Edward7
246

"Racjonalizm otworzył drzwi szatanowi"

Objawienia z życia Jezusa i Maryi.
Fragment; "Koniec czasów" Marii Valtorty
Napisane 1 sierpnia 1943.

Mówi Jezus:, Kiedy stworzenie jest rzeczywiście dzieckiem swego Pana, wtedy tak bardzo cierpi na widok obrażania Go, iż żadna radość ziemska - nawet najświętsza i wielka - nie może go pocieszyć. Moja Matka, a z Nią tyle świętych matek dawnego i nowego Prawa, nie czuła się najszczęśliwsza w swoim szczęściu matki i Matki Boga, ponieważ widziała, że Bóg był kochany w duchu i w prawdzie jedynie przez niewielu. Łaska, która w pełni zalewała Jej duszę, dawała Jej z wyprzedzeniem poznanie świętokradztwa: prawdziwa arka Słowa Bożego miała być pojmana, sprofanowana, zabita przez lud wrogi Prawdzie. Nie umarła od poznania tego, jak synowa Helego, gdyż Bóg pośpieszył Jej na pomoc, strzegąc Ją w każdym bólu, ale konała z tego powodu przez resztę życia.

Moja Matka niosła krzyż przede Mną. Moja Matka znała okrutne męki krzyżowanych przede Mną. Zaczęła go nieść i poznawać od chwili, w której została Jej ujawniona Jej i moja misja. Ja dzięki mojej Krwi, a Maryja dzięki swoim łzom, zdobyliśmy *dla was+ Boże przebaczenie, a wy tak niewiele sobie z tego robicie! Stworzenia, które kochają Boga miłością prawdziwą, cierpią z powodu obelg zadawanych Mu, jakby z powodu mieczy zagłębiających się w sercu, i od tego też umierają To ofiary, których holokaust jest jak słodki dym kadzidła, otaczający wonią tron Pana, i jak woda obmywająca winy ziemi. "Jeśli się chcecie nawrócić do Boga całym sercem, to usuńcie spośród siebie obcych bogów; przygotujcie wasze serca dla Pana i służcie tylko Jemu, a On was uwolni z rąk Filistynów" - mówi Księga. Ludowi nie wystarczy do ocalenia niewinna ofiara tego, który umiera z bólu, bo widzi, jak Bóg jest obrażany i jak winowajcy są dotknięci Bożą sprawiedliwością.

Trzeba, aby cały lud powrócił do Pana.
Powiedziałem: "Nie ci, którzy Mi mówią: Panie, Panie, ale ci, którzy czynią dzieła nakazane przeze Mnie, zostaną wysłuchani i wejdą do mojego Królestwa". Czy jednak czynicie teraz dzieła, które Ja polecam dla waszego dobra? Nie. Ten lud czci Mnie wargami, ale ich serce jest daleko ode Mnie. Nie, to nie Ja króluję w waszych duszach. Miejsce to zajmują kłamliwe bóstwa, które was niszczą, a wy nie umiecie się od nich uwolnić. Wasza pycha przeszkadza waszym sercom rozerwać się w bólu z powodu obrażania Boga i wycisnąć z nich oczyszczającą wodę płaczu. Wasz brak powściągliwości wobec bodźców ciała staje na przeszkodzie, by z waszych serc wychodziły czyste myśli. Wasza zaciętość przeszkadza waszym sercom być litościwymi, a kto nie jest miłosierny, ten nie dostąpi miłosierdzia od Boga.

Iluż bogów macie w sercu zamiast Boga prawdziwego! Dlatego właśnie nie mogę uwolnić was z rąk Filistynów: uwolnić was, dając pełnie wyzwolenia. Jeden z waszych wrogów upada, a powstaje dwóch *nowych+. Czy jestem niesprawiedliwy? Nie. Czyż i wy nie postępujecie podobnie: wy, którzy usuwacie - jeśli usuwacie - jedną wadę z waszego serca, a wkładacie do niego siedem i trzy razy po siedem innych? Och! Dzieci, dzieci, zmuszające Mnie do ukarania was, do wymierzenia wam wszystkim kary, gdyż aby ugodzić kraj, który popadł w potrójny i siedmiokrotny grzech, muszę dotknąć w nim także świętych! To Ja ocieram łzy świętych, natomiast łzy buntowników - wywoływane nie przez ból świętego ducha, ale przez ciężki ból ciała cierpiącego jak u zwierzęcia, - którzy w płaczu buntują się i przeklinają swego sprawiedliwego Boga, zostaną wysuszone oddechem złych duchów.
Zapewniam was, że spadający z góry z waszych piekielnych maszyn ogień, który teraz was pali, jest niczym w porównaniu z tamtym płomieniem, który spowoduje waszą największą z udręk: tę, że już na wieki nie ujrzycie waszego Boga.

Jezus mówi jeszcze:, Jeśli rozważycie moje słowa: "Zaprawdę powiadam wam, celnicy i nierządnice będą was poprzedzać w Królestwie Bożym", możecie zrozumieć, jaką moc ma wiara, kiedy jest absolutna i prosta, co do intencji.

Mówię to i wam, abyście nie osądzali żadnego z waszych braci i abyście nie mówili głupio: "Jestem spokojny, co do mojej duszy, ponieważ nie popełniłem ciężkiego grzechu".

Nie, zaprawdę wy popełniacie grzech większy niż celnicy i nierządnice, ponieważ oni byli we władzy cielesnych namiętności, gdy tymczasem w was jest nieład dążeń umysłu. Znieważacie Miłosierdzie i dlatego obrażacie Boga, brak wam pokory i dlatego budzicie Jego obrzydzenie, brak wam skruchy i z tego powodu wywołujecie Jego surowość.

Biedny celnik, biedna nierządnica - których tyle czynników mogło doprowadzić do tego, czym są - kiedy napotykają spojrzenie Boga, wierzą Mu i przychodzą do Niego z całą siłą swej wiary, miłości, pokory, żalu. Wtedy dokonuje się nie tylko powierzchowne obmycie, ale nasycenie moją Mocą, która ich leczy i czyni bohaterami.

Ale wy!... Tak mało zdolni do mocnej wiary w waszego Boga! Spójrz, Mario, dusze spadają z powodu braku wiary tak jak ten śnieg, który pada płatkami z chmur. Wcześniej ten opad śniegu był powolny, teraz staje się coraz intensywniejszy, jak burza. Biedne dusze! Tak bardzo powinny uważać, aby uratować coś ze swego ducha, już tak zranionego! Tymczasem nie potrafią już czuwać. A w co wierzą, gdy nie wierzą już we Mnie, Wiecznego? Żyd bez wiary to niemożliwe. Kto nie wierzy w Boga, w Boga prawdziwego, musi wierzyć w innych bogów. Kto nie wierzy w żadnego boga będzie wierzył w bożki: uwierzy w ciało, uwierzy w pieniądz, uwierzy w siłę broni.

Nie można jednak obyć się bez wiary w cokolwiek. Gorsze niż ciemności otaczające niewidomego są ciemności duszy, która nie wierzy ani w to, co ludzkie, ani w nadludzkie. Nie pozostaje jej nic, jak tylko zabić duszę i ciało, zadając im nagłą śmierć. Kiedy Judasz już nie wierzył ani we Mnie, ani w zadowolenie z pieniądza, ani w opiekę ludzkiego prawa, zabił się? Wyrzuty sumienia z powodu zbrodni? Nie. Gdyby tak było, popełniłby samobójstwo zaraz po tym, jak pojął, że Ja *wszystko+ wiedziałem. Ale nie *uczynił tego+ ani wtedy, ani po haniebnym pocałunku i po moim pełnym miłości pozdrowieniu, ani też wtedy, gdy ujrzał Mnie oplwanego, związanego, ciągniętego drogą, pośród tysięcy obelg. *Judasz+ zabił się dopiero wtedy, gdy zrozumiał, że moc i pieniądz nie przyszły albo były zbyt nędzne, aby dać szczęście; *zabił się+ wtedy, gdy zrozumiał, że prawo go nie chroniło: biedne prawo ludzkie, które często wywołuje zbrodnię lub podżega do niej, a potem nie interesuje się jej wykonawcami i wspólnikami i, w razie potrzeby, przeciwstawia się im i po posłużeniu się nimi doprowadza ich do milczenia na zawsze, usuwając ich ze świata. *Judasz+ był w ciemności nicości. Rzucił się w ciemności piekła. Świat staje się chaosem bez światła, ponieważ w sercach światło wiary gaśnie coraz bardziej. To śmierć duchowa, która wywołuje przerażenie duchów żyjących we Mnie.

Dlatego mówię wam, że jeśli celnik albo nierządnica uwierzą we Mnie, poprzedzą was *w drodze+ do mojego Królestwa. Kto bowiem rzeczywiście wierzy we Mnie, ten jest posłuszny mojemu Słowu. Jeśli grzeszył, dostępuje odkupienia, jeśli był bez winy, wystrzega się grzechu. W tym i w drugim świecie Ja, Przebaczenie i Miłość, czekam na tego, kto wierzy we Mnie, aby go ukoronować chwałą.

Racjonalizm otworzył drzwi szatanowi Napisane 2 sierpnia 1943.
Mówi Jezus:
Czuj się bezpieczna. Kto ma Mnie, posiada wszystko. Zgodnie z moją obietnicą nie ma już głodu i nie ma pragnienia, gdyż wierzy we Mnie. Nie mówię o głodzie i o pragnieniu biednego ciała. Mówię o głodzie i o pragnieniu waszego serca, waszej duszy, waszego ducha. Sama myśl, że jestem blisko ciebie, pociesza, podtrzymuje cię i całą ciebie karmi. Nie, Mnie nie męczy pozostawanie przy tobie. Jezus nie męczy się nigdy, stojąc przy swoich biednych dzieciach, które bez Niego są tak nieszczęśliwe. Spójrz, czy Ja się kiedykolwiek męczę, pozostając w kościołach, czekając na was, zamknięty w odrobinie chleba, aby przyjąć kształt dostrzegalny dla waszej materialnej ociężałości.

Dusze, które dał Mi mój Ojciec, są dla Mnie jak najsłodszy skarb. Czy możesz wątpić, że traktuję z szacunkiem pełnym miłości to, co dał Mi mój Ojciec? Zstąpiłem z Nieba, gdzie byłem szczęśliwy w najwyższej Boskości mojej Istoty, aby wypełnić życzenie Ojca uratowania rodzaju ludzkiego, który On stworzył. Ja, Nieskończoność ograniczona do niewielkiego ciała, Ja, Potężny, uniżony, w szacie nieznanego człowieka, Ja, Władca Wszechświata, ubogi w jakiejś wiosce, Ja, Nieskazitelny, Najczystszy, oskarżony wobec ludzkiej władzy o wszystkie winy moralne i duchowe jak buntownik, burzyciel ludu, jak gwałciciel Bożego prawa, jak bluźniący Bogu - wszystko zniosłem, wszystko wykonałem, aby urzeczywistnić pragnienie Ojca. Nie, nie męczę się przebywaniem z tobą. Czekam na ciebie. Kiedy nastanie twoja godzina, wtedy razem ze Mną będziesz się wspinać ku życiu wiecznemu, ponieważ jest ono zachowane dla tego, kto wierzy we Mnie.

Powiedziałem ci już, że kto wierzy, kto naprawdę wierzy, ten się ocali. Wiara bowiem niesie ze sobą inne cnoty i z niej płynie praktykowanie cnót i Prawa. Powiedz ojcu *Migliorini+, który prosi o znak - aby przekonać współbraci do pewnych prawd w taki sposób, by nie mogli zaprzeczyć - że mu udzielam tej samej odpowiedzi, którą dałem bogatemu Żarłokowi *z przypowieści+: "Skoro nie posłuchali Mojżesza i Proroków, to nie będą słuchać, nawet jeśli ktoś umarły powstanie z martwych".

Jeśli nie słuchają głosu natchnionego przeze Mnie sumienia, które wykrzykuje swoje niepodważalne i prawdomówne ostrzeżenia, jeśli duszą niewiarą nawet tę resztę wrażliwości, która w nich pozostaje, to jak chcesz, żeby odczuli coś innego? Jeśli się nie pochylają wobec rzeczywistości, która ich dotyka, i jeśli sobie nic nie przypominają, nie rozumieją, nic nie dopuszczają, to jak chcesz, żeby uwierzyli w jakiś znak? Zaprzeczają i Mnie, nawet kiedy mówią, że Mi nie zaprzeczają. Są "uczonymi" i zadusili piękną i świętą prostotę, czystą zdolność wiary, pod kamieniami i cegłami swej wiedzy, zbyt przepojonej ziemią, aby móc zrozumieć to, co nie jest z tej ziemi.

Ach! Mario! Jakże cierpi twój Jezus! Widzę, jak umiera to, co zasiałem za cenę mojej śmierci. Ale nawet gdybym się ukazał, nie uwierzyliby Mi. Wprawiliby w ruch wszystkie narzędzia wiedzy, aby zważyć, wyliczyć, przeanalizować cud mojego ukazania się. Wykorzystaliby wszystkie argumenty swego wykształcenia, aby przeszkodzić prorokom i świętym, przytaczając - na opak i w sposób, jaki im najbardziej odpowiada - racje, dla których Ja, Król i Pan Wszechświata, nie mogę się ukazywać.

Dziś także, jak przed niemal dwudziestoma wiekami, szliby za Mną i uwierzyliby Mi tylko ludzie prostego ducha i dzieci. Prości - gdyż mają serce wolne od racjonalizmu, nieufności i pychy umysłu, jak dzieci. Nie. Nie znalazłbym w moim Kościele nikogo zdolnego uwierzyć. Albo raczej znalazłbym w wielkim wojsku moich sług tylko kilka dusz, które umiałyby zachować wyższe dziewictwo - duchowe. O, święte dziewictwo ducha! Jakżeś cenne, drogie, miłe dla mojego Serca, które ciebie błogosławi i kocha! O, święte dziewictwo ducha! W duszach, które cię posiadają, zachowujesz jaśniejącą biel Chrztu. Utrwalasz żar Bierzmowania w duszach, które ciebie zachowują. Podtrzymujesz pokarm Komunii w duszach, które się tobie oddają. Jesteś Małżeństwem duszy z jej Jezusem, Panem i Przyjacielem, jesteś Kapłaństwem, poświęcającym Prawdzie, Olejem oczyszczającym w ostatniej godzinie, aby usposobić do wejścia do siedziby przygotowanej dla was przeze Mnie! Święte dziewictwo ducha, któreś jest światłem, aby widzieć, dźwiękiem, aby słyszeć, jakże niewielu potrafi ciebie zachować!

Spójrz, moja duszo. Niewiele rzeczy potępiam tak surowo jak RACJONALIZM , który zadaje gwałt, bezcześci i zabija Wiarę. Mówię: Wiarę, z dużej litery, aby powiedzieć o Wierze prawdziwej, absolutnej, królewskiej. Potępiam racjonalizm, jako najemnego mordercę. To on Mnie zabija w sercach, to on przygotował i przygotowuje bardzo smutne czasy dla Kościoła i dla świata. Przekląłem inne sprawy, lecz żadnej nie potępiłem tak jak racjonalizmu. To ziarno, z którego wyszło tak wiele różnych trujących doktryn. To on, podstępny, otwarł drzwi nieprzyjacielowi. W rzeczywistości otwarł drzwi szatanowi, który - odkąd racjonalizm króluje - nigdy nie panował w takim stopniu. Powiedziano:, „Kiedy Syn Człowieczy przyjdzie, nie znajdzie wiary w sercach". Racjonalizm, bowiem dokonał swego dzieła. [Ale] Ja dokonam mojego.

Błogosławieni ci, którzy, jak zamknęli drzwi przed grzechem i namiętnościami, tak potrafią też zamknąć drzwi tajemnej świątyni na negującą naukę i aż do końca żyją sami z Jedynym, który jest Wszystkim. Zaprawdę powiadam ci, że przytulę do serca nieszczęśnika, który popełnił ludzką zbrodnię i nawrócił się z niej - oby tylko zawsze uznawał, że Ja wszystko mogę. Będę jednak miał oblicze Sprawiedliwości wobec tego, kto - bazując na doktrynie ludzkiej nauki - zaprzeczy przejawom nadprzyrodzoności, które ukazuję z woli Ojca.

Głuchy od urodzenia nie słyszy, prawda? Ten, kto ma bębenki uszkodzone w wyniku jakiegoś nieszczęścia, też nie może słyszeć. Tylko Ja mógłbym przywrócić mu słuch, dotknięciem moich rąk. Jakże jednak mogę dać słuch głuchemu duchowi, skoro ten duch nie pozwala, abym Ja go dotknął?

Jeśli chodzi o pytania ojca *Migliorini+ dotyczące ostatniego przeciwnika, pozostawmy Grozę w mroku tajemnicy. Nie musicie wiedzieć o niektórych sprawach. To niepotrzebne. Bądźcie dobrzy i to wystarczy. Ofiarujcie waszą dobroć z wyprzedzeniem, aby skrócić trwanie straszliwego panowania nad pokoleniem Adama. Co do czasów... 1000... 2000... 3000... to jedynie formy, aby dać jakiś punkt odniesienia waszemu ograniczonemu rozumowaniu. Będzie tak okrutne to bestialskie panowanie syna Nieprzyjaciela - "syna nie z woli ciała", lecz z woli duszy, która osiągnęła szczyt i głębię utożsamienia się z szatanem - że każda minuta stanie się dniem, a każdy dzień rokiem, a każdy rok - wiekiem dla tych, którzy będą żyli w tej godzinie.

Dla Boga jednak każdy wiek jest ułamkiem sekundy, gdyż wieczność to przebywanie w takim czasie, którego trwanie nie ma granic. Groza będzie tak wielka, że dla przeżywających ją synów ludzkich mrok najciemniejszej nocy będzie, w porównaniu z nią, jak światło południa. Jego imię mogłoby być: "Zaprzeczenie". Zaprzeczy on bowiem Bogu, odrzuci Życie, zaneguje wszystko. Wszystko, wszystko, wszystko. Sądzicie, że to już jest? O! Biedni ludzie! To, co przeżywacie teraz, jest tylko odległym odgłosem grzmotu. W tym czasie będzie to jasność błyskawicy nad waszymi głowami. Bądźcie dobrzy. Moje miłosierdzie jest nad wami.
Edward7 i jeszcze jeden użytkownik linkuje do tego wpisu