Ks. Woźnicki to Kapłan, który poznając Mszę Wszechczasów i zakochując się w Niej, powoli zaczął odkrywać prawdę o Kościele, soborze wat II, protestantyzacji i judaizacji Kościoła, a przede wszystkim odkrył, jak bardzo znieważany jest nasz Pan - Jezus Chrystus.
Poczuł się OSZUKANY przez hierarchów Kościoła Katolickiego, począwszy od samego szczytu.
Nic więc dziwnego, że z bólem serca mówi o tym, co sam odkrył, zagłębiając się w czytanie książek odważnych biskupów, czytanie przedsoborowych Encyklik, zapoznając się z treścią soborów czy słuchając wykładów katolickich Kapłanów, którzy NIE MUTUJĄ Ewangelii, dla których to Kapłanów, słowa Pana Jezusa "Tak, Tak - Nie, Nie" są słowami świętymi. .
Tak, ten Kapłan doznał szoku tak, jak niejeden z nas, który odrzucając modernistyczne nauki, zagłębił się w to, co Kościół od zawsze nauczał.
Czasami ponoszą księdza emocje i w ich przypływie powie coś, co może szokować, ale tak to jest... Wiem po sobie, że kiedy "wypruwasz flaki", aby przekazać prawdę, aby zwrócić uwagę na żydomasonerię, która rządzi światem i wtrąca się w to, co najświętsze i spotykasz się albo z obojętnością, albo z perfidną krytyką, prowokacją, albo ciągłym utwierdzaniu, że sobór chciał dobrze, że nie jest tak źle, że JPII robił wszystko, aby ratować Kościół i stajesz przed rzeczywistością wyniesienia na ołtarze tych, co przyczynili się do tak ogromnego kryzysu w Kościele, to nic dziwnego, że zapala się w Tobie święty gniew.

Niech Pan Bóg błogosławi Księdzu Woźnickiemu.