@baran katolicki
"Po prostu nie rozumiem takiego nawoływania jak powyższe"
Nie rozumie pan, bo jak już wielokrotnie pan pokazał jest panu wszystko jedno jakie sakramenty, jakie obrzędy i jakie nauczanie jest w parafii z zarządzenia proboszcza i KEPu. A to ważne kwestie, ba fundamentalne, dlatego niektórzy duchowni dochodzą do punktu non possumus. Rozeznają też znaki czasu jakim była m.in. mniemana pandemia.

Poza tym jeśli kapłan urodzony w Polsce sięga do tradycji ojców, którą na siłę Rewolucja wyrzuciła na śmietnik, i chce być jak przodkowie i większość świętych tego narodu kapłanem rytu rzymskiego (łacińskiego) no to nie ma co robić w parafii, która oferuje ekumeniczny ryt rewolucyjny.

PS A co do "determinacji", o której pan pisze, to determinacja trwania w tym co rewolucyjne nie jest rzeczą chwalebną.

V.R.S. Proszę spojrzeć jak reformował Karmelitów święty Jan od Krzyża i święta Teresa z Avila. Podczas kiedy heretycki Luter wyciągał ludzi z parafii, księży z kapłaństwa, zakonnice z zakonów, niszczył świętą Liturgię, zmieniał teologię, itd. wierni święci Katolicy trwali na posterunku aż do męczeńskiej śmierci. Proszę spojrzeć na szesnastowieczną Anglię i barbarzyński upór Henryka VIII. Dzisiaj mamy kolejną falę tej samej reformacji/rewolucji/. Uważam, że obecne tsunami jest o wiele bardziej diabelski i bezwzględne w swoim działaniu. Jeśli znikną katolickie parafie to i kaplice Bractwa zostaną zrównane z ziemią. Proszę być tego pewien. Potrzebujemy dzisiaj w naszych parafiach rozumnych księży, którzy nie ulękną się diabelskiej nawałnicy i bezrozumnych klapsów od swoich przełożonych.

@baran katolicki
"Podczas kiedy heretycki Luter wyciągał ludzi z parafii"
---
Do pana się pisze, pisze a pan nic nie rozumie. Ulubioną metodą Ludra nie było wyciąganie ludzi z parafii lecz zlutrzenie parafii, która zostawała na miejscu tyle że się protestantyzowała. Czy to przez miejscowego władcę świeckiego, który używał lewara cuius regio eius religio czy za pośrednictwem upadłych hierarchów, którzy się protestantyzowali.
W skrócie: ludzie siedzieli na miejscu bo przywiązywali się do murów i gotowano ich jak żaby, powoli zmieniając liturgię i nauczanie. Tak jak teraz.
Ci, którzy byli kumaci (i mieli możliwość) uciekali - jak w Polsce połowy XVI wieku św. Stanisław Kostka - za granicę do szkół i zgromadzeń katolickich.

"Proszę spojrzeć na szesnastowieczną Anglię i barbarzyński upór Henryka XVIII."
----

Owszem XVI-wieczna Anglia jest dobrym przykładem, bo tam cały ichni "KEP" okazał się judaszami poza św. Janem Fisherem. Ten ówczesny angielski "KEP" postanowił się dostosować do rewolucji, podobnie jak ich dzisiejsi nadwiślańscy odpowiednicy.
Jaka jeszcze analogia? Henryk VIII (nie XVIII) niszczył klasztory fizycznie i mordował okrutnie zakonników - dziś również zamordowano zgromadzenia zakonne jako elitę Kościoła powołaną do "stanu doskonałości" tyle że duchowo.
A pan chce po prostu by księża, którzy ten cały horror dostrzegli wydawali się w ręce morderców bądź byli ich wygodnymi / biernymi narzędziami.

"Jeśli znikną katolickie parafie to i kaplice Bractwa zostaną zrównane z ziemią."
---
I znów wykazuje pan oderwanie od rzeczywistości. Kaplice Bractwa zaczęły powstawać właśnie dlatego że zaczęły znikać katolickie parafie. Gdyby katolickie parafie nie znikały Abp Lefebvre mógłby się udać na (zasłużoną) emeryturę, oszczędziłby sobie stresów związanych z przypięciem łatki suspendowanego a potem ekskomunikowanego "szizmatyka" a SSPX ani inne próby zachowania Wiary i liturgii katolickiej (np. w szeregu parafii we Francji czy przez osoby takie ks. de Pauw w USA czy biskup de Castro Mayer w brazylijskiej diecezji Campos i wielu innych) nie byłyby potrzebne.