Edward7

Tajemnica „rozszerzonej posługi” Benedykta XVI i Bergoglio odsłonięta

"Niepublikowany list Ratzingera do bpa Buxa potwierdza zablokowaną Stolicę Piotrową ..."

Andrea Cionci
Nie daj się zwieść hipnotycznemu dryblingowi między munus i ministerium. List Benedykta XVI, który była ostatnio wydany przez Monsignora Buxa, miała trzy skutki, których promotorzy tej operacji nigdy by nie chcieli:

1) udowodnił słuszność kwestii sede impedita (zablokowane miejsce)
2) przyczynił się do wznowienia debaty na temat rezygnacji Ratzingera
3) sprawił, że wrogowie Benedykta XVI, zaprzeczali sobie nawzajem.


W rzeczywistości natychmiast powrócił zlepek sprzecznych teorii dotyczących kwestii munus-ministerium, rodzaj hipnotycznego dryblingu, za pomocą którego tradycjonaliści i bergoglianie od lat próbują omamić katolików, sugerując, że Franciszek był prawdziwym papieżem, a Ratzinger; że abdykował i/lub że był heretycki i modernistyczny. W tych kilku winietach naprawdę wyjaśnimy „za pomocą marionetek” tajemnicę „rozszerzonej posługi”, o której arcybiskup Gaenswein mówił w 2016 roku, tak aby naprawdę każdy mógł ją zrozumieć.


Słowo wstępne .
Papież w normalnych warunkach ma zarówno munus, tytuł papieża nadany przez Boga, jak i ministerium, sprawowanie władzy, którą nadaje tytuł. Ta sama różnica, która występuje między prawem jazdy a możliwością prowadzenia samochodu. Teraz: co się stało z rzekomą rezygnacją Benedykta XVI w lutym 2013 r., w której Benedykt deklaruje, że zrzeka się ministerium, ale nie munus? Jeden problem: kan. 332.2, kanon dotyczący abdykacji papieża, wymaga zrzeczenia się munus, a nie ministerium.

Teoria 1:
Według zwolenników teorii „podwójnego modernistycznego papiestwa”, Benedykt XVI zachowałby munus, zrzekając się jedynie ministerium. Mielibyśmy więc dwóch prawdziwych papieży, Bergoglio i Ratzingera, obu z munus, tylko Bergoglio również z ministerium. Jest to niemożliwe, ponieważ, jak przypomina nam kanon 331: „Biskup Kościoła Rzymskiego, w którym pozostaje urząd udzielony przez Pana indywidualnie Piotrowi...”. Munus petrino może być tylko pojedynczy i nie może być dzielony. Nie może być dwóch papieży jednocześnie posiadających munus. Dlatego drugie modernistyczne papiestwo jest nieobecne, kontroluje prawo kanoniczne i rezygnacja Benedykta XVI w całym sensie byłaby nieważna i nieprawomocna.

Teoria 2.

Następnie jest Viganò, z teorią rozłożonego papiestwa: Benedykt zachowałby munus, aby utrzymać prestiż i formę kontroli, podczas gdy Bergoglio otrzymałby tylko ministerium. Teraz, bez munus Bergoglio nigdy nie mógłby być papieżem, ponieważ munus petrino jest tytułem, który kwalifikuje papieża, tak bardzo, że aby abdykować, zgodnie z kan. 332.2 papież musi zrzec się samego munus. Przypomina również Universi Dominici Gregis papieża Wojtyły: „... ktokolwiek z nas, z Bożego zrządzenia, zostanie wybrany na Papieża Rzymu, zobowiąże się do wiernego wypełniania munus Petrinum...”. (art. 53). Bez munus nie jest się papieżem.

Teoria 3.
Są też legitymiści - cum a la bp Bux, według których wszystko jest w porządku. Mówi się, że Benedykt XVI wyrzekł się wszystkiego: opuszczając ministerium, wyrzekłby się również munus, ale sam Ratzinger, odpowiadając mu w swoim liście, przypomniał mu, że byłoby to sprzeczne z prawem kanonicznym: "Twierdzenie, że opuściłem tylko ministerium, a nie również munus, jest sprzeczne z prawem kanonicznym. W rzeczywistości tylko wtedy, gdy zrzeka się munus, ministerium również wygasa, ale nie odwrotnie. Tak więc, jeśli ktoś rezygnuje z prowadzenia samochodu, nie oznacza to, że traci prawo jazdy. Ale gdyby formalnie zwrócił swoje prawo jazdy do Ministerstwa Transportu, jego zdolność do prowadzenia samochodu również by wygasła.

Rzeczywistość.

Tutaj tylko najnowszy scenariusz, zablokowane miejsce, o którym mówimy od lat, cenzurowane przez wszystkich, znajduje idealną spójność.

Benedykt XVI zachował munus i stracił ministerium, ale przymusowo, w wyniku zamachu stanu, konwokacji, podczas gdy nie zrzekł się Piotrowego munus, zgodnie z wymogami kanonu 332.2. Ratzinger wszedł w sede impedita, jedyny przypadek, w którym papież w praktyce traci ministerium i zachowuje munus.


Bergoglio miał ministerium, ale nadużywał go jako uzurpujący sobie antypapież. To wyjaśnia rozszerzone ministerium, o którym mówił biskup Gaenswein, który powiedział, że był tylko jeden prawowity papież, ale dwóch żyjących następców św. Piotra i że de facto powstało rozszerzone ministerium z aktywnym członkiem i członkiem kontemplacyjnym.

Mamy więc idealną dychotomię:
następca św. Piotra prawowity -> członek kontemplacyjny -> papież przeszkadzający (który cierpi i modli się, ale nie rządzi) = Benedykt XVI.
Nielegalny następca św. Piotra -> aktywny członek -> panujący antypapież = Bergoglio.
Rozszerzona posługa jest niczym innym jak kombinacją papieża z przeszkodą i uzurpującego sobie antypapieża.


Jak odbywa się to wymuszone zrzeczenie się ministerium? Biorąc pod uwagę hora vigesima wspomnianą w Declaratio jako czas, w którym zrzeczenie się ministerium wejdzie w życie. Hora vigesima nie pokrywa się jednak z godziną 20:00 w dniu 28 lutego, jak w naszym międzynarodowym kalendarzu, ale zgodnie z czasem rzymsko-włoskim, tradycyjnym czasem pontyfikalnym, pokrywa się z godziną między 13:00 a 14:00 w dniu 1 marca.


Jest to kluczowy element, który sprawia, że wszystko jest idealnie spójne na poziomie kanonicznym: w rzeczywistości biuletyn Stolicy Apostolskiej jest zawsze wydawany między godziną 12:00 a 13:00, nigdy po 13:00. W ten piątek, 1 marca, około godziny 12.20 wydano biuletyn zwołujący konklawe, który był nadużyciem, ponieważ wzywał papieża, który nie abdykował z munus.

Doszło do zamachu stanu, a godzina następująca po biuletynie, ta między 13.00 a 14.00, była zatem pierwszą pełną godziną, w której Benedykt XVI, zdetronizowany przez zwołanie nieuczciwego konklawe, stracił ministerium.

Zrzeczenie się ministerium stało się zatem ważne, skuteczne, z powodu doznanej przemocy, uzurpacji. Schizma jest jawna, a nie pełzająca, a Benedykt XVI pozostaje jedynym prawdziwym papieżem, ale utrudnionym (z przeszkodami). Bergoglio zdobywa władzę, ale nielegalnie, stając się antypapieżem i skazując wszystkie swoje 12-letnie rządy na nieważność.

Nadzwyczajny plan obrony Kościoła, którego chciał Benedykt XVI, pozwolił kościelnej masonerii zamanifestować swoje zamiary, okupując na pewien czas rząd.

Niezgoda osiągnęła dojrzałość i nadszedł czas, aby wrzucić ją do ognia. Wszystko, co Bergoglio powiedział lub zrobił, nigdy nie istniało, ponieważ nigdy nie było „papieża Franciszka”.


sfero.me/…le/el-misterio-ministerio-alargado- …

Niepublikowany list Ratzingera do bpa Buxa potwierdza zablokowaną Stolicę Piotrową

Pobożna iluzja „a cum”, by stłumić Magna Quaestio w sprawie zablokowanej Stolicy Piotrowej Benedykta XVI

Teolog bp Nicola Bux w końcu opublikował - „tylko” 11 lat później - list, który otrzymał od Benedykta XVI w 2014 r. w odpowiedzi na niektóre z jego pytań dotyczących jego rezygnacji i „emerytowanego papiestwa”. Pomimo faktu, że Bux próbował, z pomocą i podżeganiem głównego nurtu, przedstawić ten list jako potwierdzenie" ważnej" abdykacji papieża Ratzingera, list ten zdecydowanie potwierdza jego utrudnioną siedzibę. Niefortunne są również wnioski monsignora na kanale YouTube dotyczące rzekomych spekulacji ekonomicznych pisarza: grzech obmowy i szemrania.

Podstawowe punkty odpowiedzi Benedykta XVI są trzy, jak wyliczył również New Daily Compass: „Twierdzenie, że w moim wyrzeczeniu pozostawiłbym ”tylko ministerium, a nie także munus„, jest sprzeczne z prawem kanonicznym”. „Dziennikarze, którzy mówią o pełzającej schizmie, nie zasługują na żadną uwagę”. "Paralelizm między biskupem diecezjalnym a biskupem Rzymu w odniesieniu do wyrzeczenia jest uzasadniony. Istnieje między nimi różnica duszpasterska, a nie teologiczna".

Kluczem do zrozumienia listu Ratzingera jest właśnie to, o czym mówimy od lat, a mianowicie, że papież nigdy nie mógł kanonicznie zrzec się sprawowania władzy (ministerium), zachowując jednocześnie urząd (munus). Jest to jednak w rzeczywistości sede impedita ogłoszone przez Benedykta XVI w decisio, które uczyniło schizmę Bergoglio i jego ludzi oficjalną i wcale nie pełzającą.

Wszystko jest bardzo szczegółowo wyjaśnione w pliku pdf, który można bezpłatnie pobrać tutaj/ i który w dużej mierze powiela treść petycji złożonej w Watykańskim Trybunale Karnym. Banalny przykład dla wyjaśnienia: munus to prawo jazdy, ministerium to uprawnienie do prowadzenia samochodu. Jeśli ktoś jest w więzieniu, ma prawo jazdy, ale nie może prowadzić samochodu.

Zasadniczo Benedykt XVI ogłosił, że w określonym dniu i czasie ukradną mu samochód, tj. zdetronizują go poprzez zwołanie nieuczciwego konklawe. To jednak zostało faktycznie dokonane przez sede impedita ogłoszone przez Benedykta XVI w „decisio” (dekrecie karnym), który uczynił schizmę Bergoglio i jego ludzi oficjalną i wcale nie pełzającą.

W kilku punktach wyjaśniamy, w jaki sposób i dlaczego list papieża Ratzingera dokładnie opisuje kanoniczny scenariusz sede impedita. List prawdopodobnie jest autentyczny. Benedykt XVI w 2014 r. odpowiedział tradycjonalistom i kanoniście prof. Don Stefano Violi, którzy twierdzili, że; Benedykt dobrowolnie zrzekł się ministerium, wstrzymując munus. Benedykt nie odpowiedział zatem Cionciemu, którego dochodzenie rozpoczęłoby się dopiero w 2020 roku. Co więcej, nawet gdyby list wskazywał na pełną intencję Benedykta do abdykacji, Declaratio nadal byłaby nieważna jako abdykacja, ponieważ jest kanonicznie nieistniejąca / nieważna, ponieważ nie jest zgodna z kanonem 332.2, który wymaga zrzeczenia się munus, co w żadnym wypadku nie jest synonimem ministerium.

W rzeczywistości Benedykt XVI od razu wyraźnie wskazuje na różnicę między munus a ministerium, które są dwiema różnymi rzeczami, tak bardzo, że stawia je w kanonicznym impasie. Co więcej, kiedy mówi o paralelizmie z rezygnacją między biskupem diecezjalnym a biskupem Rzymu (papieżem emeritusem, jak nalegał Bux), pokazuje dokładnie, że nie ma synonimii między munus i ministerium, ponieważ cechą charakterystyczną biskupa emeritusa jest to, że traci ministerium i zachowuje munus, ponieważ przechodzi na emeryturę. Jest to możliwe dzięki temu, że munus biskupa jest sakramentem, jako takim nieusuwalnym.

„Stwierdzenie, że można opuścić ministerium, a nie munus, jest sprzeczne z prawem kanonicznym”. Ale w Declaratio jest napisane, że Benedykt deklaruje, że wyrzeka się ministerium, a nie munus, aspektów papieskiej postaci, które sam Benedykt uważał za różne. Dlatego Declaratio, w tłumaczeniu i interpretacji tradycjonalistów i Violi, byłaby sprzeczna z prawem kanonicznym, a zatem jako abdykacja byłaby nieważna.

Benedykt potwierdza zatem to, o czym Cionci mówił od lat, a mianowicie, że papież nigdy nie mógłby kanonicznie zrzec się samego ministerium poprzez wstrzymanie munus, ponieważ munus jest dany papieżowi przez Boga właśnie po to, aby stał się posługą, jak stwierdzono we wstępie do konstytucji Pastor Bonus. (Przymusowe) zrzeczenie się przez papieża praktycznego ministerium (dzieł i słów) następuje de facto tylko przez sede impedita, czyli sytuację, w której papież zachowuje ministerium duchowe (cierpienie i modlitwę). Dokładnie tak, jak napisano w Declaratio.

Benedykt XVI w Declaratio nie zrzekł się ministerium, on jedynie OGŁOSIŁ, że zrzeknie się ministerium, aby pozostawić Stolicę Rzymską PUSTĄ.
Natychmiast po tym oświadczył, że odbędzie się konklawe w celu wyboru innego papieża przez garstkę kardynałów odpowiedzialnych za ten występek. Po uzurpacji papiestwa, tj. po 1 marca 2013 r., zrzeczenie się Benedykta XVI stało się faktyczne, a zatem ważne, ale o tyle, o ile zostało narzucone przemocą. Dlatego też nikt nie może wątpić, że Benedykt utracił władzę rządzenia Kościołem.

Sam Benedykt potwierdza nam, że Declaratio nie istnieje jako abdykacja, gdyby tak było, byłaby nieważna. Odkryliśmy, że jest to decisio, (decisionem) dekret karny, którym Benedykt ogłosił utratę Stolicy Piotrowej i uzurpację papiestwa. W rzeczywistości został on sfałszowany słowem commissum-commisso. Dlatego dziennikarze, którzy mówią o „pełzającej schizmie”, nie zasługują na uwagę. Schizma wcale nie jest pełzająca, została oficjalnie zadekretowana wraz z decisio. Benedykt nazywa siebie emeritusem, ponieważ tak samo jak biskup emeritus, Benedykt również stracił ministerium i zachował munus.

W przypadku papieża może to nastąpić tylko przez sede impedita, ponieważ munus papieża nie jest sakramentem, ale urzędem. Tak więc paralelizm istnieje, ale ma charakter duszpasterski, a nie teologiczny. W rzeczywistości „duszpasterstwo” oznacza „ogół działań i praktyk mających na celu prowadzenie, pouczanie i wspieranie wspólnoty chrześcijańskiej w wierze i zbawieniu”. Dla tych, którzy chcieliby zagłębić się w całą kwestię kanoniczną, wraz z wypowiedziami Benedykta XVI w szerokim ograniczeniu, można bezpłatnie pobrać plik PDF-

Dlatego właśnie papiestwo emeritus nie istnieje w prawie kanonicznym, ponieważ odnosi się ono jedynie do działania prowadzącego do zbawienia. Częścią działania rządzącego jest umieszczenie się na przeszkodzie, aby rządzić Kościołem i uchronić go przed uzurpacją.

Dlatego Benedykt XVI zgadza się z filozofem Agambenem, który powiedział, że swoją rezygnacją Benedykt chciał obudzić świadomość eschatologiczną. Sam Benedykt powiedział, że swoją rezygnacją (sede impedita) chciał oczyścić nie tylko Kurię, ale cały Kościół.

Dla tych, którzy chcą zagłębić się w całą kwestię kanoniczną, wraz z wypowiedziami Benedykta XVI na temat szeroko pojętego ograniczenia umysłowego, można bezpłatnie pobrać plik pdf. Wydaje się wysoce podejrzane, że bp Bux czekał z publikacją tego listu aż do konklawe. Dlaczego nie opublikował go natychmiast po śmierci Benedykta XVI?

Gdyby kwestia zablokowanej Stolicy Apostolskiej została upubliczniona natychmiast po wyborze Leona, Bux wywarłby złe wrażenie tym listem. Teraz jednak zamiar pewnej części Kościoła, by „sopire troncare”, jak to ujął Manzoni, uniknąć ujawnienia skandalu związanego z zablokowaniem Stolicy Piotrowej Benedykta XVI i masońską uzurpacją Bergogliana, wydaje się oczywisty.

Próby te na niewiele się zdadzą: do tej pory prawda wyszła na jaw, a operacja Buxa okazała się kolejnym bumerangiem.

sfero.me/article/-carta-inedita-de-ratzinger-mons
1,6 tys.
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA udostępnia to

,,Nadzwyczajny plan obrony Kościoła, którego chciał Benedykt XVI, pozwolił kościelnej masonerii zamanifestować swoje zamiary, okupując na pewien czas rząd.
Niezgoda osiągnęła dojrzałość i nadszedł czas, aby wrzucić ją do ognia. Wszystko, co Bergoglio powiedział lub zrobił, nigdy nie istniało, ponieważ nigdy nie było „papieża Franciszka”.(...)''

910
Te_Deumlaudamus udostępnia to
393