Edward7
351.5K

Doskonałe miłosierdzie Boga - medytacja na Niedzielę Miłosierdzia Bożego

Żyjemy w czasach, w których miłosierdzie, podobnie jak wiele innych rzeczy, stało się w ludzkich umysłach pojęciem oderwanym od rzeczy, które naprawdę pomagają nam je zrozumieć. Rzeczywiście, miłosierdzie ma sens i jest konieczne, ponieważ jesteśmy grzesznikami w rozpaczliwym stanie. Jednak wielu uważa dziś, że mówienie o grzechu jako o grzechu jest niemiłe i niemiłosierne. Wielu uważa, że miłosierdzie jest deklaracją, że Bóg tak naprawdę nie dba o grzech lub że grzech nie jest istotnym pojęciem.

Wręcz przeciwnie, miłosierdzie oznacza, że grzech istnieje. Dzięki niech będą Bogu za chwałę, piękno i dar Jego miłosierdzia! Bez niego nie mamy żadnych szans. Nie wiem jak ty, ale ja z pewnością będę potrzebował mnóstwa łaski i miłosierdzia. Tylko dzięki łasce i miłosierdziu możemy zostać uwolnieni od grzechu i uzdrowieni z jego skutków lub kiedykolwiek mieć nadzieję na wejście do obecności Bożej chwały w niebie, o której Pismo mówi: Ale nic nieczystego nigdy tam nie wejdzie ani nikt, kto czyni to, co obrzydliwe lub fałszywe (Obj. 21:27). Niech ktoś powie: "Panie, zmiłuj się!".

Miłosierdzie nie oznacza, że nie ma sądu; miłosierdzie istnieje, ponieważ jest dzień sądu. Miłosierdzie nie oznacza, że nie ma piekła; miłosierdzie istnieje, ponieważ istnieje piekło. Niech ktoś powie: "Panie, zmiłuj się!". Bez miłosierdzia jesteśmy zgubieni. Z nim mamy szansę, ale tylko wtedy, gdy zaakceptujemy jego potrzebę. Miłosierdzie, Panie, zmiłuj się!

Dzięki niech będą Bogu za miłosierdzie! Rozważmy więc wspaniałość i dar miłosierdzia w tę Niedzielę Miłosierdzia Bożego. Ewangelia na dzisiejszą Mszę św. mówi zarówno o potrzebie miłosierdzia, jak i o płynącej z niej łasce. Przyjrzyjmy się czterem naukom o miłosierdziu, doskonałym miłosierdziu Boga.

Jednym z największych błędów naszych czasów jest głoszenie miłosierdzia bez pokuty, bez odniesienia do naszego grzesznego stanu. Tak wiele ambon milczy na temat grzechu! I dlatego milczą na temat prawdziwej chwały miłosierdzia i zdumiewającego daru, jakim ono jest! Ach, miłosierdzie! Boskie miłosierdzie! Doskonałe miłosierdzie!

Ale celem miłosierdzia nie jest wychodzenie i mówienie innym, jacy są okropni, ale raczej mówienie im o przebaczeniu grzechu! Dlatego właśnie potrzebujemy Niedzieli Miłosierdzia. Z jednej strony żyjemy w czasach buntu, w czasach, w których wielu lekceważy grzech i przekształciło Boga w miłego człowieka, który tak naprawdę nie przejmuje się grzechem (pomimo tego, że Jego własne pisma mówią coś przeciwnego), sprowadzając miłosierdzie do zwykłej dobroci i pewnego rodzaju ślepoty ze strony Boga.


Z drugiej strony są to również czasy, w których wielu boi się i gniewa na Boga, odrzucając Jego sądy i chwalebną wizję moralną. Wielu ludzi wie, że ich życie jest w nieładzie: ich rodziny są rozbite; są zdezorientowani; chciwość, materializm, pożądanie i inne grzeszne popędy zbierają obfite żniwo. Wielu jest złych na Kościół, ponieważ w głębi duszy wiedzą, że mamy rację; nie lubią, gdy przypomina im się, że ludzie nie mają żadnego interesu w nazywaniu dobrem tego, co Bóg nazywa grzechem.

Ale przede wszystkim wielu jest zdezorientowanych i złych, ponieważ nie znają przebaczenia. Rozważmy, co tak pięknie mówi Psalm 32:

Błogosławiony ten, którego wina została zgładzona, którego grzech został odpuszczony, któremu Pan nie przypisuje winy! ... Dopóki nie wspomniałem o moim grzechu, moje kości marniały, a Twoja ręka była na mnie ciężka. Wtedy uznałem przed Tobą mój grzech, nie ukrywałem mojej winy, a Ty zgładziłeś winę mego grzechu!

Widzisz, kluczem do osiągnięcia tego błogosławionego stanu jest uznanie grzechu.

Pan powiedział do św. Faustyny, Widzisz, jaka jesteś sama z siebie, ale nie bój się tego. Gdybym ci objawił całą nędzę, jaką jesteś, umarłabyś z przerażenia. (...) Ale ponieważ jesteś tak wielką nędzą, objawiłem ci cały ocean mojego miłosierdzia (Dz. II, 718).

Niektórzy czytając tego rodzaju tekst myślą: "Znowu ta katolickie poczucie winy". Ale bądźmy szczerzy, to naprawdę nie jest przesada. Prawda jest taka, że większość z nas może być egoistami o "grubej skórze", nieprzebaczającymi, niekochającymi, niemiłymi, złośliwymi, samolubnymi, chciwymi, pożądliwymi, zazdrosnymi, zawistnymi, zgorzkniałymi, niewdzięcznymi, zadowolonymi z siebie, wywyższającymi się, mściwymi, gniewnymi, agresywnymi, nieduchowymi, niemodlącymi się, skąpymi i po prostu wrednymi. I nawet jeśli nie wszystkie rzeczy z tej listy odnoszą się do ciebie, to wiele z nich tak. Co więcej, nawet ta długa lista jest niekompletna. Jesteśmy grzesznikami przez duże "G" i potrzebujemy poważnej pomocy.

A zatem, tak jak mówi Psalm 32, wspaniałość miłosierdzia jest odblokowywana przez uznanie grzechu. Jezus powiedział dalej do świętej Faustyny,

I.
Preludium do miłosierdzia - Jest takie stare powiedzenie, że jeśli nie znasz złych wieści, to dobre wieści nie są żadnymi wieściami. Tak więc, gdy rozpoczyna się ta Ewangelia, wchodzimy do pokoju, w którym dziesięciu apostołów zgromadziło się w strachu; drzwi są zamknięte. Są to ludzie załamani, zmartwieni i zaniepokojeni. Wszyscy oprócz Jana uciekli, opuszczając Pana. Jeden z nich zaprzeczył nawet znajomości Jezusa, nie raz, ale trzy razy. Oto oni, upokorzeni, przygnębieni i grzesznie pozbawieni wiary. Nieważne, że Jezus wielokrotnie mówił im, że zmartwychwstanie trzeciego dnia. Mimo że kilka kobiet i dwóch uczniów z Emaus powiedziało, że widzieli Go żywego trzeciego dnia, ci mężczyźni uporczywie odrzucali tę wiadomość, która była zgodna z Jego obietnicą. Tak, wchodzimy do zamkniętego pokoju przerażonych ludzi, którzy są przygnębieni, zhańbieni i niedowierzający.

Ale to właśnie tutaj znajdujemy przedsmak miłosierdzia! Wkrótce zostaną pobłogosławieni i doświadczą głębokiego miłosierdzia. Ale nie przegap tego wydarzenia. Ponownie, jeśli nie znasz złych wieści, dobre wieści nie są żadnymi wieściami; więc nie przegap tego obrazu. Moja miłość i Moje miłosierdzie nie znają granic! (...) Łaski, których ci udzielam, nie są tylko dla ciebie, ale i dla wielu innych dusz. (...) Im większy grzesznik, tym większe ma prawo do mojego miłosierdzia (Dz. II, 723).

Nie zapominaj o tym koniecznym wstępie do miłosierdzia: uznaniu swojego grzechu. Jeśli nie znasz złej nowiny, dobra nowina nie jest żadną nowiną.

II. Pokój miłosierdzia - Do wieczernika wypełnionego ludźmi przygnębionymi, zhańbionymi, wątpiącymi, upokorzonymi, zranionymi, grzesznymi i smutnymi przyszedł Pan. Tekst mówi, że Jezus przyszedł, stanął pośród nich i rzekł im: "Pokój wam". Gdy to powiedział, pokazał im swoje ręce i bok. Uczniowie uradowali się, gdy ujrzeli Pana. Jezus powiedział do nich ponownie: "Pokój z wami".

Czy dostrzegasz wspaniałość i dar tej chwili? Pan mówi do nich: "Pokój z wami". Nie wiem jak ty, ale ja, gdybym się ukrywał, zapierał Go i uciekał od odpowiedzialności w krytycznym momencie, a potem nagle pojawił się Pan, którego zawiodłem i obraziłem, mógłbym być trochę zdenerwowany! Ale co Pan mówi do tych zawstydzonych i przygnębionych ludzi? "Pokój z wami!" Czym jest pokój? To coś więcej niż brak konfliktu lub podziału. Pokój to obecność w relacji wszystkiego, co powinno tam być: sprawiedliwości, uczciwości, wzajemności, poszanowania itd. Użyte greckie słowo to eirḗnē, które pochodzi od rdzenia eirō oznaczającego "łączyć lub wiązać w całość". Oznacza więc całość, stan, w którym wszystkie istotne części są ze sobą połączone. Pokój jest Bożym darem całości. Czy dostrzegasz chwałę tej chwili? Takie miłosierdzie, taka łaska, taki dar!

W języku angielskim tekst mówi, że się radowali. Ale i w tym przypadku tłumaczenie nie oddaje bogactwa greckiego słowa ἐχάρησαν (echarēsan), które oznacza rozkoszować się Bożą łaską. Oznacza to potężne doświadczenie Bożej łaski (przychylności), bycie świadomym i zdumionym (radosnym) Jego łaską! To nie jest zwykłe przemijające szczęście. Jest to trwałe zachwycenie czystym darem Bożego miłosierdzia i łaski. Apostołowie nie są szczęśliwi tylko przez chwilę; otrzymali dar stabilnej, spokojnej, pewnej radości z niezgłębionego daru Bożego miłosierdzia i dobroci. Zgrzeszyli i poddali się strachowi; uciekli od Pana i zignorowali Jego nauczanie; ale Pan stanął przed nimi i powiedział: ""Pokój niech będzie z wami".

III. Kapłaństwo miłosierdzia - Tekst mówi: "Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam". A gdy to powiedział, tchnął na nich i rzekł im: "Weźmijcie Ducha Świętego. Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane".

Nie ma tu czasu na rozwijanie pełnej apologetyki sakramentu spowiedzi powierzonego Kościołowi. Ale do tych, którzy mówią: "Nie muszę mówić o moich grzechach żadnemu księdzu, mogę po prostu iść prosto do Boga", Pan Jezus Dał władzę odpuszczania grzechów Apostołom i ich następcom. To jest jasne w tym fragmencie. Pan nie robi bezsensownych, głupich rzeczy; to, co tutaj mówi, należy traktować poważnie. Mówi tym niedoskonałym ludziom: "Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane". Jest coś głęboko osobistego, nawet jeśli niedoskonałego (z powodu niedoskonałości kapłanów), w sposobie, w jaki Pan chce, abyśmy doświadczyli Jego miłosierdzia. Ale nacisk położony jest na to, co osobiste.

Jest taka piękna historia o papieżu Janie Pawle i upadłym biskupie. Biskup wypadł z łask; miał związek z kobietą i chociaż go zakończył, historia wyszła na jaw później, a on zrezygnował. Kilka miesięcy później został wezwany do Rzymu na spotkanie z papieżem Janem Pawłem. Kiedy czekał na spotkanie z papieżem, był zdenerwowany. Czy papież wezwał go, by go zganić? Siedział sam, czekając na wejście papieża. Drzwi otworzyły się, a święty papież przeszedł przez pokój i powitał upadłego biskupa. "Mam do ciebie jedno pytanie" - powiedział Jan Paweł II. "Czy jesteś spokojny?" "Tak" - odpowiedział. "Dzięki niech będą Bogu!" - powiedział papież Jan Paweł.Upadły biskup zabrał radość z tego miłosierdzia na resztę swojego życia i po cichu troszczył się o duchowe potrzeby zakonników.

Nie ma nic lepszego niż sposób, w jaki Pan może przekazać swoje miłosierdzie w głęboko osobisty sposób w konfesjonale. Nie ma nic cenniejszego niż te słowa, które kończą każdą spowiedź: "Odpuszczam ci grzechy w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Idź w pokoju. Bogu niech będą dzięki!"

Pan nie chciał, aby Jego miłosierdzie zależało od jakiś wygenerowanych przez siebie wyobrażeń, że miłosierdzie zostało okazane. Chciał, abyśmy my, dla których wiara przychodzi przez słuchanie, usłyszeli te cenne słowa: "Odpuszczam ci grzechy... Idź w pokoju". Nie ma nic wspanialszego i pewniejszego niż te słowa wypowiedziane przez Pana za pośrednictwem Jego kapłanów.

IV. Znak Miłosierdzia - Ale brakowało jednego z Apostołów, Tomasza. Był to najbardziej zraniony ze wszystkich apostołów, tak zraniony, że wycofał się z jedynego miejsca, w którym można było znaleźć miłosierdzie, ponieważ tam, gdzie zebrało się dwóch lub trzech, Chrystus Zmartwychwstały pojawił się pośród nich. Cofając się, Tomasz uniemożliwił sobie dostęp do błogosławieństw. Chodzi o to, że Pan niezawodnie oferuje swoje miłosierdzie. Mówi: Nikogo, kto Mnie wzywa, nigdy nie odrzucę (J 6:37). Pytanie brzmi, czy będziemy Go wzywać?

Jest tylko jedna potrzeba, jeden wymóg dla miłosierdzia: abyśmy o nie prosili. Jezus mówi: Oto stoję u drzwi i kołaczę. Jeśli kto posłyszy mój głos i drzwi otworzy, wejdę do niego i będę z nim wieczerzał, a on ze Mną (Obj. 3:20). Drzwi do naszego serca i do pokuty muszą być otwarte od wewnątrz. Pan nie będzie wymuszał swojego miłosierdzia. Dlatego właśnie istnieje piekło. Bez Bożego miłosierdzia jesteśmy skazani na zagładę; nie mamy szans. Jego miłosierdzie jest darmowe, z wyjątkiem tej ceny: musimy wyrzec się naszej dumy, przyznać się do naszej potrzeby i otworzyć drzwi.

Dzięki niech będą Bogu, że św. Tomasz nie trwał w swojej bezbożnej postawie, ale przyłączył się do wspólnoty, w której można było znaleźć miłosierdzie i Pana. Tam, gdzie zebrało się dwóch lub trzech, Pan pojawił się ponownie, a Tomasz znalazł miłosierdzie. Pan zgromił brak wiary Tomasza, ale nagrodził jego skruchę.

Tomasz otworzył drzwi od wewnątrz swego serca. Pan z miłością wszedł do jego serca i wzmocnił jego wiarę, aby Tomasz nigdy więcej nie myślał, że może znaleźć Pana na własnych warunkach. Tomasz szukał Pana tam, gdzie można Go było znaleźć: w Kościele, wśród tych, którzy zgromadzili się w Jego imię. Miłosierdzie znajduje się tam, gdzie znajduje się Bóg. On puka, ale to my musimy otworzyć drzwi i przyjąć Go do naszych serc na Jego warunkach, a nie na naszych.

Tomasz upadł na kolana, zdumiony miłosierdziem Pana; takim miłosierdziem, takim chwalebnym darem. "Pan mój i Bóg mój!" Pan nigdy nie przestał wołać Tomasza.
Pan nie poddał się, ale czekał, aż Tomasz otworzy drzwi. "Pokój, Szalom, Tomaszu. Cieszę się, że tu jesteś. Teraz nigdy więcej nie przestawaj wierzyć w Moje miłosierdzie i Miłość do ciebie. Nigdy więcej nie odwracaj się, myśląc, że jesteś dla Mnie stracony. Kocham cię wieczną Miłością. Wezwałem cię i jesteś Mój. Pokój tobie i miłosierdzie, Tomaszu".

Miłosierdzie! Tak wielkie, tak boskie, tak doskonałe. Jest to miłosierdzie, które nie zaprzecza potrzebie własnego istnienia. Kiedy jest pokornie przyjmowane, daje pokój dzięki kapłaństwu, które ustanowił sam Chrystus. Jest to miłosierdzie, które jako warunek wstępny z szacunkiem puka i czeka na nasze "tak". Panie, daj nam Twoje doskonałe miłosierdzie. Mam pewność, że Tomasz zaśpiewał tego wieczoru pieśń, która śpiewała o miłosierdziu i wytrwałości Pana, o Jego nieustannym wezwaniu, gdy się poddawaliśmy. Tak, mam pewność, że śpiewał,

Prawie się poddałem;
Czułem, że nie mogę już dłużej znieść życia.
Moje problemy mnie krępowały;
Depresja mnie przygniotła;
Lecz Bóg trzymał mnie blisko
Tak, że nie mogłem się poddać.
Boże miłosierdzie trzymało mnie;
By nie pozwolić mi odejść

Prawie się poddałem;
Byłem tuż przy krawędzi przepaści,
także nie mogłem Go dostrzec.
Diabeł naprawdę miał mnie w garści,
ale przyszedł Jezus i chwycił mnie,
i trzymał mnie blisko,
i nie pozwolił mi odejść.
Miłosierdzie Boże trzymało mnie,
tak, że nie mogłem odejść.

Więc jestem tu do dziś, bo Bóg mnie zachował
Żyję dziś tylko dzięki Jego łasce
Och On zachował mnie, Bóg zachował mnie
Boże miłosierdzie zachowało mnie,
bym nie pozwolił odejść.


God's Perfect Mercy - A Meditation for Divine Mercy Sunday - Community in Mission

699. PAN JEZUS ŻĄDA USTANOWIENIE ŚWIĘTA BOŻEGO MIŁOSIERDZIA
W pewnej chwili usłyszałam te słowa: córko Moja, mów światu całemu o niepojętym miłosierdziu Moim. Pragnę, a święto miłosierdzia, było ucieczką i schronieniem dla wszystkich dusz, a szczególnie dla, biednych grzeszników. W dniu tym otwarte są wnętrzności miłosierdzia Mego, wylewam całe morze łask na dusze, które się zbliżą do źródła miłosierdzia Mojego; która dusza przystąpi do spowiedzi1 Komunii św., dostąpi zupełnego odpuszczenia win i karę w dniu tym, otwarte są wszystkie upusty
Boże, przez które płyną łaski; niech się nie lęka zbliżyć do Mnie żadna dusza, chociażby grzechy jej były jako szkarłat. Miłosierdzie Moje jest tak wielkie, że przez całą wieczność nie zgłębi go żaden umysł, ani ludzki, ani anielski. Wszystko co istnieje wyszło z wnętrzności miłosierdzia Mego. Każda dusza w stosunku do Mnie, rozważać będzie przez wieczność całą miłość i miłosierdzie Moje. Święto miłosierdzia wyszło z wnętrzności Moich, pragnę, aby, uroczyście obchodzone było w pierwszą niedzielę po Wielkanocy. Nie zazna ludzkość spokoju, dopokąd nie zwróci się do Źródła Miłosierdzia Mojego. (Dz 699)


186-187. PAN JEZUS ZAPEWNIA ŚW. FAUSTYNĘ, ŻE POZNA JEGO MIŁOŚĆ DO GRZESZNIKÓW, GDY BĘDZIE ROZWAŻAŁA JEGO MĘKĘ
+ Powiedział mi dziś Jezus: - pragnę, abyś głębiej poznała Moja miłość, jaka pała Moje Serce ku duszom, a zrozumiesz to, kiedy będziesz rozważać Moją Mękę. Wzywaj
Mojego miłosierdzia dla grzeszników, pragnę ich zbawienia. Kiedy odmówisz tę modlitwę za jakiego grzesznika z sercem skruszonym i wiarą, dam mu łaskę nawrócenia.
Modlitewka ta jest następująca: (Dz 186)
- O Krwi i Wodo, któraś wytrysnęła z Serca Jezusowego, jako zdrój Miłosierdzia dla nas – ufam Tobie. (Dz 187)

299. PAN JEZUS, SPEŁNIAJĄC PROŚBĘ SPOWIEDNIKA, WYJAŚNIA SYMBOLIKĘ PROMIENI MIŁOSIERDZIA
Kiedy raz spowiednik kazał się zapytać Pana Jezusa, co oznaczają te dwa promienie, które są w tym obrazie – powiedziałam, że dobrze, zapytam się Pana. W czasie modlitwy usłyszałam te słowa wewnętrznie: te dwa promienie oznaczają Krew i Wodę, - blady promień oznacza wodę, która usprawiedliwia dusze; - czerwony promień oznacza Krew, która jest życiem duszy. Te dwa promienie wyszły z wnętrzności Miłosierdzia Mojego wówczas, kiedy konające Serce Moje zostało włócznią otwarte na krzyżu. Te promienie osłaniają dusze przed zagniewaniem Ojca Mojego. Szczęśliwy, kto w ich cieniu żyć będzie, bo nie dosięgnie go sprawiedliwa ręka Boga. Pragnę, ażeby pierwsza niedziela po Wielkanocy była świętem Miłosierdzia. (Dz 299)

300. PAN JEZUS PRZYPOMINA O SWYM NIESKOŃCZONYM MIŁOSIERDZIU
+ Proś wiernego sługę Mojego, żeby w dniu tym powiedział światu całemu o tym wielkim miłosierdziu Moim, że kto w dniu tym przystąpi do Źródła Życia, ten dostąpi zupełnego odpuszczenia win i kar.
+ Nie znajdzie ludzkość uspokojenia, dopokąd się nie zwróci z ufnością do Miłosierdzia Mojego.
+ O, jak bardzo Mnie rani niedowierzanie duszy. Taka dusza wyznaje, że jestem
Święty i Sprawiedliwy, a nie wierzy, ze Jestem Miłosierdziem, nie dowierza Dobroci Mojej. I szatani wielbią sprawiedliwość Moją, ale nie wierzą w dobroć Moją. Raduje się Serce Moje tym tytułem miłosierdzia. (300)
301. MIŁOSIERDZIE JEST NAJWIĘKSZYM PRZYMIOTEM BOGA
Powiedz, że Miłosierdzie jest największym przymiotem Boga. Wszystkie dzieła rąk Moich są ukoronowane miłosierdziem. (Dz 301)
--rN-- shares this
645
Jednym z największych błędów naszych czasów jest głoszenie miłosierdzia bez pokuty, bez odniesienia do naszego grzesznego stanu.... Jest tylko jedna potrzeba, jeden wymóg dla miłosierdzia: abyśmy o nie prosili...
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
,,Ale przede wszystkim wielu jest zdezorientowanych i złych, ponieważ nie znają przebaczenia. Rozważmy to, co tak pięknie mówi Psalm 32:
Błogosławiony, którego wina jest usunięta, którego grzech jest odpuszczony, któremu Pan nie przypisuje winy! (...) Dopóki nie mówiłem o moim grzechu, moje kości marniały, a Twoja ręka była dla mnie ciężka. Wtedy uznałem przed Tobą mój grzech, mojej winy nie …More
,,Ale przede wszystkim wielu jest zdezorientowanych i złych, ponieważ nie znają przebaczenia. Rozważmy to, co tak pięknie mówi Psalm 32:

Błogosławiony, którego wina jest usunięta, którego grzech jest odpuszczony, któremu Pan nie przypisuje winy! (...) Dopóki nie mówiłem o moim grzechu, moje kości marniały, a Twoja ręka była dla mnie ciężka. Wtedy uznałem przed Tobą mój grzech, mojej winy nie ukryłem, a Ty zdjąłeś ze mnie winę za mój grzech!

Widzicie, kluczem do osiągnięcia tego błogosławionego stanu jest uznanie grzechu.''
Edward7 shares this
1481
Jednym z największych błędów naszych czasów jest głoszenie miłosierdzia bez pokuty, bez odniesienia do naszego grzesznego stanu.... Jest tylko jedna potrzeba, jeden wymóg dla miłosierdzia: abyśmy o nie prosili...
Edward7
Fałszywe miłosierdzie ARCYBISKUP FULTON J. SHEEN
Im bardziej świat mięknie, tym częściej używa słowa „miłosierdzie”. Byłoby to godne pochwały, gdyby miłosierdzie było rozumiane w sposób prawidłowy. Lecz zbyt często pod tym pojęciem kryje się zwalnianie z odpowiedzialności każdego, kto łamie prawo naturalne albo Boże, lub kto zdradza swój kraj. Takie miłosierdzie jest emocją, a nie cnotą, …More
Fałszywe miłosierdzie ARCYBISKUP FULTON J. SHEEN

Im bardziej świat mięknie, tym częściej używa słowa „miłosierdzie”. Byłoby to godne pochwały, gdyby miłosierdzie było rozumiane w sposób prawidłowy. Lecz zbyt często pod tym pojęciem kryje się zwalnianie z odpowiedzialności każdego, kto łamie prawo naturalne albo Boże, lub kto zdradza swój kraj. Takie miłosierdzie jest emocją, a nie cnotą, gdy usprawiedliwia zabicie ojca przez syna, ponieważ jest „za stary”. Aby uniknąć jakiegokolwiek pomówienia o winę, to, co tak naprawdę jest morderstwem, nazywane jest eutanazją.

We wszystkich tego typu apelach o miłosierdzie zapomina się, że miłosierdzie jest udoskonaleniem sprawiedliwości. Miłosierdzie nie poprzedza sprawiedliwości; najpierw musi być sprawiedliwość, a potem miłosierdzie. Odarcie miłosierdzia ze sprawiedliwości jest sentymentalizmem, podobnie jak odarcie sprawiedliwości z miłosierdzia jest surowością. Miłosierdzie nie jest miłością, jeśli odarte jest ze sprawiedliwości. Ten kto coś kocha, musi stawić opór wszystkiemu, co mogłoby zniszczyć obiekt jego miłości. Zdolność okazania słusznego oburzenia nie jest świadczy o braku miłosierdzia i miłości, ale ich dowodzi.

Istnieją zbrodnie, których tolerowanie jest tożsame z przyzwoleniem na wiążące się z nimi zło. Ci, którzy proszą o wypuszczenie morderców, zdrajców i tym podobnych, argumentując, że musimy być „miłosierni, tak jak Jezus był miłosierny”, zapominają, że ten sam Miłosierny Zbawiciel powiedział, że nie przyszedł przynieść pokoju, ale miecz.
Podobnie jak matka udowadnia, że kocha swoje dziecko, nienawidząc choroby, która spustoszyłaby jego ciało, tak nasz Pan udowania, że ukochał Dobro, nienawidząc zła, które spustoszyłoby dusze jego stworzeń. Gdyby Chrystus był obojętny wobec grzechu, można by Go przyrównać – w niższej kategorii – do lekarza, który byłby miłosierny wobec zarazków tyfusu lub polio w pacjencie albo do sędziego, który tolerowałby gwałt. Człowiekowi, który nigdy się nie sroży ani nie oburza, albo brakuje miłości, albo jest on nieczuły na rozróżnienie między dobrem a złem.

Miłość może być surowa, stanowcza, a nawet gwałtowna, gdyż taka była miłość Zbawiciela. Taka miłość splata bicz ze sznurów i przepędza handlarzy i kupujących ze świątyń; odmawia wygłaszania układnych przemów do lekkoduchów moralnych, takich jak Herod, gdyż powiększyłyby one tylko jego moralną winę; zwraca się do rzymskiego prokuratora, chełpiącego się prawem totalitarnym, i przypomina mu, że nie miałby żadnej władzy, gdyby jej nie otrzymał od Boga. Gdy delikatne napomnienie kobiety u studni nie poskutkowało, Chrystus bezlitośnie przeszedł do sedna i przypomniał jej, że pięciokrotnie się rozwiodła.
Gdy tak zwani sprawiedliwi ludzie chcieli Go sobie usunąć z drogi, zerwał z nich maskę hipokryzji i nazwał ich „plemieniem żmijowym”. Gdy usłyszał o przelaniu krwi Galilejczyków, powiedział z wyraźną surowością: „Jeśli się nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie”. Podobnie surowy był wobec tych, którzy gorszyli dzieci, ucząc je złych rzeczy: „Lecz kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza”.

Gdyby miłosierdzie oznaczało wybaczenie wszystkich win bez sprawiedliwości i kary, skutkowałoby pomnożeniem zła. Miłosierdzie jest dla tych, którzy go nie nadużywają, a nie nadużyje go nikt, kto zaczął naprawiać wyrządzone zło, czego wymaga sprawiedliwość. To, co niektórzy nazywają dziś miłosierdziem, nie jest miłosierdziem w ogóle; jest piernatem dla tych, którzy odchodzą od sprawiedliwości i w ten sposób pomnażają winę i zło, dostarczając takich miękkich materacy. Bycie obiektem miłosierdzia nie jest tożsame z bezkarnością, ponieważ słowo Boga brzmi: „kogo miłuje Pan, tego karze”.

Człowiek moralny to nie żadne ciepłe kluchy ani ktoś, kto wyzuł swe emocje z surowego pierwiastka sprawiedliwości. Jest nim ten, którego łagodność i miłosierdzie stanowią część większej całości, którego oczy potrafią błyskać słusznym oburzeniem i którego mięśnie, na wzór Archanioła Michała, twardnieją niczym stal w obronie praw i sprawiedliwości Boga.
Arcybiskup Fulton J. Sheen
Źródło: „Way to Happiness”, 1949 r.
Fałszywe miłosierdzie
Jota-jotka
,,Błogosławiony, którego wina jest usunięta, którego grzech jest odpuszczony, któremu Pan nie przypisuje winy! (...)
Dopóki nie mówiłem o moim grzechu, moje kości marniały, a Twoja ręka była dla mnie ciężka. Wtedy uznałem przed Tobą mój grzech, mojej winy nie ukryłem, a Ty zdjąłeś ze mnie winę za mój grzech!

Widzicie, kluczem do osiągnięcia tego błogosławionego stanu jest uznanie grzechu.More
,,Błogosławiony, którego wina jest usunięta, którego grzech jest odpuszczony, któremu Pan nie przypisuje winy! (...)
Dopóki nie mówiłem o moim grzechu, moje kości marniały, a Twoja ręka była dla mnie ciężka. Wtedy uznałem przed Tobą mój grzech, mojej winy nie ukryłem, a Ty zdjąłeś ze mnie winę za mój grzech!


Widzicie, kluczem do osiągnięcia tego błogosławionego stanu jest uznanie grzechu.

Pan powiedział do świętej Faustyny,

Widzisz, jaka jesteś sama z siebie, ale nie lękaj się tego.
Gdybym ci wyjawił całą nędzę, jaką jesteś, umarłabyś z przerażenia. (...)
Ale ponieważ jesteś tak wielką nędzą, objawiłem ci cały ocean miłosierdzia Mojego (
Dzienniczek II, 718).,,

Dodam od siebie ,że kluczem jest też
NIE LĘKAJ SIĘ
,,Widzisz, jaka jesteś sama z siebie, ale nie lękaj się tego. ,,

Zastanawiam się czy nie powinniśmy dziękować za MIŁOSIERDZIE BOŻE za Miłość na którą niczym nie zasłużyliśmy 😔
Panie Jezu Ufam Tobie i DZIĘKUJĘ
🙏❤️
Jota-jotka
O Miłosierdziu już pisała Teresa
,,Serce Pana jest ogniem, ogniem miłosierdzia, który spala wszystko.
Przyznaję, że odkąd zostało mi dane zrozumieć również miłość Serca Jezusa, uleciała ze mnie wszelka bojaźń. Co prawda, wspomnienie moich win mnie upokarza, skłania do tego, by nie opierać się nigdy na własnych siłach, które są tylko słabością; lecz to wspomnienie więcej jeszcze mówi mi o …More
O Miłosierdziu już pisała Teresa

,,Serce Pana jest ogniem, ogniem miłosierdzia, który spala wszystko.

Przyznaję, że odkąd zostało mi dane zrozumieć również miłość Serca Jezusa, uleciała ze mnie wszelka bojaźń. Co prawda, wspomnienie moich win mnie upokarza, skłania do tego, by nie opierać się nigdy na własnych siłach, które są tylko słabością; lecz to wspomnienie więcej jeszcze mówi mi o miłosierdziu i miłości. Kiedy z synowską ufnością wrzucamy swoje winy w pochłaniające wszystko ognisko Miłości, czy to ognisko może nie spalić ich bezpowrotnie? (LT 247),,
1. SŁABOŚĆ JEST DLA NAS WYZWANIEM
Polska Walcząca shares this
179
Polska Walcząca
Dzienniczek” św. Faustyny z roku 1934 (punkt 83).
JEZUS CHRYSTUS:
Napisz to: Nim przyjdę jako Sędzia sprawiedliwy, przychodzę wpierw jako Król miłosierdzia. Nim nadejdzie dzień sprawiedliwy, będzie dany ludziom znak na niebie taki.Zgaśnie wszelkie światło na niebie i będzie wielka ciemność po całej ziemi. Wtenczas ukaże się znak krzyża na niebie, a z otworów, gdzie były ręce i nogi przebite …More
Dzienniczek” św. Faustyny z roku 1934 (punkt 83).

JEZUS CHRYSTUS:

Napisz to: Nim przyjdę jako Sędzia sprawiedliwy, przychodzę wpierw jako Król miłosierdzia. Nim nadejdzie dzień sprawiedliwy, będzie dany ludziom znak na niebie taki.Zgaśnie wszelkie światło na niebie i będzie wielka ciemność po całej ziemi. Wtenczas ukaże się znak krzyża na niebie, a z otworów, gdzie były ręce i nogi przebite Zbawiciela, [będą] wychodziły wielkie światła, które przez jakiś czas bę