KIRKOR
1360

Tradycjonalizm w wydaniu polskim

W Polsce Bractwo św. Piusa X nie znalazło zbyt wielu zwolenników. Działający w naszym kraju nieliczni kapłani tegoż Bractwa ujawnili się w zasadzie szerszemu społeczeństwu dopiero podczas głośnej sprawy żwirowiska w Oświęcimiu, angażując się bezpośrednio w swoim czasie w sprawę tamtejszych krzyży ...

Media (szczególnie katolickie) informowały też o sprawie ks. Tadeusza Kwietnia, marianina, który w marcu ubiegłego roku przeszedł do lefebrystów (o czym można było równiej obszernie przeczytać w wydawanym przez Bractwo piśmie), by już 6 października powrócić do swego zgromadzenia zakonnego. W wydanym przez siebie oświadczeniu ks. Kwiecień pisze:

„Wskutek niejasności mojej sytuacji, w jakiej znalazłem się po przyłączeniu do Bractwa św. Piusa X, zwróciłem się z apelacja Przełożonego Generalnego o definitywne rozstrzygnięcie mojej sprawy. Dnia 27 września 1999 r. otrzymałem od Ojca Generała odpowiedź datowaną 14 września, w której Ojciec Generał stwierdza, że zwrócił się do Stolicy Apostolskiej z prośbą o autorytatywne wyjaśnienie spraw i uzyskał jednoznaczną deklarację Kongregacji ds. Instytutów Życia Zakonnego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego z dnia 22 lipca 1999 r. mówiącą, że formalne wstąpienie do wspomnianego Bractwa Lefebrystów, choć nie jest uważane za równoznaczne z porzuceniem wiary katolickiej, jest jednak uznane za akt schizmatycki (podkr. „S i F"). W związku z tym Ojciec, Generał stwierdził, że w dalszym ciągu jestem członkiem Zgromadzenia Księży Marianna ale podlegam stałej przeszkodzie do wykonywania święceń kapłańskich oraz ekskomunice spowodowanej przyłączeniem się do Bractwa. Po definitywnym rozstrzygnięciu sprawy przez Przełożonego Generalnego, działającego w oparciu o stanowisko Stolicy Apostolskiej przyjąłem do wiadomości orzeczenie i wyciągnąłem z niego stosowne wnioski.

Uznając swoją błędną decyzję o przyłączeniu się do Bractwa św. Piusa X, postanowiłem skorzystać z danej mi szansy. Wycofać się z jego działalności i powrócić do życia we własnej wspólnocie zakonnej, nawiązując tym samym pełną łączność z Kościołem i jego Najwyższym Pasterzem Janem Pawłem II. Dziękuję tym wszystkim, którzy w podjęciu tej decyzji wspomagali mnie swymi modlitwami i mądrymi radami.

Ks. Tadeusz Stanisław Kwiecień MIC”

(za: „Gość Niedzielny nr 42 z 17 X 1999).

Pomimo małego społecznego poparcia dla tradycjonalistycznego Bractwa św. Piusa X, sam duch tradycjonalizmu nie jest nam obcy. Ma on jednak swoiście „narodowe” zabarwienie i co ciekawe, stara się za wszelką cenę utrzymywać łączność z polskim Papieżem a niekoniecznie... z biskupami, których posunięcia często krytykuje. Potwierdzeniem tych słów niech będzie anonimowy wstęp do książki John'a Leary'ego: „Przygotujcie się na Wielki Ucisk i na Erę Pokoju” (wydaną przez wrocławskie wydawnictwo ARKA). Czytamy tam min. „Odmawianie lub lekceważenie prawdziwych orędzi Matki Bożej jest równoznaczne z lekceważeniem i odrzucaniem całej Tradycji Kościoła, Pisma Świętego i nauczania wszystkich Papieży. Maryja broni w tych objawieniach niezmiennej doktryny i dogmatyki Kościoła, dzisiaj tak często fałszowanej i zaciemnianej przez wielu duchownych i wiernych” (str. 13).

Zobaczmy z czym we współczesnym Kościele nie potrafi się m.in. zgodzić anonimowy, tradycjonalistyczny autor omawianego wstępu:

- z istnieniem nadzwyczajnych szafarzy Komunii św. (s.13)

- z narzucaniem wiernym przyjmowania Komunii św. na stojąco, siedząco, czy do ręki (i tu atak na abp. Józefa Życińskiego).

- z „heretyckimi zmianami” w rycie Mszy św. Autor krytykuje „wynaturzenia” podczas liturgii, którymi mają być Msze z gitarami, klaskaniem, całowaniem, itd. (s. 14).

Oczywiście: „Te zmiany inspiruje masoneria przez oddanych sobie kardynałów, biskupów i teologów na wszystkich szczeblach hierarchii Kościoła katolickiego” (s. 14). Typowa spiskowa teoria dziejów.

A jak ma się do tych teorii nauczanie Papieża? Otóż „Ojciec Święty Jan Paweł II na skutek nieposłuszeństwa i samowoli ze strony wielu duchownych zmuszony jest tolerować te zgubne „nowości” niezgodne z duchem Ewangelii Świętej. Papież obawiając się schizmy, nie może wystąpić publicznie przeciwko kardynałom i biskupom narzucającym wiernym te zmiany. Stąd między innymi bierze się podawanie przez Niego Komunii Świętej na stojąco, a czasami i do ręki. Z tej to przyczyny serce jego krwawi nieustannie (s. 14).

Jak już wcześniej wspomniałem, u polskich tradycjonalistów Papież jest „nietykalny”, stąd „niewygodne” dla ich teorii nauczanie i postępowanie Ojca Świętego zdają się oni usprawiedliwiać wyższą koniecznością. Do innych wybitnych polskich teologów nie mają oni już jednak takich sentymentów, stąd znajdujemy tu m.in. niewybredną krytykę książki „Matka Naszego Pana” ks. prof. Celestyna Napiórkowskiego z KUL-u, która jest określona jako „bluźniercza” czy wręcz jako: „przykład fałszowania Pisma Świętego” (s.15).

Dostało się też innemu wybitnemu prof. KUL-u, ks. W. Hryniewiczowi, który ma rzekomo podważać dogmaty o piekle i nieomylności Papieża (s.16). Przed tego typu „szkodliwą” nauką różnych teologów, ma też przestrzegać sama Matka Boska objawiająca się w wielu miejscach, m.in. w... Oławie. Już sam fakt powoływania się na nie uznane przez Kościół rzekome „objawienia” i stawianie ich ponad nauczaniem biskupów i Kościoła, mówi samo za siebie.

Skrajnym przykładem możliwych skutków takiego podejścia, jest przypadek podobnych „objawień” w Palmar de Troya (por. „Sekty i Fakty” str. 10) i powstały tam niejako w ich efekcie mały „pseudo-Watykan”.

Sama treść książki: „Przygotujcie się na Wielki Ucisk i na Erę Pokoju”, jest zlepkiem wizji apokaliptycznych wydarzeń, mających rzekomo wkrótce ogarnąć świat. Jak też na tego typu „spiskowe” książki przystało, nie brak tu dziwacznych „wizji” („Nikt z posiadających chipa nie będzie zapisany w księdze żywota", itp. - s. 37), czy złych i rządnych władzy żydów i masonów. Treść tej książki bardziej przystaje do religijnej literatury typu s.f. i powinna być sprzedawana (jeżeli już musi) w księgarniach oferujących tego typu książki a nie, o zgrozo, w księgarniach katolickich!

Więcej z niej bowiem duchowej szkody niż pożytku. Jak zresztą przeglądamy zawarte na końcu książkowe oferty wrocławskiego WYDAWNICTWA KSIĄŻEK KATOLICKICH „ARKA”, to sporo z nich nic ma nic wspólnego z dobrze pojętym katolicyzmem (np. .,Iskra Bożego Pokoju z Oławy", czy „Prawdziwe życie w Bogu” Vassuli Ryden). Osobiście bym radził wydawnictwu staranniej przemyśleć w najbliższej przyszłości swoją tradycjonalistyczną i sensacyjną zarazem ofertę; i to zanim znów umieści w swoich książkach mylący zwrot „do użytku wewnątrzkościelnego” i skieruje ją do księgarń katolickich.

Grzegorz Fels

Źródło
www.psychomanipulacja.pl/art/tradycjonalizm-…
KIRKOR
🙏 🙏 🙏