Slawek
1538
Alexandrina Maria da Costa (1904-1955) PORTUGALSKA DUSZA-OFIARA PORTUGALSKA DUSZA-OFIARA MĘKA CHRYSTUSA Zbliżał się dzień, w którym Alexandrina miała po raz pierwszy przeżyć Mękę. Poświęca się …Więcej
Alexandrina Maria da Costa (1904-1955)

PORTUGALSKA DUSZA-OFIARA PORTUGALSKA DUSZA-OFIARA
MĘKA CHRYSTUSA
Zbliżał się dzień, w którym Alexandrina miała po raz pierwszy przeżyć Mękę. Poświęca się całkowicie i bez reszty Panu, pisząc własną krwią akt oddania: „Moją krwią przyrzekam Ci, mój Jezu, kochać Cię bardzo. Niech moja miłość będzie tak wielka, że umrę obejmując krzyż. Kocham Cię i umieram z miłości do Ciebie, mój drogi Jezu. Pragnę mieszkać w twoich tabernakulach.”
Jezus uprzedził ją, że przeżyje cierpienia Męki od południa do godziny trzeciej, w dniu 3 października 1938 r. O wyznaczonej godzinie przybyła matka - Maria-Ana, Deolinda - siostra, ojciec Pinho, jezuita i kilka innych osób z rodziny. Z powodu upadku z okna Alexandrina nie mogła od dawna sama się poruszać, potrzebowała pomocy, jeśli chciała choćby w najmniejszym stopniu zmienić pozycję w łóżku. 3 października nie potrzebowała nikogo. Wszystkie gesty z przebiegu Męki wykonała sama: klęczała w Ogrójcu, podała ręce tym, którzy przyszli jej szukać, niosła krzyż i upadała pod nim, potem rozciągnęła się na nim, by dać się ukrzyżować. Wszystkie najmniejsze szczegóły Męki Jezusa rozegrały się tak na zalanych łzami oczach obserwatorów wypełnionych bojaźnią. W drodze na Kalwarię Alexandrina ujrzała tę, którą nazywała duchową siostrą, a której święto akurat obchodzono: św. Teresę od Dzieciątka Jezus.
„Kiedy wybiło południe - zapisała Ałexandrina - Jezus przyszedł do mnie mówiąc: „Oto, moja córko, gotowy już Ogród Oliwny i Kalwaria. Czy się zgadzasz?”
Odczułam, że Jezus towarzyszył mi jakiś czas w drodze na Kalwarię. Potem poczułam się opuszczona. Widziałam Go wysoko, przybitego do Krzyża. Szłam nie tracąc Go z oczu. Moim zadaniem było dojść do Niego...
Dwa razy ujrzałam św. Teresę. Najpierw u progu Karmelu z dwiema innymi zakonnicami, a następnie z różami, okrytą niebieskim płaszczem.”

Po tym, co się wydarzyło, o. Pinho napisał po raz pierwszy do Papieża prośbę o poświęcenie świata Niepokalanemu Sercu Maryi. Wyjaśnił mu, co dzieje się w Balasar. Po jego liście podjęto drugie staranne badanie, prowadzone tym razem przez Stolicę Świętą. Rozpoczęto je 5 stycznia 1939 r. Prowadził je ks. Vilar, profesor rzymskiej uczelni. Uczestniczył w zjawisku Męki i odjechał z pozytywnym wrażeniem. Chory na raka, zmarł w kilka miesięcy później, ofiarowując życie, by doszło do poświęcenia świata Maryi.
Alexandrinę czekały poważne badania medyczne, wymagane przez władzę kościelną, bowiem od czasu pierwszego ukrzyżowania nie przyjmowała już pokarmów. Karmiła się jedynie codzienną Komunią św.
Slawek
Tylko Eucharystia
Któregoś dnia, widząc przy sobie swojego proboszcza, poprosiła go o Komunię św. Zakłopotany kapłan, wiedząc, że zwraca wszystko, co połknie, zaproponował: „Najpierw spróbujmy. Najpierw dam ci niekonsekrowany opłatek, jeśli uda ci się go połknąć, podam ci Komunię św.”. Zrobił, jak powiedział. Alexandrina jednak natychmiast zwymiotowała opłatek. Proboszcz już miał sobie pójść …Więcej
Tylko Eucharystia
Któregoś dnia, widząc przy sobie swojego proboszcza, poprosiła go o Komunię św. Zakłopotany kapłan, wiedząc, że zwraca wszystko, co połknie, zaproponował: „Najpierw spróbujmy. Najpierw dam ci niekonsekrowany opłatek, jeśli uda ci się go połknąć, podam ci Komunię św.”. Zrobił, jak powiedział. Alexandrina jednak natychmiast zwymiotowała opłatek. Proboszcz już miał sobie pójść, gdy jedna ze zgromadzonych osób zauważyła, że zwykły opłatek to nie Pan Jezus. Kapłan zgodził się podjąć ryzyko i podał chorej Komunię św. Przyjęła ją bez żadnej trudności. Od tej pory proboszcz codziennie przynosił jej Eucharystię. Kryzys trwał długo i Alexandrina przez siedemnaście dni nie jadła ani nie piła, ale zawsze mogła przyjmować Jezusa.
Nikt wtedy nie przypuszczał, że ten okres stanowił zapowiedź tego, co miało się wydarzyć na ostatnim etapie życia chorej, kiedy to mała konsekrowana hostia będzie stanowić jej jedyne pożywienie przez trzynaście lat i siedem miesięcy! Przeżywała w ten sposób oczyszczenie, które mistycy nazywają „nocą ducha”. Święty Jan od Krzyża opisuje cierpienia nocy duchowej i porównuje je do udręki w czyśćcu, a nawet w piekle.
ekai.pl/…/ukryta-w-usmiec…
🤗 😇