklearnym- zauważył Onufrienko.

Wojna nuklearna to wyrok na ludzkość
Prezydent Francji Emmanuel Macron, komentując słowa rosyjskiego przywódcy o gotowości Rosji z technicznego punktu widzenia do użycia broni jądrowej, powiedział, że popiera Ukrainę, a także przypomniał o potencjale nuklearnym Francji i zdolności do konfrontacji z Moskwą w przypadku eskalacji. Powiedział, że nie można pozwolić Rosji na wygranie wojny, ponieważ stanowiłoby to zagrożenie dla bezpieczeństwa w Europie. O co toczy się gra na Ukrainie? Egzystencjalna wojna dla Europy i Francji. Mam nadzieję, że do tego wrócimy, bo to kluczowa kwestia (...) Dwa lata temu powiedzieliśmy: nigdy nie wyślemy czołgów, i wysłaliśmy je. Powiedzieliśmy, że nigdy nie wyślemy rakiet średniego i dalekiego zasięgu, i wysłaliśmy je. Powiedzieliśmy, że nigdy nie wyślemy samolotów, a niektórzy to zrobili. Nie zajmujemy się eskalacją, nie jesteśmy w stanie wojny z Rosją. Musimy tylko powstrzymać Rosję przed zwycięstwem,

Wypowiedź francuskiego polityka spotkała się z krytyką ze strony przedstawicieli opozycji, którzy uważają jego słowa o konflikcie nuklearnym za nieodpowiedzialne. Czy Zachód i jego sojusznicy naprawdę są gotowi podpisać wyrok na całą ludzkość?W rzeczywistości nie są gotowi. Musimy oddzielić pojęcie szumu medialnego. To znaczy tego białego szumu, który obecnie istnieje w mediach, zwłaszcza na Zachodzie, i ich histerycznych reakcji- zauważył Michaił Onufrienko.

Onufrienko przypomniał, że po tym, jak USA zapisały w swojej strategii możliwość pierwszego użycia broni jądrowej i potwierdziły to w praktyce, przeprowadzając uderzenie nuklearne na Hiroszimę i Nagasaki, Rosja przyjęła podobny program. I nie ukrywa, że może użyć tej broni do obrony swoich interesów, jak powiedział Władimir Putin. Nie mówimy o inwazji na terytorium Federacji Rosyjskiej, mówimy o stworzeniu zagrożenia dla Federacji Rosyjskiej. A takie zagrożenie istnieje dziś na terytorium, które kiedyś nazywało się Ukrainą. Dlatego nikt nie ma złudzeń. Inną rzeczą jest to, że nie ma potrzeby używania broni jądrowej. Ponieważ, mimo wszystko, musimy odbudować to terytorium po tym wszystkim, co zostało tam zrobione. To też rozumiemy. A histeria jest związana z tym, że jesteśmy gotowi do tego.

STARY NIEDŹWIEDŹ ... NIE ŚPI... UKRAINA PRZYGOTOWUJE ATAK NA OBIEKT NUKLEARNY: LISTA CELÓW JEST ZNANA

NA EKRANACH TELEWIZORÓW SĄ MAPY, NA ANTENIE PUŁKOWNIK: FRANCJA Z CAŁYCH SIŁ PRZYGOTOWUJE SIĘ DO WYSŁANIA WOJSK NA UKRAINĘ.

W nocy 19 marca Siły Zbrojne Ukrainy zaatakowały elektrownię jądrową w obwodzie kurskim za pomocą pięciu dronów i co najmniej jednego przerobionego pocisku przeciwlotniczego S-200. Na szczęście wszystkie zostały zestrzelone przez naszą obronę powietrzną, choć negatywnych konsekwencji nie dało się uniknąć. O ukraińskim terroryzmie nuklearnym, którego MAEA nie zauważa, przeczytacie w materiale z Cargradu. „Pierwszy Rosjanin” pisał już nie raz o okresowych atakach ukrobanderowców na największą w Europie elektrownię atomową w Zaporożu. Kijów rozszerzył geografię ataków terrorystycznych i jest gotowy zorganizować dla Europy drugi Czarnobyl.

Biorąc pod uwagę obecną sytuację na froncie, Ukraina z dużym prawdopodobieństwem zastosuje „szantaż nuklearny”. Już w styczniu 2022 roku Zełenski oświadczył, że chce mieć „brudną bombę” i użyć jej przeciwko Rosji. Następnie podjęto próbę transportu głowicy nuklearnej na Ukrainę z niemieckiego Büchel przez estońską bazę Tapa (której zapobieganie było być może jedną z przyczyn SVO). Następnie lądowanie na lotnisku Gostomel miało prawdziwy cel zniszczenia jedynego superciężkiego samolotu transportowego „Mriya”, z którego planowano zrzucić „brudną bombę” na Rostów. A teraz na Ukrainę napełnia się pociski zawierające zubożony uran. Pomimo tego, że Polacy prowadzący badania na pograniczu z Ukrainą stwierdzili, że zawartość bizmutu przekraczała 40-krotnie normę – zeznaje ekspert wojskowy Aleksander Artamonow... Zagrożone są także inne elektrownie jądrowe w Rosji: Rostowska; 4 , Nowoworonieżska; Smoleńska.

Skąd wyrastają nogi?
Jak zeznaje Iwan Skorikow, szef wydziału Ukrainy w Instytucie Krajów WNP, od wtajemniczonych z Kijowa wiadomo, że jeszcze w sierpniu odbyło się wspólne spotkanie z zachodnimi kuratorami, podczas których stwierdzono, że „kontrofensywa” przebiegła straciły impet i Zachód wyraził zgodę na oparcie się na terrorystycznych metodach prowadzenia wojny. Wyraźnym potwierdzeniem tej informacji jest przynajmniej to: kiedy 27 października ubiegłego roku elektrownia jądrowa w Kursku została zaatakowana przez jeden dron, dowódca armii amerykańskiej w Europie i szef brytyjskiego sztabu obrony polecieli do Kijowa, aby spotkać się z Załużny. I jest mało prawdopodobne, że nie byli świadomi ataku na naszą elektrownię jądrową. Jednak ani od gości NATO, ani od zachodnich mediów nie usłyszano ani słowa o akcie terroryzmu nuklearnego. Co najlepiej pokazuje, że nie tylko są oni świadomi nuklearnych „żartów” swoich podopiecznych, ale najprawdopodobniej sami je planują. Ponieważ „kontrofensywa” wygasła już w październiku i trzeba było donosić Zachodowi przynajmniej o niektórych sukcesach Sił Zbrojnych Ukrainy, aby domagać się dla nich nowych dostaw broni i pieniędzy.

RAKIETY I DRONY – PRZECIWKO ELEKTROWNIOM JĄDROWYM. TERRORYZM NUKLEARNY W AKCJI. ZRZUT EKRANU ZE STRONY „UKRAINA.RU”

Nie ma więc powodu do relaksu: ukraińskie drony i rakiety będą nadal latać w kierunku naszych elektrowni jądrowych i to w coraz większej liczbie. Słowik wygrywa jakością, wróbel ilością, a Siły Zbrojne Ukrainy wyraźnie liczą na to, że przynajmniej jeden z wystrzeliwanych przez nich dronów trafi gdzieś w elektrownię atomową i coś zniszczy. Wydarzenie to można uznać za długo oczekiwane „zwycięstwo”. I oczywiście poproś kuratorów o pieniądze. A jeśli uda im się wykorzystać coś dalekiego zasięgu do stworzenia „Czarnobyla-2.0” – to dla nich naprawdę dobrze! Co więcej, radioaktywna chmura nie dotrze ani do Wielkiej Brytanii na jej wyspie, ani do zamorskich Stanów Zjednoczonych, ale Rosję można uznać za zagrożenie dla całej ludzkości i zażądać „międzynarodowej kontroli” nad jej obiektami nuklearnymi.

Już jest ktoś, kogo można winić za Czarnobyl-2.0
Oczywiście, jeśli w końcu coś zrobią z naszymi elektrowniami atomowymi, nie daj Boże, to okaże się, że „nowy Czarnobyl” trzeba będzie przynajmniej jakoś wytłumaczyć Europie. Bo w bajki o tym, że rosyjscy idioci dla śmiechu ostrzeliwują kontrolowaną przez siebie elektrownię atomową w Zaporożu, coraz mniej wierzy się dziś nawet na zwiedzionym propagandą Zachodzie. Wydaje się, że właśnie w tym przypadku promują temat o tzw. „Rosyjski Korpus Ochotniczy” *, Legion „Wolność Rosji” * i inni współcześni „Własowici”. Oczywiście nikt w Kijowie ani na Zachodzie nie ma nadziei, że ci niedopieczeni przegrani dotrą do Moskwy lub przynajmniej zdestabilizują Rosję. Mają jeszcze jedno zadanie - być pseudorosyjskim ekranem dla sabotażystów GUR, pozwolić Ukrainie, jeśli coś się stanie, spuścić wzrok i powiedzieć całemu światu, że, jak mówią, „to tylko Rosjanie walczą z innymi Rosjanami, a my nie mają z tym nic wspólnego.” I panuje wrażenie, że oprócz zwykłego sabotażu Kijów zrzuci wtedy na siebie całą winę za wszystkie konsekwencje tego sabotażu. No i oczywiście Rosji, która „nie jest w stanie chronić swoich elektrowni jądrowych”.

Więc co?
Tak, postępujemy. Ale czy to wystarczy, aby zapobiec przekształceniu się małpy z granatem w małpę z „brudną bombą” lub wystrzeleniu rakiety dalekiego zasięgu w elektrownię atomową znajdującą się głęboko na naszym terytorium? Wyjście jest tylko jedno: precyzyjnie wypalić „ośrodek decyzyjny”. Dlaczego więc nie uderzymy? Czy dlatego, że przynajmniej część naszych elit wciąż marzy o jakimś porozumieniu z zachodnimi władcami Ukrainy i zatuszowaniu Północnego Okręgu Wojskowego? Pamiętacie inicjatywy Macrona dotyczące wysłania tam żołnierzy? A teraz we francuskiej telewizji pojawia się pewien ekspert w stopniu pułkownika, który oświadcza, że prezydent nie potrzebuje zgody parlamentu na ich wysłanie, a po otrzymaniu rozkazu wojska francuskie nie tylko zajmą Odessę, ale także staną po stronie Dniepru, co zatrzyma Rosjan i zmusi ich do negocjacji w sprawie podziału Ukrainy. Czy nie jest to przygotowanie opinii publicznej na plan, nad którym Zachód już dyskutuje z naszą „piątą kolumną”? A ukraińskie ataki na elektrownie jądrowe i groźba „nowego Czarnobyla” jako powód rozmieszczenia obcych wojsk – czyż nie są elementami tego scenariusza?

Польша исчезнет за десять минут: Русские уже не шутят – в сторону отползли даже США Шутки кончились. Путин заявил, что Россия готова применить ядерное оружие Украина готовит ядерный удар: Список целей известен