jili22
1548

Suma teologii św. Tomasza z Akwinu, tom 1

PYTANIE 30 — WIELE OSÓB W BOGU

1. Czy w Bogu jest kilka Osób?
2. Ile ich jest?
3. Co w Bogu oznaczają nasze terminy liczbowe?
4. W jakim sensie imię osoby jest powszechne w Bogu?

Artykuł 1 – Czy w Bogu jest kilka osób?

Zastrzeżenie:

1.
Osoba jest indywidualną substancją rozumną. Jeśli zatem w Bogu jest wiele osób, wynika z tego, że jest w Nim wiele substancji, co wydaje się heretyckie.

2. Kilka właściwości absolutnych nie tworzy kilku osób ani w Bogu, ani w nas; więc kilka związków zrobi to jeszcze mniej. Otóż, jak powiedzieliśmy, w Bogu istnieje tylko wielość relacji. Nie możemy zatem powiedzieć, że w Bogu jest kilka osób.

3 . Prawdziwie jeden byt, mówi Boecjusz, mówiąc o Bogu, to ten, który nie ma liczby. Każda mnogość implikuje liczbę. Zatem w Bogu nie ma kilku osób.

4. Tam, gdzie jest wielość, jest całość i część. Jeśli zatem mamy w Bogu kilka Osób, będziemy musieli także w Nim złożyć wszystko i podzielić się: jest to sprzeczne z Boską prostotą.

W przeciwnym sensie mówi św. Atanazy: „Inna jest osobą Ojca, inna Syna, jeszcze inna Ducha Świętego. „Ojciec, Syn i Duch Święty są zatem kilkoma Osobami.

Odpowiedź:

Według naszych założeń w Bogu jest wiele osób. Wykazaliśmy bowiem, że termin „osoba” oznacza w Bogu relację jako rzeczywistość istniejącą w boskiej naturze. Z drugiej strony ustaliliśmy, że w Bogu istnieje kilka realnych relacji. Wynika z tego, że w naturze Bożej istnieje kilka bytujących rzeczywistości, czyli innymi słowy, że w Bogu jest kilka Osób.

Rozwiązania:

1
. W definicji osoby określenie „substancja” nie oznacza istoty, ale suppositum, gdyż dodaje się „jednostkę”. Aby oznaczyć tę substancję, Grecy używają terminu „hipostaza”; dlatego mówią „trzy hipostazy”, jak my mówimy „trzy osoby”. Z drugiej strony u nas nie ma zwyczaju mówić o „trzech substancjach”: ponieważ termin ten jest dwuznaczny, nie chcemy sugerować „trzech esencji”.

2.W Bogu właściwości absolutne, takie jak dobroć i mądrość, nie są sobie przeciwstawne i dlatego tak naprawdę nie są rozróżniane. Zatem chociaż są samoistne, nie tworzą kilku bytowych rzeczywistości, czyli trzech osób. Jeśli chodzi o absolutne właściwości stworzeń, to nie istnieją one, choć rzeczywiście różnią się od siebie, jak biel i miękkość. Ale w Bogu względne właściwości są zarówno trwałe, jak i naprawdę różne od siebie, jak widzieliśmy. Dlatego właśnie wielość tych właściwości wystarczy, aby założyć wielość osób w Bogu.

3 . Najwyższa jedność i prostota Boga sprawia, że wykluczamy z Niego wszelką wielość atrybutów absolutnych, ale nie atrybutów względnych. Ponieważ relacje kwalifikują podmiot w stosunku do innego, nie sugerując w ten sposób żadnego związku w podmiocie, który by kwalifikował. Sam Boecjusz uczy tego w rzekomym dziele.

4 . Istnieją dwa rodzaje liczb: liczba prosta lub bezwzględna, na przykład dwa, trzy, cztery; i liczba, która jest w policzonych rzeczach, jako dwóch ludzi i dwa konie. Jeśli więc w Bogu rozważamy liczbę wziętą w sposób bezwzględny lub abstrakcyjny, nic nie stoi na przeszkodzie, abyśmy sprawdzili wszystko i jego część; istnieje to tylko w rozważaniach naszego umysłu, ponieważ abstrakcyjna liczba policzonych rzeczywistości znajduje się tylko w myśli. Możemy jednak rozpatrywać liczbę tak, jak jest w rzeczach policzonych; to bez wątpienia, jeśli chodzi o rzeczy stworzone, jeden to dwa, albo dwa to trzy jako część całości; na przykład jeden człowiek to mniej niż dwóch mężczyzn, dwóch to mniej niż trzech. Ale to nie ma zastosowania w Bogu; zobaczymy później, że Ojciec jest tak wielki jak cała Trójca.

Artykuł 2 — Ile osób jest w Bogu?

Zastrzeżenia:

1
. Powiedzieliśmy już, że w Bogu wielość względnych właściwości prowadzi do wielości Osób. Otóż w Bogu są cztery relacje: ojcostwo, synostwo, wspólne tchnienie i procesja. Zatem w Bogu są cztery Osoby.

2 . W Bogu nie ma większej różnicy między naturą a wolą, niż między naturą a inteligencją. Otóż w Bogu różni się osoba, która postępuje siłą woli, jako miłość, od osoby, która postępuje siłą natury, jako syn. Zatem osoba, która postępuje zgodnie z cechą inteligencji, jako czasownik, różni się także od osoby, która postępuje zgodnie z naturą jako syn. I tutaj ponownie jesteśmy prowadzeni do umieszczenia w Bogu więcej niż trzech osób.

3. U stworzeń to, co doskonałe, ma bardziej intymne działanie; w ten sposób człowiek ma ten przywilej nad zwierzętami, że jest obdarzony inteligencją i wolą. Otóż Bóg nieskończenie przewyższa wszelkie stworzenie. Jeśli więc w nim nastąpi procesja osób, będzie to nie tylko siła woli i inteligencji, ale nieskończona ilość innych sił. Dlatego w Bogu jest nieskończona liczba ludzi.

4 . To właśnie dzięki swojej nieskończonej dobroci Ojciec udziela się w sposób nieskończony, rodząc Osobę Boską. Jednakże Duch Święty posiada także nieskończoną dobroć. Dlatego też stwarza jedną Osobę Boską, a tę drugą, i tak w nieskończoność.

5 . Wszystko, co jest liczone w skończonej liczbie, ma miarę, ponieważ liczba jest miarą. Obecnie Osoby Boskie wymykają się wszelkiej mierze, jak twierdzi św. Atanazy: „Niezmierzony jest Ojciec, niezmierzony Syn, niezmierzony Duch Święty. ”Przekraczają więc liczbę trzy.

W odwrotnym sensie czytamy w 1 Liście św. Jana (5, 7): „W niebie są trzej, którzy dają świadectwo: Ojciec, Słowo i Duch Święty. ”A jeśli zapytamy: trzy co? odpowiadamy: Trzy Osoby, jak wyjaśnia to św. Augustyn. Zatem w Bogu są tylko trzy Osoby.

Odpowiedź:

Ustalone wcześniej tezy z konieczności każą nam przyjąć w Bogu trzy Osoby, nie więcej. Rzeczywiście pokazaliśmy, że „kilka osób” to kilka istniejących relacji, naprawdę różniących się od siebie. I nie ma prawdziwego rozróżnienia między boskimi relacjami, z wyjątkiem względnej opozycji. Dlatego dwie przeciwstawne relacje wynikają z konieczności z udziałem dwóch osób; jeśli jednak istnieją stosunki, które nie są przeciwstawne, to z konieczności należą one do tej samej osoby.

Odtąd ojcostwo i synostwo, które są dwoma przeciwstawnymi stosunkami, z konieczności należą do dwóch osób: ojcostwo współistniejące jest zatem osobą Ojca, a synostwo współistniejące jest osobą Syna. Jeśli dwa pozostałe związki nie są przeciwne żadnemu z dwóch poprzednich, to są sobie przeciwstawne i w konsekwencji oba nie mogą należeć do tej samej osoby. Konieczne jest zatem, aby albo jedna z nich należała do tych dwóch osób, albo jedna relacja odpowiadała jednej z dwóch osób, a druga – drugiej. Ale procesja nie może odpowiadać Ojcu i Synowi, nawet jednemu z nich, gdyż wynikałoby z tego, że procesja intelektualna (która jest zrodzeniem w Bogu i pozwala uchwycić stosunki ojcostwa i synostwa) pochodziłaby od procesja miłości (która pozwala uchwycić związki tchnienia i procesji), gdyż osoba rodząca i ta, która się rodzi, pochodziłyby od tego, który oddycha; byłoby to sprzeczne z naszymi zasadami. Pozostaje zatem, że tchnienie należy zarówno do osoby Ojca, jak i do Syna, ponieważ nie ma względnego przeciwieństwa ani ojcostwa, ani synostwa. Dlatego procesja musi koniecznie należeć do innej osoby; to Ona nazywana jest Osobą Ducha Świętego, jak już powiedziano, postępując przez miłość. W Bogu są zatem tylko trzy Osoby: Ojciec, Syn i Duch Święty.

Rozwiązania:

1
. W Bogu rzeczywiście istnieją cztery relacje; ale jedno z nich, tchnienie, zamiast oddzielać się od osoby Ojca i Syna, odpowiada obojgu. Także, chociaż jest to relacja, nie przyjmuje miana „własności”, gdyż nie należy wyłącznie do jednej osoby; nie jest to też relacja „osobista”, czyli konstytuująca osobę. Natomiast trzy stosunki: ojcostwo, synostwo i procesja, zaliczane są do „własności osobowych”, jako konstytuujących osoby: ojcostwo to osoba Ojca, synostwo to osoba Syna, procesja to osoba Świętego Duch .

2 . To, co następuje poprzez sposób poznania, jako czasownik, postępuje formalnie na wzór swojej zasady, tak samo jak to, co postępuje poprzez sposób natury. Powiedzieliśmy także, że procesja Bożego Słowa jest w identyczny sposób generowana z natury. Miłość jednak jako taka nie opiera się na podobieństwie swej zasady, choć w Bogu miłość jest współistotna boskości. Dlatego procesja Miłości w Bogu nie nazywa się pokoleniem.

3. Człowiek, który jest doskonalszy od innych zwierząt, ma w rzeczywistości bardziej immanentne działania; dzieje się tak dlatego, że doskonałość osiąga się poprzez sposób kompozycji. Również wśród Aniołów, jeszcze doskonalszych, ale prostszych, jest mniej immanentnych działań niż wśród ludzi: nie mają oni ani wyobraźni, ani czucia itp. W Bogu istnieje tak naprawdę tylko jedno działanie, które jest Jego istotą. Ale widzieliśmy, że wiązało się to z dwiema procesjami.

4 . Argument ten miałby moc, gdyby Duch Święty posiadał dobroć liczbowo różną od dobroci Ojca; wówczas bowiem, ponieważ Ojciec ze względu na swoją dobroć stwarza osobę Boską, konieczne byłoby, aby Duch Święty stworzył ją również. Jest to jednak ta sama i wyjątkowa dobroć, która jest wspólna Ojcu i Duchowi Świętemu. A jeśli wprowadza się rozróżnienie, to ze względu na relacje między ludźmi. Dlatego życzliwość staje się Duchem Świętym otrzymanym od drugiego; odpowiada to Ojcu i zasadzie, która to przekazuje. Jednak z powodu względnej opozycji bycie zasadą Osoby Boskiej jest niezgodne z konstytutywną relacją Ducha Świętego; pochodzi to bowiem od innych osób, które mogą istnieć w Bogu.

5 . Jeśli jest to liczba abstrakcyjna, istniejąca tylko w myślach, to prawdą jest, że każda liczba określona ma za miarę jedność. Jeśli jednak w osobach boskich weźmiemy pod uwagę liczbę rzeczywistą, nie ma już żadnej miary: te trzy osoby, jak się przekonamy, mają tylko tę samą i identyczną wielkość i nic nie może być nawet zmierzone samo w sobie.

Artykuł 3 — Co w Bogu oznaczają nasze terminy liczbowe?

Zarzuty:

1.
Istotą Boga jest jedność. Ale każda liczba jest jednostką powtórzoną kilka razy. Zatem w Bogu każdy termin liczbowy oznacza istotę Bożą i tym samym zakłada coś w Bogu.

2 . To, co mówi się zarówno o Bogu, jak i o stworzeniach, bardziej odpowiada Bogu niż stworzeniom. Ale terminy liczbowe rzeczywiście stanowią coś w stworzeniach. O wiele więcej w Bogu.

3 . Jeśli terminy liczbowe nie przedstawiają niczego w Bogu i są używane jedynie w celu wykluczenia niedoskonałości, a mianowicie: mnogości, w celu zaprzeczenia jedności; jedność, zaprzeczyć wielości; wtedy zakręcamy błędne koło, które tylko wprowadza nas w błąd, nie rozwiązując niczego. To niedopuszczalne. Jest zatem konieczne, aby terminy liczbowe zakładały coś w Bogu.

W przeciwnym kierunku, pisze S. Hilaire: „Afirmacja społeczeństwa, czyli wielości, wykluczała ideę izolacji i samotności (w Bogu). ” I S. Ambroise: „Kiedy mówimy: jeden Bóg, jedność wyklucza wielość bogów; i nie przywiązujemy wagi do Boga. Wydaje się zatem, że jeśli używamy tego rodzaju określeń w odniesieniu do Boga, oznacza to zaprzeczanie, a nie potwierdzanie czegoś pozytywnego.

Odpowiedź:

Mistrz Zdań mówi, że w Bogu nasze terminy liczbowe nic nie stanowią, a jedynie zaprzeczają. Inni uważają odwrotnie.

Aby to wyjaśnić, zaczniemy od następujących rozważań. Każda mnogość zakłada podział. Istnieją dwa rodzaje podziałów: jeden materialny, poprzez podział kontinuum; rodzi liczbę, która jest rodzajem ilości. Liczbę tę zatem można znaleźć jedynie w rzeczywistościach materialnych, obdarzonych ilością. Drugi to podział formalny, poprzez przeciwstawienie lub różnorodność form; rodzi wielość, która nie należy do określonego rodzaju, ale jest częścią transcendentaliów; istota jest w rzeczywistości jedna lub wielokrotna. I jest to jedyna wielość, jaką można znaleźć w rzeczywistościach niematerialnych.

Dlatego niektórzy rozważali jedynie wielość, która jest gatunkiem ilości nieciągłej; i widząc wyraźnie, że ta wielkość nie znajduje miejsca w Bogu, pomyśleli, że nasze terminy liczbowe nie potwierdzają niczego pozytywnego w Bogu, a jedynie temu zaprzeczają. Inni, także biorący pod uwagę ten sam typ mnogości, wyrażali tę opinię: tak jak naukę przypisuje się Bogu ze względu na specyficzny aspekt poznania, a nie na jej rodzajowy aspekt jakości, gdyż w Bogu nie ma żadnej cechy, tak samo stwierdzamy w Bogu liczbę w ramach właściwej racji liczby, a nie w jej gatunkowym aspekcie ilości.

Według nas, określenia liczbowe przypisywane Bogu nie są zapożyczone od liczby, która jest rodzajem ilości; mogliśmy je przypisać Bogu jedynie metaforycznie, podobnie jak inne właściwości ciał: szerokość, długość itp. Pochodzą one z wielości, która jest transcendentalna. Otóż ta wielość ma się do rzeczywistości, które kwalifikuje, tak jak jedno, które można zamienić na byt, jest na byt. I, jak powiedziano przy omawianiu jedności Boga, ta jest tylko zaprzeczeniem podziału; gdyż jeden jest bytem niepodzielnym. Odtąd mów, co chcesz, „jeden” oznacza tę rzecz w jej podziale. Na przykład mówiąc: człowiek jest jeden, mamy na myśli naturę człowieka jako niepodzielną. I tak samo jest, gdy opisujemy rzeczy „wiele”: tak rozumiana wielość oznacza właśnie te rzeczy w ich odpowiednim podziale. Natomiast liczba, będąca rodzajem ilości, dodaje bytowi przypadłości; podobnie zasada jedności liczby.

Przypisywane Bogu terminy liczbowe oznaczają zatem te same rzeczywistości, do których się odnoszą, i dodają jedynie zaprzeczenie. W tym Mistrz Zdań powiedział prawdę. Na przykład, gdy mówimy: „istota jest jedna”, „jeden” oznacza istotę w jej niepodzielności; gdy mówimy: „osoba jest jedna”, przymiot ten oznacza osobę w jej podziale; a kiedy mówimy: „osób jest kilka”, mamy na myśli osoby, każdą na swój sposób, ponieważ z definicji wielość składa się z jednostek.

Rozwiązania:

1.
„Jeden”, który jest transcendentalny, jest bardziej ogólny niż substancja lub relacja, a „wielość” jest w tym samym przypadku. Termin liczbowy może zatem oznaczać w Bogu albo substancję, albo relację, w zależności od atrybuty, do których jest dodany. A jednak określenia tego porządku nie tylko ustalają istotę czy relację: dodają, na mocy własnego znaczenia, negację podziału

2 . Coś pozytywnego w bycie stworzonym jest gatunkiem ilości To nie ilość transponujemy analogicznie do Boga, lecz jedynie transcendentalną wielość, która jedynie dodaje do podmiotów, których jest potwierdzone ich podział: to jest wielość, którą potwierdzamy w Bogu 3.

Jeden” to robi nie neguje wielości, lecz podział, który logicznie poprzedza jedność, a wielość nie zaprzecza jedności: zaprzecza podziałowi w każdym z elementów tworzących tę wielość. Wszystko to zresztą zostało wyjaśnione w związku z jednością Boga. Ponadto dobrze jest wiedzieć, że władze, którym zarzuca się coś przeciwnego, nie są wystarczającym dowodem; jeśli wielość wyklucza samotność i jeśli jedność wyklucza wielość bogów, nie oznacza to, że te terminy nie mają innego znaczenia. Biel wyraźnie wyklucza czerń; ale termin „białość” nie oznacza jedynie wykluczenia czerni.

Artykuł 4 — W jaki sposób imię „osoba” jest powszechne w Bogu?

Zastrzeżenia:

1
. Tylko jedna rzecz jest wspólna wszystkim trzem osobom: benzyna. Imię „osoba” nie oznacza bezpośrednio esencji. Nie jest to więc powszechne określenie wszystkich trzech.

2 . Wspólne przeciwstawia się temu, co niekomunikowalne. Ale osoba jest z definicji nieprzekazywalna: wystarczy odwołać się do definicji podanej przez Richarda de Saint-Victor. Imię osobiste nie jest zatem wspólne dla wszystkich trzech.

3. Załóżmy, że jest to dla nich wspólne; wspólnota ta jest weryfikowana albo rzeczywiście, albo tylko rozumowo. W rzeczywistości tak nie jest, ponieważ wtedy te trzy osoby byłyby jedną osobą; ani w czystym rozumie, gdyż wtedy „osoba” byłaby powszechnikiem, a w Bogu nie ma ani powszechności, ani partykularności, ani rodzaju, ani gatunku, jak widzieliśmy powyżej. Imię osobiste nie jest zatem wspólne dla wszystkich trzech.

Przeciwnie , św. Augustyn tak odpowiada na pytanie: „trzy co? ” odpowiedzieliśmy: trzy osoby, bo znaczenie tego terminu jest dla nich wspólne.

Odpowiedź:

„Osoba” jest rzeczywiście imieniem wspólnym trzech osób: potwierdza to nasz język, ponieważ mówimy: „trzy Osoby”; tak jak mówiąc „trzech mężczyzn”, zaświadczamy, że termin „człowiek” jest wspólny dla tych trzech podmiotów. Jasne jest jednak, że nie chodzi tu o wspólnotę rzeczywistości, taką jak wspólnota jednej istoty wspólnej dla trzech; byłaby wówczas tylko jedna osoba dla tych trzech, tak jak istnieje tylko jedna esencja.

Dlatego zadaliśmy sobie pytanie, która to wspólnota; a odpowiedzi jest wiele. Mówi się, że wspólnota negacji opiera się na określeniu „niekomunikowalny”, zawartym w definicji osoby. Wspólnota o logicznej intencji, powiedzą inni, ponieważ definicja osoby zawiera termin „jednostka”: jakbyśmy powiedzieli, że „koń” i „wół” mają to samo wspólne, będąc gatunkiem. Jednak te dwie odpowiedzi należy odrzucić, gdyż „osoba” nie jest ani terminem negatywnym, ani terminem logicznym, ale raczej nazwą rzeczy lub rzeczywistości.

Raczej oto, co należy powiedzieć. Nawet w tych ludzkich przypadkach „osoba” jest nazwą zwyczajową tej logicznej wspólnoty, która nie jest nazwą rodzaju czy gatunku, ale nieokreślonej jednostki. Rzeczywiście, nazwy rodzaju lub gatunku, na przykład „człowiek”, „zwierzę”, formalnie oznaczają same natury wspólne, a nie logiczne intencje natur wspólnych; to terminy „rodzaj” lub „gatunek” oznaczają te intencje. Natomiast jednostka nieokreślona, np. „jakiś człowiek”, oznacza wspólną naturę z określonym sposobem istnienia, który należy do jednostek jednostkowych, a mianowicie: bycie samo w sobie, bytowanie poza innymi. Wreszcie nazwa liczby pojedynczej określonej zawiera w swoim znaczeniu odrębne określone znaki: na przykład w „Sokratesie” przywołujemy to ciało i te kości. Należy jednak zwrócić uwagę na różnicę: „jakiś człowiek” oznacza jednostkę poprzez swą naturę skonfrontowaną ze sposobem istnienia właściwym dla liczby pojedynczej; choć imię „osoba” nie oznacza formalnie jednostki od strony jej natury, oznacza natomiast rzeczywistość, która w niej trwa. Jest to logicznie wspólne wszystkim Osobom Boskim: każda z nich istnieje w boskiej naturze i istnieje odrębnie od innych. W ten sposób imię „osoba” jest logicznie wspólne dla trzech Osób Boskich.

Rozwiązania:

1
. Pierwszy argument zakłada realną wspólnotę, którą odrzuciliśmy.

2 . Z pewnością osoba ta jest nieprzenikalna; jednakże ten właśnie sposób istnienia w sposób niekomunikowalny można uznać za powszechny dla wielu.

3 . To jest wspólnota logiczna, a nie prawdziwa. Nie oznacza to jednak, że w Bogu jest coś powszechnego lub szczególnego, ani że istnieje rodzaj lub gatunek; po pierwsze dlatego, że nawet w przypadku ludzi wspólnota terminu „osoba” nie jest wspólnotą rodzaju czy gatunku; zatem dlatego, że Osoby Boskie mają tylko jedną istotę; lub rodzaj, gatunek lub jakikolwiek uniwersalny orzecznik, przypisuje się kilku podmiotom różniącym się istotą.
Wypełniać Wolę Pana shares this
500
Odpowiedzi na wiele pytań