Wytłumaczcie mi coś, ale pytam poważnie:
Ksiądz Piotr potwierdził kilka dni temu, że jako kapłan suspendowany odprawia Msze święte ważnie, ale NIEGODNIE! To jego słowa.
Powołuje się on często na teksty Katarzyny Emmerich. To właśnie ona pisze, zgodnie z przekazem otrzymanym od Pana Jezusa, że KAŻDA MSZA ŚWIĘTA ODPRAWIANA PRZEZ KAPŁANA NIEGODNIE JEST BOLESNYM BICZOWANIEM CHRYSTUSA!!!
Pytam więc, czy ksiądz Piotr wie, że każdego dnia ŚWIADOMIE (bo sam to przyznał) biczuje naszego Pana swoimi NIEGODNYMI Mszami???
Wie na pewno, więc jest gorszy od modernistów, na których "nadaje" na każdym kazaniu, bo WIE CO ROBI!!!
Pytam więc, mam rację czy nie?
Napiszcie, co o tym myślicie, bo nie pytam ze złośliwości tylko z bólu!

Rozmawiałem dzisiaj z księdzem, który jest kolegą rocznikowym ks.Natanka. Powiedział mi, że wszyscy księża z jego rocznika modlą się za niego i zobowiązali się do odprawienia kilku Mszy świętych w jego intencji. To piękny gest. Mówił, że boli ich fakt, że Ks. Piotr zgodnie z prawem kanonicznym (o czym doskonale wie!) spowiada NIEWAŻNIE i odprawia NIEGODNE Msze (choć akurat w przypadku Mszy - są one ważne). Jego kolega ksiądz powiedział takie słowa: "Na pewno Piotrek chce dobrze i kocha Kościół, ale buduje swoją wspólnotę na nieposłuszeństwie Kościołowi, a jak mówi powiedzenie - milsze Bogu posłuszeństwo niźli nabożeństwo"

Jędrku, nikt mnie nie przekona do takiego zachowania w świętym miejscu. Jestem wychowany przez wspaniałego proboszcza, który uczył swoich ministrantów, że od momentu wejścia do zakrystii, sprawy "nie-Boże" zostawiamy na zewnątrz. Od takich rzeczy jest salka katechetyczna lub plebania. Wstyd mi za ks. Natanka, bo na pustelni są miejsca super nadające się do "ogłoszeń gospodarskich", pomijając już fakt, że cały świat nie musi słuchać jak "zjeżdża" ludzi za jakieś pierdoły!

Kiedy oglądam relacje pt. Pustelnia (szczególnie z 23.04.2012!), jestem coraz bardziej przekonany, że ks. Natanek ma coś z głową. Czy kaplica i ambona są odpowiednim miejscem na takie "gospodarskie ochrzanianki"? Czy to jest miejsce na "zjeżdżanie" ludzi za źle zaparkowany traktor, za źle zamknięty zawór, za źle zwinięty wąż, za źle dobraną melodię do pieśni itp??? Czy nie można zebrać ludzi do sali spotkań i załatwić takie sprawy tam, zamiast wydzierać się w świętym miejscu, jakim jest kaplica i to jeszcze w ornacie mszalnym?! Powiedzcie, czy nie mam racji? Może to ja jestem nienormalny?

Przy całej sympatii dla Ks.Piotra przypominam, że:
a) Msza Święta sprawowana przez suspendowanego kapłana jest niegodna, ale WAŻNA. Jest ona bowiem sprawowana mocą samego sakramentu kapłaństwa - wynika z jego istoty.
b) Niestety, spowiedź u suspendowanego księdza jest NIEWAŻNA, gdyż wynika z władzy otrzymanej od Kościoła, który ją ZABIERA nakładając suspensę! Nazywa się to WŁADZĄ RZĄDZENIA.
Pamiętajmy o tym, jeśli ktoś zamierza wyspowiadać się przed Wielkanocą u Ks. Piotra. Spowiedź ta będzie NIEWAŻNA

a) Ksiądz Natanek mówi, że nam nagadali, że przez Buddę i Mahometa też możemy być zbawieni (mówi wyraźnie o kapłanach)
Pytam, kto coś takiego mówił? Konkretnie? Jaki kapłan komukolwiek coś takiego powiedział? Imię i nazwisko, a nie jacyś ONI! To jest komunistyczna metoda typu: Wszyscy uczeni mówią, że Boga nie ma!
b) "bo oni WSZYSCY żyją w kłamstwie i nieposłuszeństwie Bogu" - zwracam uwagę na "WSZYSCY"
Pytam, czy jest JAKIKOLWIEK dobry i prawowierny kapłan oprócz księdza Natanka, czy sami masoni i zdrajcy?
Na litość Boską! Mamy całe zastępy wspaniałych kapłanów, tyrających każdego dnia na chwałę Boga i Kościoła. A jeśli chodzi o nieposłuszeństwo, to jedna sprawa:
Pamiętam słowa ks.Natanka o kapłanach odprawiających Mszę NIEGODNIE. Grzmiał, że taka Msza to teatr pustych gestów liturgicznych, że jest bezwartościowa, bo "tam się NIC nie dzieje, przez takiego księdza nie płynie ŻADNA łaska". Pytam więc teraz, gdzie jest jego kapłańskie sumienie? Przecież sam powiedział, że po tym, jak Biskup go suspendował, jego Msza jest dalej ważna, ale NIEGODNA. To wszystko JEGO słowa! Jak więc może ściągać ludzi na Mszę, na której - jak powiedział - 'NIC SIĘ NIE DZIEJE?"