Eliminacja Kapłanów Tradycji w Kościele Powszechnym przez "tradycje" pozakościelne.

Eliminacja kapłanów Tradycji Świętej w Kościele:
Nasza Redakcja obserwuje te wątki i nie ma wątpliwości, o co chodzi. Wszystko, co tu czytamy, w ogóle wywołanie wątku biskupstwa jest zagraniem ludzi „tradycji” pozakościelnej, która cała pochodzi ze święceń udzielanych przez masona, który miał przerwać sukcesję apostolską. Więc ani lefebryści, ani willaimsoniści, nie mają namaszczenia Duchem Świętym pochodzącym od Świętych Apostołów.
Jeśli w modernizmie święcenia są okaleczone, i należałoby je uzupełniać, to w tradycjach pozakościelnych sukcesji nie ma ich wcale. Nie musieliśmy mieć kontaktu z żadnym księdzem, żeby zauważyć wiele lat temu, że Bractwo nie walczy o powrót Tradycji Świętej do kościoła, ale o zagarnięcie mas katolickich dusz każdym sposobem, podważaniem ważności sakramentów, podważaniem święceń. Oczywiście zakłamanie posoborowego modernizmu drenujące kościoły daje tradycjom pozakościelnym wiarygodność. Ktoś kto mówi 90% prawdy, jak F(SS)PX, staje się bardziej wiarygodny niż ten, kto promuje rzeczy o których już katolik niedzielny wie, że są kłamstwem, że się mijają z prawdą, jak stręczona z ambon „beatyfikacja” Ulmów, ekologizm, papiestwo Franciszka, który jest wyznawcą Paczamamy, i heretykiem, a mimo to kapłani go cytują na kazaniach … Takie nauki i czyny hierarchii, proboszczów, Kościół w oczach wiernych kompromitują. Przykładem może być rozpisywanie się po pandemii w mediach księży redaktorków, że można było na „pandemię” zamknąć kościoły, bo wierni nie mają prawa do sakramentów, że są one łaską ze strony Kościoła i nic się nikomu od księzy nie należało. To jest w świetle prawa kanonicznego kłamstwem. Przez takie zakłamanie wielkiej liczy kapłanów w Kościele wszelkiej maści pozakościelne organizacje uzurpujące Tradycję Świętą poza Kościołem, stają się wiarygodne. Do pomocy im idzie świecka propaganda pedofilii i walki z kapłaństwem. Masoneria kościelna krzyczy o klerykalizmie, media o pedofilii, a tradycje pozakościelne dodają nieważność sakramentów, nieważność święceń…. Dodawały dawniej, bo tak autoryzowały się u początków działalności w Polsce, tak było, dopóki kilkunastu kapłanów nie przeszło z Kościoła do F(SS)PX. Wówczas temat niepełnych czy nieważnych święceń okazał się przestarzały i nieaktualny. To ukazuje wielką perfidię F(SS)PX i innych organizacji, które zajmuje się przejmowaniem ludzi i kierowaniem ich do oaz, gdzie po Archille Lienarcie nie ma żadnej iskry sukcesji Apostolskiej (aneksja anschluss). Także dlatego właśnie tam Msza Święta może istnieć i być ładnie odprawiana, a nie ma takiej wolności w Kościele. Tak samo z Ruchem Oporu abp. Williamsona, który zdawał sobie sprawę z tego, że święceń biskupich nie posiada. Święcenia biskupie, które uczynił niedawno w Polsce, nie są ważne. Nie mają żadnego autorytetu, wyglądają jak obdarzanie się kościelnymi zaszczytami w homoklubie hierarchicznym, tylko poza Kościołem. A to, co się dzieje, ten wątek, jest eliminacją kapłana, który dostał propozycję przejścia do FSSPX a nią pogardził bo widział w tej organizacji obóz koncentracyjny dla katolickich i wierzących kapłanów, służący do eliminacji myślenia katolickiego w Polsce. Jest to próba moralnego i kanonicznego morderstwa na tym kapłanie, i do tego służą wpisy rzekomego Tradycyjnego Katolika, który gdyby nim był, nie śmiałby podnieść ręki na kapłana w tak obelżywy sposób. Odnosząc się do wyglądu, pomawiając o nieprawdziwe wady. Ks. Leopold nie ma żadnym problemów z wątrobą, jego choroba miała źródło gdzie indziej. Takie pomówienia i fantazje oszczercze to styl homolobby, które zostało urażone, może odkryte, pogardzone. Może to synkowie willamsonowskiego „namaszczenia” duchem Achillie Lienarta. Klub gejowski, który nie życzy sobie tradycyjnych kapłanów w Kościele i będzie ich moralnie, może donosami, może nawet agresją fizyczną jak w przypadku abp. Lengi, usiłował wyeliminować. Chodzi o to, żeby radykalnie wykosić w Kościele „konkurencję” która ma realny wpływ na ludzi. Sytuację tę, mordowania ludzi w białych rękawiczkach obrazuje fakt zaistniały wówczas, kiedy Abp. Jan Paweł Lenga mógł odprawić Mszę Świętą w kaplicy Bractwa. Głośna sprawa, bo podczas odprawiania abp. Lenga na Mszy Świętej zasłabł, dostał torsji, a piusowe kobiety zamiast zatroszczyć się, dlaczego zdrowy kapłan, których przed Mszą był zdrowy i po zakończeniu Mszy Świętej był zdrowy, nagle, z niemal utratą przytomności zaniemógł, zwymiotował, co odbiło się wrzaskiem o profanacji. A tymczasem każdy kleryk porządnego seminarium, a za takie uważa się seminaria F(SS)PX wie, że są rodzaje kwiatów mocno pachnących, których nie używa się do masowego ozdabiania ołtarza, bo mogą być przyczyną nawet śmierci kapłana. To jest jedna z ważniejszych nauk dotyczących ołtarza, jaką odbierają kapłani, co do wystroju kościoła. Nie jest możliwe, żeby to był przypadek. Nie jest możliwe, żeby kapłani F(SSf)PX o tym nie wiedzieli. Wówczas kaplica Bractwa, przygotowana dla abp Lengi była…. cała przybrana bardzo uderzeniowo pachnącymi białymi liliami, które tworzyły dla osoby wrażliwej na zapachy zawiesinę nie do wytrzymania. Kapłan odprawiający Mszę Świętą w takich warunkach, gdyby miał uczulenie, mógł nie dożyć końca celebracji. Stąd mogły być omdlenie i torsje, które nadgorliwe piusiary okrzyknęły jako profanację ołtarza i czegoś tam jeszcze. Tak tradycja spoza Kościoła traktuje kapłanów w Kościele i to tradycja piusowska, i williamsonowska, mimo, że kapłani w Kościele im ufają, mówią, że zachowali Mszę Świętą. Ten kapłan, którego teraz się szarpie udostępniał swoje kościoły jako kapłan w novusie, kapłanom Bractwa, aby zdrożeni mieli gdzie wykonać obowiązek odprawienia Mszy Świętej. Kapłani F(SS)PX niczego w Kościele nie bronią, niczego Kościołowi powszechnemu z siebie nie dają, mnożą obyczajowe skandale, które ukrywają. Piusowscy kapłani trzymani jak w pruskim wojsku popadają w pedofilię, a potem eliminują ofiary dręcząc je, prześladując, zastraszając, aż one popełnią samobójstwo. Taką ofiarą Bractwa był znany na całym świecie Vincent Lambert, ofiara wykorzystywania seksualnego w F(SS)PX. Nie zamordowali go jednoznacznie ale w białych rękawiczkach.
Co do moralności i wątroby, przyjrzyjcie się ludzie, ile po każdym święcie pod przeoratami bractwa jest nawywalane opakowań po alkoholach. Jeśli ktoś ma mieć problemy z wątrobą, to należy powąchać kapłanów Bractwa po wielkich kościelnych świętach. Wiele to powie o ich wątrobach. Choroba księdza, którego się tu poniewiera inną miała naturę.
Są i inne pozakościelne kluby gejowskie, które walczą z bractwem o palmę pierwszeństwa w wodzeniu za nos tradycyjnych wiernych i obie te formacje mają ten sam interes: zabić Tradycję Świętą zawsze istniejącą w Kościele Powszechnym. Bractwo robi wrażenie, że tylko oni, nikt inny a prawda jest zgoła inna, lecz przemilczana. Abp. Lefebvre nigdzie nie pozwolił swoim kapłanom odprawiać Mszy Świętej jeśli nie przepisano na niego tysięcy kaplic, które były organizowane przez ludzi dla Mszy Świętej po soborze. Tak je centralizował i zagarniał, a ludzie nie mieli alternatywy. Są jeszcze tacy, którzy pamiętają bezczelną chciwość abp. Lefebvrea do przejmowania majątków, kaplic, miejsc celebracji, i tylko tam, gdzie mu płacono taki haracz, księża F(SS)PX odprawiali Mszę Świętą. Dlatego teraz Bractwo mówi, że abp. Lefebvre święty i tylko oni. Niszczyli każdy opór, żeby dziś mogli tak powiedzieć. Niszczyli Tradycję w Kościele, aby było, że tylko oni zachowali Mszę Świętą. Zyskali taki tytuł nie dlatego, że jest on prawdziwy, ale dlatego, że mają wprawę do organizowania obozów koncentracyjnych. Inne kluby kradnące Kościołowi wiernych „na tradycję” mogą być przeciwne F(SS)PX pozornie, jak PO i PIS, ale w sprawie niszczenia Tradycji a zwłaszcza kapłanów Tradycji wewnątrz Kościoła, kopią wszyscy do jednej bramki, co widać w tych wątkach. Zjednoczenie wszystkich, piusiary Loski, jakiegoś „tradycyjnego katolika” sypiącego nazwiskami, jakby pracował na wizytę u prokuratora. Chciano się pozbyć nawet fizycznie abp. Lengi, nie udało się, a teraz obserwuję nagonkę na tego kapłana. Widać musi być wiele wart i bardzo dobrze pracuje, skoro takie się na niego legiony „tradycyjne” zwaliły. Może dlatego, że skutecznie trzyma Tradycję w Kościele Świętym, Powszechnym i Apostolskim i jest solą w oku grup mówiących, że w Kościele nie ma o co walczyć. Dlatego został na niego wydany wyrok kanonicznej, moralnej, i fizycznej śmierci, bo on sprawia swoim działaniem, że Tradycja Święta nie będzie w Polsce przejęta przez Niemców i Anglosasów. Przez nagłośnienie jego nazwiska ktoś, kto nie ma śmiałości ujawnić swojego, chce by przeciwnicy Kościoła w Kościele przejęli od nich dzieło eliminacji tego kapłana w strukturach Kościoła, robiąc mu taką fałszywą reklamę. W tym działaniu będą zjednoczone siły Bractwa i williamsonowskie kluby pedalskie, ich emerytowane, wydrelowane z mózgów wierne emerytki, które są używane ze względu na zbyt wielką ilość wolnego czasu i uderzenia gorąca napędzające ich entuzjazm, z braku innych możliwości, religijny. Liczą, że dołączą do nich kościelni turbomoderniści w eliminacji osoby owego kapłana, o którym tu mowa.
Ci którzy te rzeczy piszą, robią to z zazdrości i nienawiści. Widać zmowę w puszczaniu nowych wątków, na kapłana, który jest gwarantem, że Niemcy i Anglosasi nie uwłaszczą się na Świętej Tradycji Apostolskiej w Polsce. Dlatego próbują go dyskretytować i wyeliminować, kanonicznie, moralnie i być może fizycznie.
. A ci, którzy na co dzień mają pełne gęby występowania w obronie wiary z otwartą przyłbicą jak stado hien anonimowo rzucili się na tego kapłana. Tyle jest warta williamsonowska i piusowska formacja. Udaje pobożną dla zwiedzenia wiernych a jak ma do załatwienia poważniejszy temat, zrzuca maskę i rozszarpuje ofiarę jak wściekły zwierz.
Traktowanie w ten sposób kapłana wiele mówi o tradycyjnej formacji w tych organizacjach. Czy aby katolickich?
Ks. Leopold powtarzał czasem o tych, których wypromował, przywiódł do Świętej Tradycji, udostępniał środowiska, kaplice. z którymi współpracował, którym ufał i przy nim wyrośli: jak dziad odżyje to cię torbą zabije.
I właśnie z tym mamy dziś do czynienia. My na to nie pozwolimy!

Wywiad z abp Viganò - „Następne konklawe? Prowokac…
Anna Polak
bardzo dobry artykul
Anna Polak shares this
460
PiotrM shares this
500
Tadeusz Kaktus shares this
322
Tadeusz Kaktus
Dziękuję za ten komentarz.
Mieczysław Rysz
Z moich doświadczeń wynika, że to wszystko prawda. Przy chorobie serca takie zamieszanie może kogoś wyeliminować fizycznie. I o to chodzi gremiom które to zorganizowały. Służby, pozakościelne tradycje i modernizm w Kościele mogą się różnić między sobą, ale w eliminacji kapłanów, którzy chcą być w Kościele i nie chcą być w karach kanonicznych a trwają w Tradycji Apostolskiej, są bezwzględni.