Na zdjęciu zachmurzenie typu "Altocumulus undulatus" Naturalne zjawisko meteorologiczne. Problem polega na tym, że przed rozkwitem teorii "smug chemicznych" prócz meteorologów, lotników, żeglarzy i malarzy nikt dokładnie chmur nie oglądał i nie zastanawiał się nad nimi. Dzisiaj zwolennicy tych teorii wszystko interpretują pod własną tezę i każde nietypowe zjawisko na niebie psuje im do teorii. Myslę, że ktoś z nich okrutnie szydzi, podsyłając często "dowody", które każdego, kto choć troszkę ma pojęcie o meteorologii, fizyce gazów, czy techniki lotniczej, doprowadzają do śmiechu.

Ci sami Rusini, których uwielbiasz, również utożsamiają się z flagą niebiesko-żółtą, kolory, które nota bene ustanowił w Księstwie Halicko-Wołyńskim, śląski Piast Władysław Opolczyk w XIV w, będąc namiestnikiem tych ziem. Ci prawdziwi Ślązacy (według Twojej definicji) Też utożsamiają się z flagą żółto-niebieską i często w święta narodowe, czy rocznice Powstań na Śląsku wywieszają śląską flagę razem z polską. W święta kościelne często widać na śląsku kościoły udekorowane na biało-czerwono i żółto-niebiesko.
Każde województwo w Polsce ma prawo do własnych barw.

Szrajbōjysz chopie gupoty, barzo małowiela wiysz ô Ślōnsku i Ślōnzŏkach a ô historyje Ślōnskŏ zdŏwōm sie nic.

W II RP Województwo śląskie było autonomiczne. Autonomia polegała na tym, że wojewoda był wybierany na miejscu a nie mianowany z Warszawy i 90 % wypracowanych środków gospodarczych zostawało w kasie województwa. Policja, wojsko, dyplomacja, skarbówka, cło, poczta i inne służby były centralne. Autonomia została zniesiona bierutowską ustawą po wojnie. Rząd Kaczyńskiego z chyba 2005 roku, hurtem zniósł cały ten bierutowski dziennik ustaw, nie wnikają w całość paragrafów i de facto mimowolnie przywrócił formalnie autonomię Śląska.