"Jak przyznaje wielu charyzmatyków, ruch ich zaczął słabnąć na początku lat 80′. Wówczas to w różnych miejscach świata miały miejsce rzekome objawienia, a jedno z nich zapowiedziane zostało na dwa tygodnie przed faktem, podczas charyzmatycznego spotkania modlitewnego w Rzymie. Wygłoszone zostało wówczas „proroctwo” dotyczące objawień, które rozpocząć miały się niebawem na Bałkanach, w Bośni-Hercegowinie. Zgodnie z proroctwem „Matka Boża” objawiła się w zapowiedzianym czasie i odtąd objawia się tam każdego dnia!
Rzekome manifestacje działania Ducha Świętego o których mówią charyzmatycy oraz „objawienia” doświadczane przez „wizjonerów” z Medjugorie należą oczywiście do dwóch różnych kategorii zjawisk nadprzyrodzonych, w oparciu o moją wiedzę stwierdzić jednak mogę, że poglądy charyzmatyków oraz zwolenników Medjugorie pokrywają się niemal całkowicie. Charyzmatycy pielgrzymują do Medjugorie pomimo zakazu ze strony Kościoła oraz osądu miejscowego ordynariusza, wedle którego zjawiska które mają tam miejsce nie mają absolutnie charakteru nadprzyrodzonego. Można by przypuszczać, że to „Duch” skłania ich do nieposłuszeństwa wobec wyraźnemu zakazowi ze strony Rzymu..."

Tak, sprawa jest już tragicznie poważna! To „dialogowanie ekumeniczne” zaszło już tak daleko, że było mi dane usłyszeć z ust młodego kapłana, który wtedy był dopiero co wyświęcony w katolickim seminarium duchownym w Polsce, takie zdanie: „Część Pisma Świętego, tzn.: od swego początku aż do czasów Abrahama, to są bajki i mity i nie trzeba w to wierzyć…” - …???!!!
Młody człowiek, który ufnie poszedł za głosem powołania, tak został uformowany do kapłaństwa… A przecież nie on jeden…

„…I drugi zgubny błąd: uważanie, że wiara to osobiste, subiektywne, wewnętrzne „doświadczenie” Boga, jakieś przeczucie serca, które sprawia, że człowiek wierzy w Boga. Jest to praktyczny modernizm, potępiony przez papieży. Jeżeli bowiem przyjmiemy ten szkodliwy błąd, to szybko okaże się w konsekwencji, że kto nie „czuje” Boga, nie może Go znaleźć, ani „doświadczyć”, albo nie ma z Nim „relacji”, ten mówi, że nie ma wiary. Bo myli wiarę z jakimś „odczuwaniem” Bożej obecności, jakimś „poczuciem” komfortu, spokoju, czy „relacji” z Bogiem”…

Również Pan Jezus mówił o tym, gdy zwracał się do Świętego Piotra: „Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem nie objawiły ci tego ciało i krew, lecz Ojciec Mój, który jest w niebie” – Mt 16,17

„Ciało i krew” zamyka w sobie zmysłowe i uczuciowe doświadczania czegokolwiek. To samo dotyczy objawień. Jeśli jakiś „wizjoner” mówi, że „poczuł” czyjąś obecność obok siebie, to już samo to stanowi bardzo poważne ostrzeżenie co do tego, kto się tam „zjawił”…

…A jaka to „świątynia”… jest powiedziane. Cytuję: „Ci, którzy składali obietnice budowy „Świątyni Opatrzności Bożej”, chcieli, aby w podziemiach tej „świątyni” znajdowało się miejsce pochówku największych Polaków.
Możemy powiedzieć, że jesteśmy „panteonem XXI wieku” i pewnie tutaj będą spoczywali ci najwięksi Polacy przez kolejnych kilkaset lat”…
Co to jest panteon i do czyjej czci służył, można sobie znaleźć w Wikipedii. W Paryżu też jest panteon. Aby go zbudować, trzeba było zburzyć kościół Św. Genowefy, Patronki Paryża i nowo wybudowany kościół Chrystusa-Króla.
pl.wikipedia.org/wiki/Panteon_w_Pary%C5%BCu : „Od czasów rewolucji panteon jest miejscem spoczynku wielu sławnych Francuzów i Francuzek”… - a w przeważającej liczbie… masonów.
Dzisiaj w Polsce buduje się „świątynie”, „panteony”, a jeżeli kościoły – to „Chrystusa-Sługi”. Już są takie trzy.

Quas Primas

Zgadzam się z Tobą. Do przyjęcia Prawdy potrzebna jest pokora. Bez niej nie ruszy się do przodu ani o krok.

Dawniej starsi księża po dokonaniu Konsekracji nie rozłączali trzech palców, którymi trzymali Hostię, a kartki Mszału przewracali najmniejszymi palcami, które nie miały kontaktu z Hostią.
A dzisiaj po Konsekracji księża podają rękę na znak pokoju, nie mówiąc już o tych, którzy wychodzą z zakrystii, aby liczebnie wspomóc księży przy rozdawaniu Komunii Świętej, a potem wracają tam, skąd wyszli z okruszkami Ciała Pańskiego na dłoniach…
O szafarzach - którzy absolutnie nie powinni dotykać rękoma Największej Świętości – nawet nie wspomnę.
Polecam ten artykuł:
forumdlazycia.wordpress.com/…/czasy-bezczeszc…

Tak, a poza tym dzisiaj główny akcent stawia się na pełnienie uczynków miłosierdzia wobec ciała. Oczywiście, one są ważne, ale… Istnieją jeszcze uczynki miłosierdzia wobec duszy.
A uczynki wobec duszy są takie:
1. Grzesznych upominać
2. Nieumiejętnych pouczać
3. Wątpiącym dobrze radzić
4. Strapionych pocieszać
5. Krzywdy cierpliwie znosić
6. Urazy chętnie darować
7. Modlić się za żywych i umarłych.
I te uczynki miłosierdzia dotyczą ratowania dusz na całą wieczność!
W Starym Testamencie, z Pierwszej Księgi Samuela, dowiadujemy się o historii Helego (4 początkowe rozdziały). Był to kapłan, któremu dano pod opiekę małego Samuela - tego, do którego nocą przemawiał Pan Bóg, a który potem został Prorokiem.
Kapłan Heli nie wywiązał się z innych swoich obowiązków wobec Pana Boga. Najtragiczniejsze jest to, że kapłan Heli nie upominał swoich synów kapłanów, z powodu ich składania ofiar i zachowywania się - w sposób obrażający Pana Boga. A właściwie uczynił to bardzo marnie, nie powziął radykalnych kroków, aby zatrzymać obrazę Bożą, ani nie dokonał wynagrodzenia Panu Bogu za te grzechy. W następstwie tego, potem patrzył, jak cały jego ród wyginął bardzo marnie, a na końcu zginął sam Heli.
To dotyczy również wszystkich jawnych, bluźnierczych grzechów popełnianych wśród nas. Muszą być upomniane, zatrzymane i musi być wynagrodzone za nie Panu Bogu.

Odpowiedź na pytanie:
…”inaczej zapytam : czy znasz teologow, ktorzy zatwierzdzili objawienia Matki Bozej w Lourdes ?”

Objawienia Matki Bożej z Lourdes są zatwierdzone 18 stycznia 1862 roku przez Papieża Piusa IX i jak najbardziej zgodne z Dogmatem o Niepokalanym Poczęciu.
Było to ogłoszone Ex Cathedra - i to jest dla mnie pewne.
Uroczystość Niepokalanego Poczęcia jest świętem nakazanym i przypada na dzień 8 grudnia.

Nikt nie ma prawa zmuszać kogokolwiek do wiary w objawienia, zwłaszcza, gdy budzą one jakiekolwiek kontrowersje, bo nie jest to obowiązkiem… A zwłaszcza, gdy w ostatnich dziesięcioleciach występuje dosłownie plaga fałszywych objawień…

Jeszcze raz powtarzam: dzisiaj obchodzimy Uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny - pod takim właśnie Tytułem - i zajmijmy się tym, żeby zrobić to jak najlepiej…
Pan Jezus powiedział:
„Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi” – Mt 5,37.
- To dotyczy również tego, żeby nie „mieszać” w jakimkolwiek Święcie już uznanym…

A za kapłanów możemy, a nawet powinniśmy, modlić się przez cały rok, a nie tylko przez jeden dzień w roku. Koniec na ten temat.

Piłat powiedział kiedyś: „Cóż to jest Prawda?”… Jeśli cytaty z Pisma Świętego nie przekonują, to już nic nie przekona…

U jednego z przedmówców wymienione są nazwiska jakichś teologów, których nikt nie zna. Do tego dodany jeszcze jest Św. O. Maksymilian Kolbe. A cóż on ma wspólnego z tymi „objawieniami”, które rozpoczęły się po II Wojnie Światowej? Przecież on zginął w czasie II W.Ś. w obozie koncentracyjnym… Najprościej jest wymienić kilku teologów, dodać do tego jakiegoś Świętego i już to ma być niezbicie przekonujące…

Dla prawdziwego katolika najważniejszym Autorytetem powinno być Pismo Święte.
Problem polega nie na tym, jak tu jest zarzucane, że się odwodzi ludzi od wspólnej modlitwy. Widocznie niedokładnie przeczytany był mój artykuł. Oprócz tego, o czym już była mowa w moim artykule już wcześniej, problem polega jeszcze na tym, abyśmy wiary nie traktowali w sposób „magiczny”: „Sezamie, otwórz się!”. Pan Jezus po rozmnożeniu chleba, kiedy zobaczył, że tłum chciał Go obwołać Królem, usunął się niepostrzeżenie… I co się potem okazało? Ten sam tłum, który jadał rozmnożony cudownie chleb; widział wiele uzdrowień i wypędzeń demonów; a do Pana Jezusa, jadącego na osiołku w Niedzielę Palmową, wołał: „Hosanna!” – ten sam tłum za kilka dni wołał: „Ukrzyżuj Go! Wolimy Barabasza!”. I tylko nieliczne osoby stanęły pod Krzyżem!… A wiara tłumu rozpłynęła się we mgle, bo tłum polegał na swoich uczuciach i egzaltacjach…

Pan Jezus powiedział:
„«Jeśli ktoś jest spragniony, a wierzy we Mnie - niech przyjdzie do Mnie i pije!Jak rzekło Pismo: Strumienie wody żywej popłyną z Jego wnętrza»” – J 7,37-38

I to powinno być dla nas sprawą priorytetową!

A źródłem Łask i naszego Zbawienia jest sam Pan Jezus w Sakramentach Świętych, których Królową jest Eucharystia, a o której nie ma tu w ogóle mowy! Zapewniam, że Matka Boża o wiele bardziej będzie zadowolona, jeśli przyjdzie się na Mszę Świętą i ofiaruje się Komunię Świętą w intencjach… Jeszcze raz podkreślam, że nikt nikomu nie zabrania modlić się w południe i samo nawoływanie do południowej modlitwy nie jest złe. Ale nie zapominajmy o tym, co jest sednem naszej wiary i gdzie jest prawdziwe jej Źródło! I nie oddalajmy się od niego!

Tyle na ten temat.

Św. Paweł powiedział: „Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła” – 1 Tes 5,22

Nikt tutaj nie prześladuje Matki Bożej, a wręcz przeciwnie, widać roztropną troskę o czystość naszej wiary i ostrożność przed zwiedzeniami… Fałszywych objawień dzisiaj jest cała masa. I co smutniejsze, propagują je nawet kapłani, którzy nie są pominięci w zwodzeniach szatana, a wręcz przeciwnie, wystawieni są na pierwszy obstrzał. Należy być naprawdę ostrożnym.

Nie trzeba być wielkim teologiem, żeby zauważyć, nawet intuicyjnie, że coś tu jest nie tak…
Nie szkodzi, że znajduje się tu nawoływanie do modlitwy. Dzisiaj szatan imituje już wszystko.
Właśnie wyznaczenie tej jednej godziny już budzi spore zastrzeżenia…

Od razu zaznaczam, że na pewno ta godzina modlitw przyniesie dobre skutki, jeśli modlitwy będą zanoszone z wiarą i pokorą – to jest pewne! I nikt nikomu nie zabrania się modlić właśnie w tym czasie.

Ale czy tu nie ma pułapki?…

Przecież Uroczystość Matki Bożej trwa przez cały dzień, a Ona – ta Najcudowniejsza ze wszystkich stworzeń – ma szczególne przywileje u Pana Boga w orędowaniu za nami.
I te przywileje są aktualne nie tylko przez jedną godzinę w ciągu dnia, ale zawsze, a już szczególnie w dniach, w których jest czczona w Kościele. I to nie w określonych godzinach, tylko przez cały dzień, a nawet przez całą dobę…

Może właśnie na tym polega ta inteligentna pułapka, że osoby nie do końca zorientowane, ograniczą swoje modlitwy tylko do tej godziny, oczywiście, kto wtedy będzie w stanie się pomodlić… Bo wiele osób akurat będzie zajętych różnymi obowiązkami - przecież to jest środek dnia! – i te osoby mogą pomyśleć: „Oj, przeszła mi ta godzina koło nosa”… I na tym się skończy, zaniechają modlitwy w innym czasie… A przecież Matka Boża w Niebie nie ma godzin „urzędowania”, ale cały dzień, a nawet cała doba jest Jej poświęcona… I z pewnością cały dzień można się modlić, i cały dzień wypraszać łaski… I w całym dniu będą modlitwy wysłuchiwane – na pewno! Jeśli tylko będą zgodne z wolą Bożą!…

Powtarzam: może właśnie na tym polega oszustwo szatańskie, żeby ograniczyć to, czym Trójca Przenajświętsza obdarzyła naszą Matkę i Królową… Zamiast całego dnia – tylko do jednej godziny i to w czasie, gdy człowiek jest najbardziej zajęty!?…

Nie mam teraz pod ręką źródła, ale gdzieś było o tym, że w dniach, kiedy czcimy w Kościele Matkę Bożą, pod jakimikolwiek tytułami, w tych dniach Ona może wyprowadzać najwięcej dusz z czyśćca, bo to jest Jej następny przywilej i nawet jest nazwana Królową Dusz Czyśćcowych. O tym też pamiętajmy. Módlmy się i pomagajmy Jej uwalniać dusze z czyśćca. Przecież wśród nich mogą być jeszcze nasi bliscy…

Czyż nie z powodu właśnie takiego wyjątkowego przywileju Maryi od Stwórcy w orędowaniu za nami, pousuwano z Kalendarza Liturgicznego tak wiele Świąt Maryjnych?…

To było po pierwsze…

Po drugie:

Przyjrzyjmy się teraz „Matce Bożej” z tych „objawień”:

„Ja jestem Niepokalane Poczęcie”. A majestatycznie zstępując w dół dodała: „Jestem Maryja Łaski, to znaczy pełna łaski Matka mojego Boskiego Syna Jezusa Chrystusa”. Schodząc nadal po schodach mówiła dalej: „Przez to moje przybycie tu, do Montichiari, życzę sobie, abym była wzywana i czczona jako Róża Duchowna. Życzę sobie, aby każdego roku w dniu 8 grudnia w południe, obchodzono Godzinę Łaski dla całego świata. Poprzez to nabożeństwo ześlę niezliczone łaski dla ciała i duszy. Będą masowe nawrócenia. Dusze zatwardziałe i zimne jak marmur poruszone będą łaską Bożą i znów staną się wierne i miłujące Boga. Pan, mój Boski Syn Jezus, okaże wielkie miłosierdzie, jeżeli dobrzy ludzie będą się modlić za bliźnich. Jest moim życzeniem, aby ta Godzina była rozpowszechniona. Wkrótce ludzie poznają wielkość tej Godziny łaski. Jeśli ktoś nie może w tym czasie przyjść do kościoła, niech modli się w domu.”
W Montichiari i Fontanelle nadal mają miejsce różne znaki nadzwyczajnych Bożych Łask.

„Ja jestem Niepokalane Poczęcie” – takie słowa padły w Lourdes - i to wszystko, co się w Lourdes wydarzyło – samo Niebo zesłało dla potwierdzenia świeżego, dopiero co ogłoszonego Dogmatu o Niepokalanym Poczęciu…
Poza tym, w jakimś artykule o poruszanych dzisiaj „objawieniach” jest wzmianka, że są one „kontynuacją Fatimy”… Trochę to dziwne, bo zdanie o Niepokalanym Poczęciu, Maryja mówiła w Lourdes a nie w Fatimie! Powstała tu jakaś dziwna mieszanka!…

A po trzecie:

W tych dzisiejszych „objawieniach”, tzw. „Matka Boża” nie ustaje w mówieniu na okrągło właśnie o sobie. Cały czas tylko jest: „ja”, „mi”, mój”, „mojego”, „życzę sobie”, „jest moim życzeniem”… Nawet w tych kilku przytoczonych zdaniach:
„Jestem Maryja Łaski”…
„Matka mojego Boskiego Syna”…
„Moje przybycie tu”…
„Życzę sobie”
„abym była wzywana i czczona”…
„Jest moim życzeniem”…
„Życzę sobie, aby każdego roku w dniu 8 grudnia w południe, obchodzono Godzinę Łaski dla całego świata. Poprzez to nabożeństwo ześlę niezliczone łaski dla ciała i duszy”…

Czyż nie za dużo takich zwrotów w tych kilku zdaniach?…

- A w tym ostatnim „życzeniu” proszę jeszcze dodatkowo zauważyć, że „łaski” względem ciała, a więc względem tego, co ziemskie i przemijające, są postawione na pierwszym miejscu, a to już się wyraźnie kłóci z Ewangelią:

Pan Jezus powiedział:
„Nie troszczcie się więc zbytnio i nie mówcie: co będziemy jeść? co będziemy pić? czym będziemy się przyodziewać? Bo o to wszystko poganie zabiegają. Przecież Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie. Starajcie się naprzód o królestwo i o Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane” – Mt 6,31-33

…A Pana Jezusa, w tym potoku słów, prawie nie widać. Tzw. „Matka swojego Syna” jest główną postacią, od której wszystko zależy, a Pan Jezus, który znajduje się na drugim planie, gdzieś tam w cieniu, udzieli miłosierdzia…

To z pewnością nie są słowa Matki Bożej, która była przepokornym stworzeniem Bożym, zawsze usuwała się w cień, a Pana Boga, zawsze wystawiała na pierwsze miejsce i o Nim mówiła w pierwszym przypadku. Porównajmy z Ewangelią:

„Na to rzekła Maryja: «Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa!» Wtedy odszedł od Niej anioł” – Łk 1,38

„Wtedy Maryja rzekła:
«Wielbi dusza moja Pana,
i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.
Bo wejrzał na uniżenie Służebnicy swojej.
Oto bowiem błogosławić mnie będą odtąd wszystkie pokolenia,
gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny.
Święte jest Jego imię” – Łk 1,46-49

„Synu, czemuś Nam to uczynił? Oto ojciec Twój i Ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie?” – Łk 2,48
- Tutaj Niepokalana stawia się nawet po Świętym Józefie…

A w Kanie Galilejskiej Maryja najpierw wstawiła się u Pana Jezusa z troską o weselników, a potem do sług powiedziała:
„Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie” – J 2,5

Matka Boża nie narzuciła Panu Jezusowi Swojej woli, a sługom dała wyraźnie do zrozumienia, aby całkowicie dostosowali się do woli Pana Jezusa, bez względu na to, co On by postanowił… Właśnie o to chodzi w tym zdaniu… Wola Boża ponad wszystko…

Wszędzie na pierwszym miejscu jest Pan Bóg. Nawet, gdy jest mowa wprost o obdarzeniu Maryi Łaskami, Ona się nie pyszni, ale wielbi Pana Boga…

Czy jeszcze nie widać różnicy?…

Podaję bardzo dobre artykuły na temat fałszywości objawień w Medjugorie.
Szczególnie polecam te:

wobronietradycjiiwiary.wordpress.com/…/medjugorje-a-ar…

wobronietradycjiiwiary.wordpress.com/…/medjugorje-a-ar…

wobronietradycjiiwiary.wordpress.com/…/medjugorje-a-ar…

I link do wszystkich artykułów:
wobronietradycjiiwiary.wordpress.com/…/medjugorie

Bardzo dziękuję za ten artykuł. Rzeczywiście, poświęcenie Najświętszemu Sercu Pana Jezusa siebie, swoich rodzin, a potem większych grup w naszej Ojczyźnie – to jest to, co każdy z nas jest w stanie zrobić i to będzie pierwszym krokiem do Królowania Pana Jezusa w naszym Narodzie…
Niech dobry Pan Bóg da, aby przybywało w Polsce gorących serc do kochania Pana Jezusa i szerzenia Czci do Jego Najświętszego Serca.

W mojej książeczce „DROGA DO NIEBA” są takie modlitwy, które polecam:

AKT OSOBISTEGO POŚWIĘCENIA SIĘ NAJŚWIĘTSZEMU SERCU JEZUSOWEMU

Ja… oddaję się Najświętszemu Sercu Pana naszego Jezusa Chrystusa moją osobę i moje życie, moje uczynki, troski i cierpienia, nie chcąc odtąd używać żadnej cząstki mego jestestwa, jeno aby czcić, miłować i wielbić to Serce. Mam niezłomną wolę całkowicie należeć do Niego i czynić wszystko z miłości ku Niemu, wyrzekając się z całego serca tego wszystkiego, co by Mu się mogło nie podobać.
Obieram więc Ciebie, Najświętsze Serce, za jedyny przedmiot mojej miłości, za Opiekuna mego życia, za rękojmię mego zbawienia, za lekarstwo na moją ułomność i niestałość, za naprawienie wszystkich błędów mego życia i za pewne schronienie w godzinę mej śmierci. Bądź więc, o Serce pełne dobroci, moim przebłaganiem wobec Boga Ojca i odwróć ode mnie strzały Jego sprawiedliwego gniewu.
O, Serce pełne miłości, w Tobie pokładam całą mą ufność, gdyż wszystkiego się obawiam po mojej słabości i złości, natomiast spodziewam się wszystkiego po Twojej dobroci.
Zniszcz więc we mnie wszystko, cokolwiek może Ci się nie podobać, albo sprzeciwiać. Niech Boska Twa Miłość tak głęboko wniknie w me serce, bym nigdy nie mógł zapomnieć o Tobie, ani się od Ciebie odłączyć.
Błagam Cię, przez nieskończoną Twą dobroć, niech imię moje będzie zapisane w Tobie, gdyż pragnę, by całym mym szczęściem i najwyższą mą chwałą było żyć i umierać jako Twój wierny sługa. Amen.
(Odpusty cząstkowy).

MODLITWA DO CHRYSTUSA KRÓLA

O, Jezu Chryste, uznaję Cię Królem świata całego! Wszystko, co istnieje, zostało stworzone przez Ciebie. Racz spełnić na mnie wszystkie prawa Twoje. Odnawiam obietnice Chrztu mego, wyrzekając się szatana, pychy i uczynków jego i przyrzekając prowadzić życie prawdziwie chrześcijańskie. Szczególnie zobowiązuję się starać, według możności mojej, o triumf praw Boga i Jego Świętego Kościoła.
Boskie Serce Jezusa, ofiaruję Ci nędzne uczynki moje w intencji otrzymania tej wielkiej łaski, aby wszystkie serca uznały Twe Święte Królowanie nad nimi, aby w ten sposób Królestwo Twe całym zawładnęło światem. Amen.
(Odpust cząstkowy).