Edward7

Czy Kościół synodalny sygnalizuje rychłe pojawienie się kobiet"diakonów" (i kobiet-"kapłanów")?

Obecne flirtowanie z ideą diakonatu kobiet jest kolejnym krokiem w kierunku urzeczywistnienia religii Antychrysta. Nawet Jan Paweł II oświadczył w Ordinatio Sacerdotalis , że Kościół nie ma żadnej władzy udzielania kobietom święceń kapłańskich. Kongregacja Nauki Wiary potwierdziła później nieomylność tego nauczania...

RADICAL FIDELITY
Synodalna „synagoga szatana” nadal promuje swój wypaczony i zdeprawowany neokatolicyzm, który nie ma nic wspólnego z Kościołem i wiarą założoną przez Chrystusa.
Liberalna „katolicka” strona internetowa Katolisch.English opublikowała 17 listopada krótki raport, zaczynający się od następującego fragmentu:

„Czy kobiety wkrótce będą mogły zostać diakonami w Kościele katolickim? Wyniki prac komisji badawczej powołanej w tym celu przez Papieża zostaną wkrótce ogłoszone. Wynika to z publikacji Sekretariatu Synodu Watykańskiego opublikowanej w poniedziałek. Zawiera ona stan dochodzeń w sprawie szeregu kontrowersyjnych kwestii w Kościele katolickim”.

W raporcie z entuzjazmem – co nie jest zaskakujące, biorąc pod uwagę, że mamy do czynienia z liberalnymi niemieckimi „katolikami” – zadano pytanie: „Czy Kościół otwiera się pod wodzą nowego papieża Leona XIV?” Odzwierciedla to podręcznikowe założenie modernistyczne: doktryna ewoluuje po to, by dostosować się do ducha epoki, a nie po to, by wierni dostosowywali się do depozytu wiary przekazanego przez Apostołów.

Po raz kolejny ten rzecznik „katolickiego” progresywizmu wmawia nam, że „katolicy nastawieni reformatorsko” ( protestanci? – przyp. red.) „od lat domagają się” dopuszczenia kobiet do wszystkich posług kościelnych, w tym diakonatu. Jednak nigdzie w tym oświadczeniu – ani w żadnym z przewidywalnych komentarzy, które mu towarzyszą – nie ma choćby pobieżnego potwierdzenia, że Kościół wypowiedział się już definitywnie i wielokrotnie w sprawie niemożności dopuszczenia kobiet do święceń kapłańskich.

Diakonat, czy się to komuś podoba, czy nie, nie jest jakąś samodzielną posługą, oderwaną od sakramentu święceń. Jest pierwszym stopniem tego sakramentu, nierozerwalnie związanym z kapłaństwem i biskupstwem, a zatem podlegającym tej samej boskiej konstytucji Kościoła.

Tradycyjne nauczanie katolickie zawsze było jasne: kobiety, z ustanowienia Bożego, nie otrzymują sakramentu święceń – nie z powodu jakichkolwiek braków moralnych, intelektualnych czy duchowych, ale dlatego, że sam Chrystus ustanowił znak sakramentalny w sposób, którego Kościół nie ma prawa zmieniać. Nie chodzi tu o „szanse przywódcze” ani o „uznanie instytucjonalne”. Chodzi o posłuszeństwo przykładowi samego Chrystusa i niezłomnemu świadectwu Świętej Tradycji.

A jednak dwa nowe komitety watykańskie zachowują się tak, jakby miały swobodę w modyfikowaniu samej natury sakramentów, jakby odwieczne Magisterium było jedynie przeszkodą dla innowacji administracyjnych. Mamy teraz jedną grupę, której zadaniem jest zbadanie roli kobiet w „życiu i przywództwie” – sformułowanie zapożyczone niemal dosłownie z biurokratycznego żargonu międzynarodowych korporacji – i drugą, której zadaniem jest ponowne rozpatrzenie kwestii diakonis kobiet, jakby Kościół od wieków cierpiał na brak wyobraźni.

Całe to przedsięwzięcie opiera się na fałszywym założeniu, że posługa w Kościele polega na władzy, statusie i reprezentacji, a nie na służbie zgodnie z odrębnymi powołaniami, jakie Bóg przeznaczył dla mężczyzn i kobiet. Tradycyjny katolicyzm uznaje prawdę, o której moderniści zdają się z uporem zapominać: godność kobiety nie tkwi w naśladowaniu męskich funkcji kościelnych, lecz w powołaniu, które powierzył jej Bóg – od macierzyńskiej misji rodziny po niezastąpione duchowe macierzyństwo ucieleśniane przez Matkę Bożą, świętych i wielkie zakonnice.

Udawanie, że to powołanie dane przez Boga jest w jakiś sposób niewystarczające, dopóki nie zostanie uzupełnione święceniami, jest głębokim zubożeniem. To rażące lekceważenie niezmiennej i niezmiennej Prawdy. Sekretariat Synodu obiecuje rezultaty „do końca 2025 roku”, sugerując, że Kościół musi nieustannie dotrzymywać kroku najnowszym światowym żądaniom ideologicznym. Jakby błogosławienie „związków” homoseksualnych poprzez papieskie sesje zdjęciowe i legitymizacja dezorientacji płciowej poprzez lunche z aktywistami transpłciowymi nie wyjaśniały celów Kościoła synodalnego, teraz chcą zasygnalizować, że ciężko pracują, aby utorować drogę dla kobiet „diakonis” – co jest oczywiście jedynie pierwszym krokiem do obrzydliwości wobec kobiet-księży, podobnie jak ich nowe najlepsze przyjaciółki i pozorne wzorce do naśladowania, anglikanie i episkopalianie.

Wierni zasługują na pasterzy, którzy będą strzec prawd Świętej Matki Kościoła z jasnością i odwagą, nie uginając kolan przed światem. A jeśli jeszcze tego nie zauważyłeś, twoje szanse na znalezienie takich pasterzy w frankensteinowskim Kościele synodalnym są nikłe. Jeśli pytanie brzmi, czy Kościół się „otwiera”, trzeba zadać sobie pytanie: Otwiera się na co? Na Ducha Świętego, który strzeże depozytu wiary – czy na nieustanne żądania świata, by Kościół się zmienił i stał się bardziej znośny, zanurzając się w swoim szambie antychrystowskiego brudu? Obecny flirt z diakonatem kobiet to kolejny krok w kierunku dopełnienia religii Antychrysta. I żadna liczba komitetów, komisji ani synodalnych eufemizmów tego nie ukryje.

Krótkie wyjaśnienie, dlaczego kobiety nie mogą zostać kapłankami ani diakonkami
Kwestia święceń kapłańskich i diakonatu kobiet nie jest kwestią polityki, preferencji duszpasterskich ani „otwierania posług”. Jest to kwestia boskiego ustanowienia i rzeczywistości sakramentalnej, której żaden papież, synod ani komisja nie ma prawa podważyć.
Oto główne powody, oparte na Piśmie Świętym, Tradycji i niezmiennym Magisterium Kościoła:

Sam Chrystus ustanowił kapłaństwo męskie
Nasz Pan dobrowolnie wybrał do grona Dwunastu wyłącznie mężczyzn, pomimo obecności wśród Swoich naśladowców świętych i wiernych kobiet – kobiet, które pod Krzyżem okazały większą lojalność niż większość Apostołów. Wybór ten nie był podyktowany wygodą kulturową; Chrystus wielokrotnie naruszał oczekiwania kulturowe, gdy służyło to Jego misji. Jego wybór był przemyślany, teologiczny i autorytatywny.
Kościół więc naśladuje Chrystusa, a nie współczesne trendy socjologiczne.

Święcenia kapłańskie to jeden sakrament
Niektórzy twierdzą, że kobiety mogą być dopuszczane do diakonatu, ponieważ „diakoni nie odprawiają Mszy Świętej”. Argument ten nie uwzględnia natury święceń kapłańskich.
Diakonat, kapłaństwo i biskupstwo to trzy stopnie jednego sakramentu.
Dopuszczenie kobiet do jednego stopnia oznaczałoby możliwość dopuszczenia ich do wszystkich. Kościół nie może sprzeciwiać się wewnętrznej jedności sakramentu ustanowionego przez Chrystusa.
Zatem, jeśli kobiety nie mogą być kapłanami – a Kościół jednoznacznie naucza, że nie mogą – nie mogą być także diakonami.

Znak sakramentalny wymaga męskiego odbiorcy
W sakramencie znak zewnętrzny musi odpowiadać rzeczywistości duchowej, którą reprezentuje. Kapłan działa in persona Christi, jako sakramentalna ikona Chrystusa Oblubieńca, ofiarującego się swojej Oblubienicy, Kościołowi.
Ta symbolika zaślubin nie jest poetycką ozdobą; jest integralną częścią ekonomii sakramentalnej.
Kobieta nie może sakramentalnie reprezentować Chrystusa jako Oblubieńca, tak jak mężczyzna nie może sakramentalnie reprezentować Kościoła jako Oblubienicy.
Znak sakramentalny byłby teologicznie sfałszowany.

Nieprzerwana tradycja Kościoła zawsze to potwierdzała
Od Ojców Apostolskich aż po Sobory, Kościół konsekwentnie nauczał, że święcenia kapłańskie są zarezerwowane dla mężczyzn. Kobiety pełniły niezliczone, niezastąpione role – ewangelizowały, nauczały, kierowały zakonami, były duchowymi matkami narodów – ale nigdy nie pełniły sakramentalnej posługi kapłańskiej.
W krajach, w których historycznie istniały „diakonisy”, nie otrzymywały one święceń kapłańskich, a ich funkcje nie miały nic wspólnego z sakramentem diakonatu.
Reinterpretowanie historii w celu uzasadnienia innowacji jest intelektualną nieuczciwością.

Kościół już wydał ostateczną decyzję
Nawet Jan Paweł II oświadczył w Ordinatio Sacerdotalis , że Kościół nie ma żadnej władzy udzielania kobietom święceń kapłańskich. Kongregacja Nauki Wiary potwierdziła później nieomylność tego nauczania. Ponieważ święcenia kapłańskie są jednym sakramentem, osąd ten rozciąga się również na diakonat. Kościół nie może wymyślać sobie autorytetu, którego nie posiada.

Godność kobiet nie zależy od święceń kapłańskich
Odmowa święceń kapłańskich kobietom nie oznacza negacji ich godności. Przeciwnie, chroni integralność sakramentu i oddaje hołd wyjątkowemu powołaniu, jakie Bóg powierzył kobietom – zakorzenionemu nie w funkcjach duchownych, lecz w duchowym macierzyństwie i uświęcającym wpływie, czego najdoskonalszym przykładem jest Najświętsza Maryja Panna.

Gdyby święcenia były konieczne dla godności, wówczas Najświętsza Maryja Panna – Królowa Nieba i Matka Kościoła – byłaby w jakiś sposób niższa od duchownego o najniższych święceniach. Jest wręcz przeciwnie. Kobiety nie mogą zostać kapłankami ani diakonkami nie z powodu uprzedzeń kulturowych, ale dlatego, że Chrystus ustanowił ten sakrament w określonej, niezmiennej formie. Kościół jest strażnikiem sakramentów, a nie ich redaktorem. Jakakolwiek próba dopuszczenia kobiet do święceń kapłańskich – na jakimkolwiek poziomie – byłaby zerwaniem z Pismem Świętym, Tradycją i autorytetem Kościoła.

Kościół, pozostając wiernym zamysłowi Bożemu, a nie ulegając naciskom ze strony świata, zachowuje integralność sakramentów i godność swych córek.

Matko Boża, Współodkupicielko, módl się za nami…
Matko Boża, Pośredniczko wszelkich łask, módl się za nami…
Niech żyje Chrystus Król!


Is the Synodal Church Signalling the Imminence …
182.9K
Walczyć o prawdę

@grego ted kard Kościół synodalny, posoborowy to odstępstwo od nauczania Kościoła Katolickiego.

Walczyć o prawdę shares this
597
One more comment from Walczyć o prawdę

Kościół synodalny nie jest Kościołem Katolickim i o to właśnie im chodzi. Katolicyzm to realizowanie wskazanych przez Apostołów zasad Ewangelii, a nie demokracja religijna jako synodalność. Tak postępują burzyciele i antykatolicy.

Matko Boża, Współodkupicielko, módl się za nami…
Matko Boża, Pośredniczko wszelkich łask, módl się za nami…
Niech żyje Chrystus Król!

8771

Baby do garów!

Czyli jesli mówisz Baby do Garów i jakas kobieta się z tym nie zgadza a przecież może tzn ze ma popierać kosciól synodalny? Wiecej złego niż dobrego taki wpis przynosi ale moze taki jest cel....

A dlaczego ,,gary'' z dużej litery? Nie rozumiem tego komentarza. Czyżbyś z decyzją Prevosta o ,,wyświęcaniu'' bab na kapłanki się zgadzał ? Ja swój komentarz pod tym kątem pisałam, że baby miejsce jest przy dzieciach i przy garach...A tutaj jeszcze wisienka na torcie o rozbójn..ku Prevoście!youtube.com/watch?v=q-0Iy0ctfCo

grego ted kard

Siedzicie tu od rana do wieczora pilnujecie i nakładacie ciężary.. coś mi to mocno pewnym warzywem pachnie

A mi coś siarą zalatuje, szczególnie od tego co najwyższy urząd w Kościele sprawuje!

hehehe nawet jednego zdania bez oplucia Kościoła Świetego wypowiedzieć nie potraficie ..

To nie wiesz ,że w Kościele są wilki? Ja Kościoła nie opluwam, tylko przed wilkami ostrzegam...

Pismo Święte się kłania