Protest studentów UW w obronie Palestyny wymknął się spod kontroli. Interweniowała policja

"Nie może dochodzić do sytuacji, w której protestujący blokują wyjście bądź wyjazd z kampusu kobiecie w ciąży czy pracownikowi, który ma przyjąć kolejną dawkę chemioterapii" - napisało w oświadczeniu Biuro Prasowe Uniwerstetu Warszawskiego. Na kampusie uczelni, gdzie trwa protest studentów w obronie Palestyny, zjawiła się policja.
Protest studentów Uniwersytetu Warszawskiego w obronie Palestyny trwa od 24 maja. Protestujący domagają się m.in. udostępnienia informacji o wszelkich powiązaniach uniwersytetu z izraelskimi instytucjami akademickimi i z "innymi organizacjami i firmami, które czerpią zyski lub są związane z okupacją Palestyny i trwającym w Strefie Gazy ludobójstwem". Żądają również jednoznacznego potępienia działań Izraela, a także zerwania współpracy z firmami i z uniwersytetami izraelskimi.

Protest do tej pory odbywał się w parku Autonomia przy ul. Nowy Świat 69. We wtorek zaostrzył się, a jego uczestnicy przenieśli się na Kampus Główny.

Uniwersytet Warszawski wydał oświadczenie. "Protestujący blokują wyjście kobiecie w ciąży"

Biuro prasowe UW wydało w tej sprawie oświadczenie. "Nie może dochodzić do sytuacji, w której protestujący blokują wyjście bądź wyjazd z kampusu kobiecie w ciąży czy pracownikowi, który ma przyjąć kolejną dawkę chemioterapii. Nie można też zaakceptować faktu uniemożliwiania dostania się na zajęcia studentom z niepełnosprawnościami (ci dowożeni są specjalnym transportem uniwersyteckim pod sale zajęciowe), wykładowcom i studentom prowadzącym zajęcia poza Kampusem Głównym" - czytamy.

Podkreślono w nim, że "nie można pozwolić na zakłócanie zajęć i egzaminów przez kilkunastoosobowe grupy, które - wtargnąwszy do budynków uniwersyteckich czy sal dydaktycznych – zakłócają spokojną naukę i pracę innym". "Nie ma też zgody na protest, w ramach którego niszczone jest mienie zarówno to uniwersyteckie, jak i osób prywatnych. Takie zachowania nie mogą być usprawiedliwiane jakimkolwiek motywem działania protestujących" - wskazano.
Protest na UW. Uczelnia "współpracuje z firmami, które rozwijają broń stosowaną w Gazie"
Protest na Uniwersytecie Warszawski. "Mamy dość obłudy"
W oświadczeniu wyjaśniono też, że kierując się troską o bezpieczne funkcjonowanie uniwersytetu, a także dążeniem do zapewnienia możliwości swobodnego korzystania przez studentów i pracowników z należnych im praw i wolności władze uczelni poprosiły o pomoc policję.

Na kampusie UW zjawiła się policja. "Jordański dziennikarz przeszukany"

W związku z protestem studentów UW w obronie Palestyny policja podjęła interwencję. "Rektor Uniwersytetu Warszawskiego zwrócił się do nas z prośbą o udrożnienie ciągów komunikacyjnych" – poinformował w środę rzecznik stołecznej policji podinsp. Robert Szumiata.

Studenci UW w przesłanym do PAP oświadczeniu przekazali, że przynajmniej sześć osób dostało wezwania na komendę policji w związku z zakłócaniem porządku publicznego.

"Jordański dziennikarz jako jedyny spośród spisywanych osób został zabrany do samochodu policyjnego na 20 minut i tam przeszukany. Policja nie podała żadnego uzasadnienia dla podjęcia dodatkowych środków" - przekazali protestujący studenci.

"Izrael prowadzi wojnę w sposób bardzo cywilizowany". Kontrowersyjna wypowiedź ministra

"Bardzo cywilizowany sposób". Teofil Bartoszewski z Trzeciej Drogi o działaniach wojennych Izraela

W swoim oświadczeniu podkreślili, że po interwencji posłów z ugrupownaia "Razem" - Marceliny Zawiszy, Adriana Zandberga i Macieja Koniecznego, rektor zgodził się na rozmowy z posłami, ale bez udziału studentów. "Posłowie nie zgodzili się na rozmowy bez udziału studentów i czekają na rektora Alojzego Z. Nowaka pod Pałacem Kazimierzowskim na Kampusie Głównym UW, żeby prowadził negocjacje z protestującymi" - przekazali studenci w oświadczniu.

Podkreślili w nim, że policja, mimo próśb nie okazała pozwolenia od rektora na wkroczenie na teren uniwersytetu. "Pod Pałacem gromadzą się osoby wspierające protest studentów UW z Palestyną" - przekazali w oświadczeniu.
Ad maiorem Dei gloriam shares this
3
funkowal
Popieram studentów a Teofil Bartoszewski to obrońca ludobójców chazarskich