1
2
Wiesiek M.
361
Uśmiech i rechot. Johan Huizinga (“Homo ludens”) uważał, że podstawę ludzkiego działania stanowi zabawa i gra. Był w błędzie, bo choć bawić się lubimy prawie wszyscy, to żadna to podstawa, najwyżej …Więcej
Uśmiech i rechot.

Johan Huizinga (“Homo ludens”) uważał, że podstawę ludzkiego działania stanowi zabawa i gra. Był w błędzie, bo choć bawić się lubimy prawie wszyscy, to żadna to podstawa, najwyżej niezły relaks, ale... szedł dobrym tropem. Jasne, że wolimy się śmiać niż płakać, lepiej gdy spotka nas tzw. szczęście, które przynosi radość i uśmiech, aniżeli mielibyśmy przeżywać dramat, rozpacz i łzy.
Nie lubimy ponuractwa, pesymizmu i “cierpiętnictwa” na siłę. Lgniemy raczej ku optymistom, ludziom pogodnym, wesołym i radosnym. - “Ciesz się z cieszącymi, płacz z płaczącymi” - głosi duvalowska piosenka, którą pamiętam jeszcze z młodzieżowej oazy. Jej refren oddaje chyba kwintesensję dojrzałego stosunku do otoczenia i drugiego człowieka.
Nasza natura szuka pogody ducha, gdyż pragnie dobra, a to wywołuje uśmiech i radość. Lubimy ludzi wesołych, zabawnych, wielu lekturę “Głosu Polskiego” zaczyna od ostatniej strony, gdzie rozbawi nas kilka nowych kawałów...
Nie mamy w Nowym Testamencie przekazów explicite mówiących, iż Chrystus się śmiał, lecz na podstawie atmosfery Jego spotkań z ludźmi, rozmów z uczniami, możemy z pewnością stwierdzić, że często się uśmiechał, promieniował radością, bo także miłością. Bez wahania przyjął zaproszenie na wesele w Kanie. Na prośbę Matki, przemienił wodę w wino, gdyż go zabrakło “weselącym się” biesiadnikom.
Tertulian zauważa, iż również ze względu na prawdę przystoi i śmiać się, jako że prawda rozwesela, i żartować ze swych wrogów, jako że prawda jest ufna w swe siły. Przestrzega jednak, by śmiech nie szydził z drugich.
W "Boskiej Komedii" (w księdze "Raj") Dante zwierza się, że widzi uśmiech wszechświata. To uśmiech szczęścia zbawionych.
Do pogody ducha i uśmiechania się zachęca nas siostra Teresa z Kalkuty.
- „Witajmy się zawsze uśmiechem - uśmiech to początek miłości. Uśmiechajcie się do każdego. Uśmiechajcie się do żony, męża, do dzieci, do każdego bez względu na to kim on jest. To właśnie pomoże wam wzrastać we wzajemnej miłości”.
Na pytanie - czy można być zawsze radosnym? - ks. Jan Twardowski odpowiada, że to niestety niemożliwe. “Ciągła radość jest niemożliwa. Byłaby płytka” - dodaje niezapomniany poeta.
Autor pracy doktorskiej pt: “Stan zadowolenia w idiotyzmie” dowodzi na przykładzie utworów Aleksandra Fredry, że zawsze zadowoleni są jedynie... głupcy.
Nie sposób się cieszyć, gdy inni płaczą. Współczując i okazując im pomoc, “przeżywamy” z nimi tragedię. Staramy się wszak pokazać im bardziej optymistyczną przyszłość, wyperswadować - jak w Desideracie - że są dziećmi Boga i wszechświata. Że mimo cierpienia, świat jest bez wątpienia na dobrej drodze, a naszym celem jest trwałe szczęście, które zależy od tego, czy zechcemy je... wybrać zamiast chwilowych przyjemności, które kuszą i są od razu - tu i teraz.
Z perspektywą bezwarunkowej, wiecznej miłości i osiągnięcia stanu szczęścia przez duże “S”, nawet największe życiowe przeszkody i doświadczenia, możemy pokonywać z uśmiechem.
- „Daj mi Panie poczucie humoru. Daj mi łaskę rozumienia żartu, abym zaznał w życiu odrobinę szczęścia i nieco z niego udzielił innym” - modlił się św. Tomasz More.
Antoni Gołubiew pisał w słynnych „Listach do Przyjaciela”, że ten, kto w ogóle nigdy nie odczuwa radości i nie wie, czym jest radość, nazbyt się w sobie zamyka, jego ufność jest zbyt mała, dowodzi też braku pokory.
Jest takie zgromadzenie, którego dewizą jest pokazywanie ludziom, że można jednocześnie być wesołym i wierzyć. To filipini, inaczej oratorianie - stowarzyszenie księży katolickich założone w 1551 r. przez zawsze uśmiechniętego św. Filipa Neri w Rzymie. Są w Polsce, ale także w kościele św. Wincentego a Paulo przy Roncesvalles w Toronto.
Radość chrześcijańska wiąże się z zaufaniem. Pojawia się nie w wyniku czegoś, ale wypływa mimo wszystko. Jest to radość mimo trosk, kłopotów i życiowych tragedii. To radość pełna pokory, połączona nieraz z cierpieniem.
- Radość - to przecież wyrzekanie się wygody, dóbr materialnych, grzechu. Bo przecież czasem pieniądze są jak świnie... Człowiek czysty i wolny jest najbardziej radosny
- mawiał ks. Twardowski.
Śmiejmy się i uśmiechajmy zatem, kiedy tylko możemy, z wyjątkiem sytuacji, kiedy śmiech jest nie na miejscu. Unikajmy prześmiewczego chichotu na podobieństwo rechotu diabła.
Na szczęście - uśmiech to nie jego domena :)
Wiesław Magiera