Komunia na stojąco i na rękę to prowokacja zepsutej religijnie hierarchii i kapłanów.
IS 2201 Proszę udać się na miejsce profanacji w swojej parafii i tam zachować się jak trzeba.
Widzę że znowu pan baran, tkwiący po uszy w modernistycznych błędach chrystologicznych, które zaciągnął wraz z rewolucją, reklamuje innym manowce, na których sam przebywa.
Proszę się łaskawie odczepić od katolików, panie baran, i poświęcić czas na korektę własnych niekatolickich błędów i naukę podstaw katechizmu katolickiego.
Tam pan się dowie, że Chrystus to Bóg wcielony, Bóg-Człowiek, który wiary nie potrzebował, bo jako II Osoba Trójcy Świętej znał Boga i pouczał ludzi o Nim.
A pana heterodoksyjne poglądy wystawiają najbardziej miarodajne świadectwo pańskiej parafii.
V.R.S. Przenajświętszy Sakrament przedsoborowy i posoborowy to ten sam Syn Boży. Warto stanąć w JEGO obronie. Parafia to najlepsze miejsce realnego działania dla dobra jednej, świętej i apostolskiej wiary katolickiej.
@baran katolicki
1. U schizmatyków wschodnich (to się teraz w pana parafii nazywa "Kościół siostrzany") też ma pan Najśw. Sakrament. Co nie znaczy, że należy tam biegać, przed czym Kościół zawsze przestrzegał, żeby nie narazić swej wiary na szwank.
Pomijam tu polemikę czy i gdzie NOM jest ważny, bo to też temat-rzeka a wiążącego rozstrzygnięcia wątpliwości, zważywszy na trwający kryzys, którego tacy jak pan są utrwalaczami, nie należy się rychło spodziewać.
2. Parafia katolicka to faktycznie najlepsze miejsce realnego działania.
Parafia systemowo opanowana przez rewolucję i neo-modernizm (którego wykwity na najwyższym szczeblu można było znów wczoraj podziwiać w obfitości) to, podobnie np. jak parafia przejęta w XVI wieku przez "nową ewangelizację" protestancką (oni to nazywali ewangelikalizm i "szczyre słowo Boże"), jedynie miejsce, gdzie można swojej duszy i wierze zaszkodzić.
Ustanawiając Eucharystię Pan Jezus doskonale wiedział, że w trakcie rozdawania cząstki Ciała będą się wykruszać w sposób niekontrolowany - dlatego przewidział i to: Jeśli Chleb Eucharystyczny (lub jego fragmenty, okruchy) traci zdatność do spożycia (wskutek zabrudzenia, zmieszania z kurzem, rozmoczenia, spleśnienia), to przestaje być Jego Ciałem. W tym świetle wałkowanie tematu 'Komunia na rękę czy na język' to zajęcie dla faryzeuszy.
Troskę o Najświętszy Sakrament Kościół Katolicki od wieków wyrażał na wiele sposobów.
W czasie katolickiej Mszy Świętej kapłan, od momentu przeistoczenia – kiedy bierze do rąk hostię i wypowiada słowa konsekracji – trzyma złączone palce (kciuk i wskazujący) aż do ablucji, która ma miejsce po udzieleniu Komunii Świętej wiernym.
W tym złączeniu palców wyraża się najwyższa troska Kościoła nawet o najmniejsze konsekrowane cząstki, by – jeśliby takowe przylgnęły do palców kapłana – nie zostały utracone i znieważone. Wielka jest w tym delikatność i troska, by nie uchybić czci wobec Pana Jezusa obecnego w Najświętszym Sakramencie.
Po udzieleniu Komunii kapłan obmywa palce w ablucji, aby usunąć pozostałości Ciała i Krwi Chrystusa, co jest symbolicznym oczyszczeniem. Jest to ważny rytuał liturgiczny, który zapewnia, że żadne okruszyny Ciała Pańskiego nie zostaną zmarnowane ani niegodnie potraktowane.
Przeciw rewolucyjnym baśniom pana Geminiano:
"Jeśli Chleb Eucharystyczny (lub jego fragmenty, okruchy) traci zdatność do spożycia (wskutek zabrudzenia, zmieszania z kurzem, rozmoczenia, spleśnienia), to przestaje być Jego Ciałem. W tym świetle wałkowanie tematu 'Komunia na rękę czy na język' to zajęcie dla faryzeuszy."
O. Benedykt Jacek Huculak OFM (R.I.P.):
O. Benedykt Jacek Huculak, Cud w Sokółce to …
Zabrudzenie czy połączenie z kurzem nie powoduje unicestwienia Postaci Eucharystycznych, dalej jest to zatem Najśw. Sakrament.
A "faryzeusze" to ci, którzy próbują się wyłgać od odpowiedzialnego i pełnego czci obchodzenia się z tymże.
Komunia tylko w rękach konsekrowanych. Ani w rękach szafarzy świeckich ani w rękach wiernych.
Poprzez Cuda Eucharystyczna w kraju i ma świecie Pan Jezus sam się upomina o szacunek dla Swojej Świętej Krwi i Swojego Świętego Ciała skoro nie czynią tego kapłani w swym nauczaniu ludu Bożego. To oni są odpowiedzialni za niewiedzę wierzących. To do nich powinno się kierować uwagi. Mają ambony i wiernych słuchaczy przed sobą na kilkanaście minut. Niech więc się przygotują merytorycznie do kazania i z pomocą Ducha Świętego mówią o Istocie naszej wiary. Tego w wielu kazaniach brakuje.