Zażywam boraks od przeszło 10 lat... stawy mam jak 20 latka... żadnego bólu... choć dużo klęczę. biegam po schodach robię , przysiady i nie mam żadnych problemów ze stawami...
Należy być ostrożnym w suplementacji. Jeśli chodzi o kości, stawy, to poza tym, magnezem, wapniem, kolagenem,siarką wit C, selenem którego w naszych glebach NIE MA, wit D, wit A !, krzemem, potasem, sodem, wit K2 (transporter wapnia do kości) itd. Dodatkowo suplementacja wraz z dietą musi współgrać. Cała gama witamin, aminokwasów, mikroelementów w odpowiednich proporcjach ma znaczenie, …More
Należy być ostrożnym w suplementacji.
Jeśli chodzi o kości, stawy, to poza tym, magnezem, wapniem, kolagenem,siarką wit C, selenem którego w naszych glebach NIE MA, wit D, wit A !, krzemem, potasem, sodem, wit K2 (transporter wapnia do kości) itd. Dodatkowo suplementacja wraz z dietą musi współgrać. Cała gama witamin, aminokwasów, mikroelementów w odpowiednich proporcjach ma znaczenie, choć kiedy te zasadnicze są w równowadze - nadmiary są bezpiecznie redukowane - jak wit D, która magazynowana jest w tłuszczach, albo C która usuwana jest z moczem - pod warunkiem że są to witaminy z naturalnego źródła w pożywieniu, nie z fiolki farmaceuty - bo tym łatwo sobie zrobić wielką krzywdę. Przyswajalność jednych witamin jest uwarunkowana podawaniem z innymi, do tego mikroelementy aby się wchłaniały + leki które blokują wchłanialność i powodują poważne niedobory i diagnozowane jako wymyślone choroby - "leczone" są wymyśloną na to chemią... I tak "od lekarza od grabarza" - nomen omen - polecam książkę o tym tytule. Przykładem mogą być niesteroidowe leki przeciwzapalne (przeciwbólowe) które blokują wchłanialność wit B6 - co zwiększa prawdopodobieństwo chorób wieńcowych i nowotworów, np raka jelita i jakichś tam innych...
Dziś przy przetworzonym i odwitaminizowanym i schemizowanym pożywieniu nie łatwo z tym dojść do "ładu" - oczywiście względnego... Wiele pierwiastków musi być zachowanych w równowadze, bo tak niedobór, jak i nadmiar może być poważnym zagrożeniem dla zdrowia i życia. Dlatego suplementowanie tego co na rynku, albo "tak o" - bo zdrowe... to czysta głupota. A wymienione w tytule przypadłości - przypisane do boru - to ściema i diagnoza głupiego, bo może je powodować wiele różnych od siebie czynników. Sama łuszczyca - czyli choroba autoimmunologiczna to temat rzeka... Jeśli ktoś po jednym artykule leci i kupuje - choćby taki boraks - jest przykładem wyborcy pisu...
Zresztą... nie tylko pisu a wszystkich partii bez wyjątku - bo to łby tej samej bestii... Nie nabierajmy się na zwyczajny MAR KE TING ! Jeśli chcemy sobie pomóc, musimy studiować na własną rękę. Jeśli ma ktoś problem zdrowotny, to co mogę polecić reasumując moją skromną wiedzę - powinien zrobić sobie badania krwi, moczu i kału. Zrobić poza podstawową morfologią i panelem wskazującym na ewentualne problemy z konkretnymi narządami - wszystkie możliwe poziomy witamin i mikroelementów, wskaźniki hormonów i szczegółową analizę flory bakteryjnej jelit z kału, oraz diagnoza pasożytnicza. Dodatkowym badaniem przy poważnym diagnozowaniu musi być również toksykologia. A na tak od zaraz - najmniej jak się tylko da przetworzonego pożywienia, ograniczenie cukrów - szczególnie glukozowofruktozowego ścierwa metabolizowanego w wątrobie i wszelkich wymyślnych słodzików, które dziś wypuszcza się na rynek jako bezpieczne testując na ludziach, albo ich po prostu utylizując... Więcej surowych warzyw, owoców z jak najpewniejszego źródła. Lepiej zjeść mniej, a zdrowiej i znaleźć sobie mądrą osobę, która ułoży dietę. Ale dieta to kolejny temat rzeka - masa kretynów dobiera sobie diety do "widzimisię" - bo komuś pomogła, bo opinie dobre... Tym czasem raz - żywienie zgodne z grupą krwi... Dwa - najpierw badania by wiedzieć jaki stan organizmu, co przyswaja, jaki czego poziom itd ! To co jednemu pomaga, drugiego może wpędzić w poważną chorobę ! Nie jednego "dieta" przeniosła przedwcześnie w zaświaty.