Przybytku tak cierpliwy, że czekasz wciąż z miłością, pomimo słów zelżywych zmieszanych z oziębłością. Niezmierna dostojności płomiennej niebios bramy przygarnij w swej hojności nas, którzy Cię wzywamy.
Serce – serc wszystkich królu, skarbnico cnót przeczystych, nadziejo tych co w bólu wzgórz pragną wiekuistych, Pociechy wszelkiej zdroju, skąd życie, świętość płynie, daj nam, strudzonym w boju, się obmyć w Twej głębinie.