Boża Męka
najtragiczniejszy jest Chrystus
sterczący na drogach rozstajnych
na drzewie zapomnianym
przestał już być drogowskazem,
podzielił los strachów na wróble –
– te czasem ćwierkną Mu w ucho
jakby z agonii budziły
dziś rzadko Go pozdrawiają
ciągnący do wsi bądź miasta,
czy nawet spiesząc dostrzegą,
że chłoszcze Go bujne zboże
przybili i zapomnieli:
nie ma do towarzystwa
choćby dwóch łotrów po bokach
nie ma też drwin, gąbki z octu,
krzyny zaciekawienia
a ziemia wciąż nie chce Go przyjąć,
nie daje się przytulić
i chwieje się pod stopami
zaś gwoździe mocno trzymają
i gdy tak wisi w ofierze,
nie widzą by była potrzebna,
nie wiedzą
z jakiej przyczyny
Wykonało się
sterczący na drogach rozstajnych
na drzewie zapomnianym
przestał już być drogowskazem,
podzielił los strachów na wróble –
– te czasem ćwierkną Mu w ucho
jakby z agonii budziły
dziś rzadko Go pozdrawiają
ciągnący do wsi bądź miasta,
czy nawet spiesząc dostrzegą,
że chłoszcze Go bujne zboże
przybili i zapomnieli:
nie ma do towarzystwa
choćby dwóch łotrów po bokach
nie ma też drwin, gąbki z octu,
krzyny zaciekawienia
a ziemia wciąż nie chce Go przyjąć,
nie daje się przytulić
i chwieje się pod stopami
zaś gwoździe mocno trzymają
i gdy tak wisi w ofierze,
nie widzą by była potrzebna,
nie wiedzą
z jakiej przyczyny
Wykonało się