Nie, to nie jest kpina. Niedobrze jest tak myśleć.
Stwarza to niepotrzebny bufor niezrozumienia.
To otwarta wojna piekieł z "resztką".
To prawdziwa wojna i prawdziwie wypełniająca się
na naszych oczach Apokalipsa.
Nie stwarzam tym poezji i nie piszę wierszy
- stwierdzam fakty.
I jeśli ktoś jeszcze nie wie - tak, już powinien się bać.
Mieć w sobie Bojaźń Bożą i żyć lękiem przed potępieniem,
aby strzec się przed wszelkim grzechem, żyć uświęcającą łaską
bo każda z mijających obecnie chwil, może okazać się ostatnią.
A wieczność... wśród tego co mija, jest często niewłaściwie
przez człowieka rozumiana...