Bajka? Nie bajka.
![](https://seedus4268.gloriatv.net/storage1/k9d1pue0l904uedo7nuv9uq88xmiyxkt826omwi.webp?scale=on&secure=TMKJvw49N5i-Xswa-W68QA&expires=1719255531)
Znosi spokojnie wrzaskliwego gościa. Nic nie zmąci jej myśli, jej powagi, spokoju. Wszak tyle chmur już przeszło nad jej czołem, tyle ptaków przelotnych tu się zatrzymało. – Poszły jak ty pójdziesz. Nie twoje to miejsce, nie czujesz się pewna i dlatego krzykiem nadrabiasz brak męstwa.
To ja wyrosłam z ziemi i trwam korzeniami w jej sercu. A ty, wędrowna chmuro, co rzucasz cień smutku na złociste me czoło, jesteś igraszką wichrów. Trzeba cię spokojnie wycierpieć. Wykraczesz swoją nudną, bezduszną jakże ubogą pieśń – i odpłyniesz. Cóż zdołasz krzykiem zdziałać?
Ja pozostanę, by trwać w skupieniu, by budować swoją cierpliwością, by przetrwać wichry i naloty, by spokojnie piąć się wzwyż. Słońca mi nie przysłonisz, sobą nie zachwycisz, celu mej wspinaczki nie zmienisz. Był las, nie było was – i nie będzie was, będzie las. Bajka. Nie bajka.
Stefan Wyszyński (bł.), Zapiski więzienne